kto czytał w classicauto art 100najgorszych....

Wszystko to co nie pasuje do pozostałych działów
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
suchy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1585
Rejestracja: 2009-01-06, 15:29
Lokalizacja: Kielce

Post autor: suchy »

Podsumowując, Syrena jest najgorszym jakościowo samochodem(chyba, że ktoś zna gorszej jakości) , ale i tak jest fajna i jest autem jedynie słusznym i tego się trzymajmy. :ok3
Syrena 105L 1980
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
homer
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 309
Rejestracja: 2005-12-25, 16:30
Lokalizacja: Łódź

Post autor: homer »

KIEROWCA pisze:Tu nie chodzi o gloryfikowanie Syreny tylko o mentalność
Ogólna zasada może i prawdziwa, ale do syreny ma się nijak. Nie chodzi o to, żeby ślepo bronić czegoś tylko dlatego, że nasze. W porównaniu z autami z tej samej epoki, z obu stron "żelaznej kurtyny", skorupa wypada blado. Trabant, choć jest samochodem prostym, biję syrenę o głowę pod względem niezawodności, trwałości, a także pod względem, że tak powiem, pewnej idei, która przyświecała konstruktorom. Tworzy przemyślaną konstrukcyjną całość jako mały samochód popularny skrojony na miarę socjalizmu. Pół miliona syren znalazło nabywców? W chorych czasach się nie wybrzydzało, tylko brało co było. Weryfikacja przyszła, gdy można było wybrać- stare auto zachodnie, do którego się głównie leje paliwo i w którym się jedzie w przyzwoitych warunkach albo syrenę, kwalifikującą się do naprawy głównej co 50 000 km zapewniającą komfort na poziomie ciągnika. A ile syren i w jakim stanie przetrwało do dzisiaj? Garstka, nawet za mało, by nasycić zapotrzebowanie gorliwych zapaleńców. Syrena trzymana przez 30 lat pod kocem jest dziś w stanie podobnym do golfa z podobnym stażem mającego na liczniku pół bańki.

Ok, syrena nie jest najgorszym autem na świecie. Jest, z dużym prawdopodobieństwem, w pierwszej dwudziestce. Wszystko zależy od przyjętych kryteriów. Ale co to zmienia? Poprawia samopoczucie?
W uszach świst, w oczach mgła, na liczniku dwajścia dwa!
Awatar użytkownika
Mateusz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2377
Rejestracja: 2005-11-21, 10:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Mateusz »

KIEROWCA pisze:Tu nie chodzi o gloryfikowanie Syreny tylko o mentalność że Polacy zawsze najchętniej obrzucaliby błotem wszystko co Polskie. Z granicą Polak najczęściej wykorzysta innego Polaka który dopiero przyjechał. Bo on liznął trochę języka to już jest bardziej angielski od Anglików czy Amerykanów, on jest gość. Po angielsku mówi jak Borat ale przy innych Polakach będzie udawał że już zapomniał wielu polskich słów.
Now you know kedy ja przyjechał z Polska to mi wtedy najbardziej bhakować polske jedzeni polish food tam były takie dobhe cheez ==jak to się mówi? O sehrki ze szczypiohkiem. Bo to jak idziesz do phacy we factory no we fabhyce to musisz się zapytać swojego supervisor o brejki.
Syrena z pewnością nie jest samochodem idealnym ale jak już wcześniej wspomniałem jest milion gorszych, chociażby Tavrija, P70, Mikrus. Pomijając wszystkie wady Syreny to jednak znalazło się na nią ponad pół miliona klientów po czym kilkakrotnie zmieniała właścicieli na rynku wtórnym. To daje nam ok. dwa miliony gospodarstw domowych, praktycznie co czwartą rodzinę.

Zresztą jakie były kryteria oceny? Jeśli chodzi o wozy z błędami konstrukcyjnymi jak np. NSU z silnikiem Wankla to jeszcze się zgodzę. Wszystko inne można włożyć między bajki. Na tej samej zasadzie ja mogę napisać, że Ford T jest najgorszy (na tle powojennych samochodów) no bo jak to? Koła szprychowe jak od dorożki? Smarowanie kalamitek co tydzień? Brak kierunkowskazów?

