Ciezarowka-fan, daj spokój, Gazela od wielu lat, także w tym wątku, dzieli się namiarami na zabytki z ludźmi, którzy mają chęć je remontować. I wiele sprzętów dzięki niemu znalazło się pod dachem, gdzie czekają na remont albo na lepsze czasy. Ja także jestem na "nie" jeśli chodzi o złomowanie reliktów motoryzacji, szczególnie tych bardzo rzadkich. Nikt nie dysponuje nieograniczonymi funduszami i to że jednego temat przerasta nie znaczy, że drugi go nie podejmie z dobrym skutkiem. Przykładów jest bardzo wiele. Dwa bieżące:
1. Od siedmiu lat informowałem wszystkich co poważniejszych kolekcjonerów o autobusie z lat 50. na podwoziu Lublina, wrastającym w ziemię pod Miechowem. Wielu oglądało zdjęcia i stwierdzało, że nie dadzą rady. Dodatkowo właściciel był maksymalnie ciężki w rozmowie, a auto na szkielecie drewnianym szybko ulegało destrukcji. Jak właściciel częściowo je pociął i niektóre elementy wywiózł na złom, wiadomość dotarła do człowieka, który stwierdził, że podejmie się odbudowy. Z autobusu został dach, podłoga i jedne przednie drzwi. Nabywca stwierdził, że po opracowaniu dokumentacji szkielet konstrukcji odbuduje w dwa tygodnie. Pojazd jest w trakcie odtwarzania. Można?
Drugi przykład. Mój znajomy specjalizuje się w osobówkach marki Tatra. Aktualnie odbudowuje ciekawy model, z którego zostało podwozie, a z blach dysponuje tylko ścianą czołową kierowcy i bodajże dwoma błotnikami. Za około dwa lata ten samochód ma jeździć.
pozdrawiam
Polecam obejrzenie prac tego magika:
http://military-hangar.com/
Poszukuję informacji i części do polskich przedwojennych pojazdów.