I będę miał rację. Natomiast dla ludzi z lat 20 nie było to wcale takie oczywiste dlatego nie możemy oceniać także Syreny wg. dzisiejszych standartów.
Na tle innych wozów z lat 60 i 70 była raczej średnia i nie odstawała od równie zacofanego Trabanta produkowanego zresztą 6 lat dłużej.
No ale wiadomo ==Niemieckiej motoryzacji krytykować nie wypada.
Piszesz o obrzucaniu przez Polaków błotem, siebie nawzajem. Dobrze, czemu w takim razie sam notorycznie to robisz na forum? Gardzisz ludźmi którzy mają lepszy status materialny od Ciebie , wyśmiewasz osoby z poglądami innymi od Twoich.
Pozujesz na forumowego eksperta samochodowego, a z tego co widzę Twoja wiedza opiera się w 99% na zasłyszanych opiniach, często stereotypowych. Setki postów w stylu nie znam się to coś powiem.

Kolejna rzecz, piszesz o klientach na syreny. Skoro nie było nic innego to czemu ludzie nie mieli kupować tych aut? Mając do wyboru podróż samochodem albo pieszo co wybierzesz? Wtedy posiadanie własnego pojazdu było nieporównywalnym szczęściem, wyróżnieniem. Zwróć uwagę jak bardzo ludzie byli wtedy zdeterminowani - na ulicach pełno było podrutowanych przedwojennych (wówczas) wraków. Albo robienie samów- niesamowite dążenie do własnych czterech kółek (czasem trzech lub dwóch).

Z Fordem t to pojechałeś. Auto miało być tanie i praktyczne, stąd takie rozwiązania. Zresztą w tamtych latach koło szprychowe było popularnym rozwiązaniem.

Trabant- auto z najniższej półki, podobnej klasy jak syrena. Jednak bije ją na głowę, zarówno pod kątem różnych rozwiązań, codziennej eksploatacji i awaryjności. Z ciekawości- ile kilometrów przejechałeś 601ką? Ja kilkanaście tysięcy więc chyba mam jakiś punkt odniesienia.

Niestety Kolego, Twój argument jest inwalidą.

[ Dodano: 2015-01-06, 11:25 ]
Idealnie, w czasie jak pisałem posta to Homer niemal napisał to samo słowo w słowo.
Awatar użytkownika
KIEROWCA
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4555
Rejestracja: 2005-02-24, 23:43
Lokalizacja: PRL
Kontakt:

Post autor: KIEROWCA »

Mateusz pisze:Twoja wiedza opiera się w 99% na zasłyszanych opiniach, często stereotypowych. Setki postów w stylu nie znam się to coś powiem.
W mojej rodzinie była zarówno Syrena jak i Polonez dlatego nie na zasłyszanych ale z autopsji. Malowanie minią czy listwy z Alle? Sam tak robię.
Opinie stereotypowe to są w gazetkach KAP na co zresztą wielokrotnie zwracałem uwagę Kolego :ok3
Mateusz pisze:na ulicach pełno było podrutowanych przedwojennych (wówczas) wraków. Albo robienie samów- niesamowite dążenie do własnych czterech kółek (czasem trzech lub dwóch).
:::Tak było ===być może pierwszych 15-20 lat po wojnie tylko że PRL trwał do 89. Moi rodzice pamiętają np. że było mniej samochodów ale były to auta w miarę współczesne, głównie Warszawy, Syreny i Duże Fiaty. I to na prowincji. Brat mojej babci [zawodowy kierowca w STW] już na przełomie 60/70 kupił Warszawę sedankę która wtedy mogła mieć najwyżej 6 lat. Więc jeśli ktoś naprawdę chciał mieć samochód to go miał.
Mateusz pisze:Z Fordem t to pojechałeś. Auto miało być tanie i praktyczne, stąd takie rozwiązania. Zresztą w tamtych latach koło szprychowe było popularnym rozwiązaniem.
A w czasach Syreny silnik dwusuwowy i korodująca karoseria były popularnymi rozwiązaniami. ALE NIE W ODNIESIENIU DO 2015 ROKU!!! Praktycznie wszystkie samochody z lat 70 gniły na potęgę, a Wartburg i Trabant w dwutakcie produkowane były jeszcze dłużej i to w wielce oświeconym Reichu.
Mateusz pisze:Trabant- auto z najniższej półki, podobnej klasy jak syrena. Jednak bije ją na głowę, zarówno pod kątem różnych rozwiązań, codziennej eksploatacji i awaryjności.
Jest to także auto w którym gnije praktycznie wszystko z wyjątkiem poszyć z duroplastu a na postoju musisz pamiętać o zakręceniu kranika a'la WuŁeSka :devil3 Wspaniały samochód. W moim mieście pierwsze wykruszyły się Trabanty. Pod koniec lat 90 stały zawykle za blokami po dwa obok siebie skupowane za flaszkę na przekładki po czym były cięte siekierą. Do dzisiaj nie uchował się już chyba nawet żaden 1.1.
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <=== :dresiarz
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
Awatar użytkownika
Mateusz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2377
Rejestracja: 2005-11-21, 10:55
Lokalizacja: Warszawa

Post autor: Mateusz »

Przyznaję, skoro w Twojej rodzinie był polonez a wujek jeździł warszawą to jest to argument nie do podważenia w naszej dyskusji. I zarazem bardzo trafny. A już ten kranik w trabancie rozbroił mnie zupełnie, nie wiem co mam począć.
Ostatnio zmieniony 2015-01-06, 11:57 przez Mateusz, łącznie zmieniany 1 raz.
Marcinek 77

Post autor: Marcinek 77 »

Awatar użytkownika
papieju
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 652
Rejestracja: 2005-03-30, 08:41
Lokalizacja: Włoszczowa
Kontakt:

Post autor: papieju »

Mariusz pisze:To tak jak z Polonezem.
Ile to sie nasłuchałem jaki to on do d... pali duzo. Rdzewieje. Psuje sie.... ojoj nieszczęście dla narodu.... miałem dwa i wiem ze rdzewieją wolniej niż astra 1ka. Palio pali podobnie. Itd....
Ciekawe jest ze zawsze najwiecej do powiedzenia mieli ci któży nigdy nie mieli danego auta albo go katowali)
Heh, miałem Poloneza 1993 i mam Astrę z 1993 roku. PRZEPAŚĆ. Głęboka. Przez około 2 lata miałem auta jednocześnie, Polonez 1500 który na trasie jechał tak se a rozpędzenie go do autostradowej było wyzwaniem, a Astra która nie miała problemu z autostradowa +20 i ona wtedy pali 10, Polonez 13-14, więc proszę, nie mów mi tu nic o wyższości Poloneza nad jakimkolwiek autem z lat 90-tych, bo bredzisz. Korozję pomijam, w obu autach podłużnice się trzymały, ale za to Astra miała swoje całe progi i nadkola, czego o Polonezie powiedzieć nie można. Żarło go z prędkością światła.
A Syrena na I miejscu? Odrzućcie sentyment, porównajcie ją - choćby 105-tkę z ostatniego roku produkcji choćby do Wartburga 353 który już wtedy był przestarzały, a jednak technicznie dzieliła je odległość jak stąd do Księżyca. Ludzie, to było robione jeszcze na początku lat 80-tych, popatrzcie co wtedy robili na zachodzie, nie mówię o limo z górnej półki bynajmniej. Po mojemu zasłużenie.
Awatar użytkownika
suchy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1585
Rejestracja: 2009-01-06, 15:29
Lokalizacja: Kielce

Post autor: suchy »

Nie kwestionując, że Syrta jest fajna i dlatego jest to forum i my na nim. Ale czy zna ktoś pojazd o gorszej jakości wykonania niż nasza pieszczoszka?
Syrena 105L 1980
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
Awatar użytkownika
papieju
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 652
Rejestracja: 2005-03-30, 08:41
Lokalizacja: Włoszczowa
Kontakt:

Post autor: papieju »

KIEROWCA pisze: Na tle innych wozów z lat 60 i 70 była raczej średnia i nie odstawała od równie zacofanego Trabanta produkowanego zresztą 6 lat dłużej.
No ale wiadomo ==Niemieckiej motoryzacji krytykować nie wypada.
Nawet nie wiesz jak bardzo się mylisz. Podejrzewam, że Trabantem 601 nigdy nie jechałeś, a na pewno nigdy go nie naprawiałeś. Bo miałbyś porównanie choćby do konstrukcji układu kierowniczego, poprzez system zmiany biegów na elektryce kończąc. Tak, w DDR byli lepsi inżynierowie, a przypominam że też mieli ostro pod górkę, nie wiem nawet czy nie bardziej niż u nas. Ojciec miał za komuny nową fabrycznie 105-tkę w wersji Lux (rok 1980-ty) i otrzymanego od teścia Wartburga w wersji DeLuxe z 1969 roku. Zgadnij, podróż którym autem ZAWSZE kończyła się na poboczu, którego szybko się pozbył i które do dziś trzymamy z sentymentu? Kto nie żył w tamtych czasach, nie walczył z tym wozem na każdym kroku bo albo nie było części albo odrzuty z fabryki, ten wie co mówi. Łatwo się teraz jeździ, używając współczesnych zamienników, pali, olejów itd - bo są jakościowo milion razy lepsze niż to badziewie dostępne w latach 80-tych made in badylarze.
Awatar użytkownika
pietrusek
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 287
Rejestracja: 2006-01-02, 18:14
Lokalizacja: Łowicz

Post autor: pietrusek »

Każdy ma prawo do swojego zdania,ale co by nie patrzeć syrena pod koniec lat 70 i na początku 80 była skansenem na kołkach ktoś możne powiedzieć taki był system i wielki brat nam nie dawał modernizować ale jakoś w nrd można było wartburg w latach 80 dostał hamulce tarczowe trabant już w latach 70 miał samoregulatory szczek i można tak mnożyć.A co do gazety to classicauto to chyba najlepsza gazeta o klasykach na rynku na głowę bijąca automobiliste,a zlomnika również czytuje ma swoje zdanie nie każdemu możne się podobać,ale ja osobiście bardzo lubię go czytać.jeden nie lubi syren drugi VAGa nie każdemu da się dogodzić i z tym trzeba się pogodzić.
...rób albo nie,nigdy nie próbuj robić...
Awatar użytkownika
papieju
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 652
Rejestracja: 2005-03-30, 08:41
Lokalizacja: Włoszczowa
Kontakt:

Post autor: papieju »

pietrusek pisze:wartburg w latach 80 dostał hamulce tarczow
Dostał je w 1974 roku wraz z dwuobwodowym układem hamulcowym i pasami na rolce a nie statycznymi gwoli ścisłości
Awatar użytkownika
pietrusek
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 287
Rejestracja: 2006-01-02, 18:14
Lokalizacja: Łowicz

Post autor: pietrusek »

To jeszcze lepiej wiec mamy porównanie jak u sąsiadów modernizowano pomimo tego samego systemu a u nas tłuczono bez większych zmian.
...rób albo nie,nigdy nie próbuj robić...
Awatar użytkownika
papieju
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 652
Rejestracja: 2005-03-30, 08:41
Lokalizacja: Włoszczowa
Kontakt:

Post autor: papieju »

To też jest trochę temu, że Wartburg 353 był eksportowany poza demoludy, więc musieli siłą rzeczy dokładać nowinki. A jako że Syrena nigdy nie miała być eksportowana nawet za miedzę, to lecieli po bandzie w wersji minimalistycznej do bólu, co odbijało się na jakości i trwałości. Po prostu.
Awatar użytkownika
suchy
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1585
Rejestracja: 2009-01-06, 15:29
Lokalizacja: Kielce

Post autor: suchy »

A może istota lepszości czy gorszości nie leży w konstrukcji ile w jakości wykonania i materiałach? Zatem każdy ma trochę racji. Jak na lata 60 Syrta jeszcze dawała radę konstukcją, ale nie jakością i bezawaryjnością.
Syrena 105L 1980
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
Awatar użytkownika
DarioRec
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 617
Rejestracja: 2011-03-04, 19:46
Lokalizacja: 3miasto

Post autor: DarioRec »

Narzekacie na ranking,
użytkuję trzy samochody, z czego dwa (rok produkcji 1997 i 2007) pod koniec roku padły na altki. Natomiast Syrena (1981) jeździ codziennie, pali na wszystkie cylindry, skręca, trąbi i ładuje.
No i jak myślicie, jak wypadł mój prywatny ranking na najgorsze auto?
No właśnie, punkt widzenia zależy od punktu siedzenia.
ODPOWIEDZ