Co jest fajniejsze Syrena, czy 126p, a może 125p?

[suchy]

Postanowiłem, jak niedługo nie znajdę sensownej Syreny do kupienia, to macham na to ręką i kupuję 126p. Wg mnie największa wada Syreny to bańka spekulacyjna jaką niektórzy pompują, dlatego auta te mają nieadekwatne ceny. Nie mam przyjemności brać udziału w bańce cen. A 126p jeszcze się sensownie trzyma i z czasem tylko zyska na atrakcyjności. Dobrze wymyśliłem?!

[CZESIO1958]

Nie
bo nie i juź

[DarioRec]

Bierz Wartburga 353 w kombi
jak nie chcesz się bawić w dwusuwa kup 1.3 b+g

[motonita]

353 kombi to tez fajne


ja to uwazam ze nie ma co sie napalac na jakas marke model....

wydaje mi sie ze lepiej znalesc jakis pojazd w super stanie niz kupic sztrucla

[CZESIO1958]

Zarąbiste

[michalalex]

wydaje mi sie ze lepiej znalesc jakis pojazd w super stanie niz kupic sztrucla

Ale co jeżeli ktoś nie może spać po nocach i myśli o Syrenie Wtedy zakup Wartburga nic nie da... A w ogóle dlaczego radzicie 353 w wersji kombli? Że rzadsze?

[suchy]

No trochę się nie śpi. Ale wypracowałem już argumenty filozoficzne, za 126p, np zniechęca mnie bańka cenowa na Syreny, auto ,,fajne" i ,,klimatyczne", ale czy jego ceny są adekwatne? Natomiast 126p jest tym samym czym Syrena w 98 roku, czyli trochę już klasyk, ale jeszcze samochód wyśmiewany, jednak za 10 lat sprawa się zmieni.

[abc]

Ha! ale to tak nie działa też już myślałem, w cholerę z tą syreną, trzeba sprzedać i kupić malucha, a ostatecznie to jest tak, że syrenka została i jest już zaplanowana druga
a do ilu chciałbyś przeznaczyć na syrenkę, i w jakim stanie powinna być?

[suchy]

Nie jest moim zamiarem pompowanie bańki cenowej i płacenie nieadekwatnej kasy za ,,tylko" Syrenkę. Mogę dać 2-3 tys. A jaka powinna być. W stanie mniej więcej jeżdżącym, czy do uruchomienia. Z budą mniej więcej znośną, z nie bardzo dużymi dziurami. Oczywiście bez idealizowania. Tak, żeby bez dużego robienia blacharki można było przejść przegląd. Mechanikę jakoś ogarnę. Nie mam ani sałaty, ani miejsca na wieloletni remont, który i tak się może skończyć na OLX, po odkrywczym stwierdzeniu, że to nie to samo co remont np NSU gdzie są dwie blaszki na krzyż. Auto ma służyć głównie do klimatu, czyli smrodzenia po mieście i gorszenia ludzi.

[105L `79]

Co do gorszenia ludzi... to chyba się nie uda, bo jak ktoś zobaczy SYRENKĘ na drodze to od razu ma uśmiech na twarzy... Na pewno się nie zgorszą. Nawet jak się trochę zakopci i zasmrodzi...

Powodzenia

[Arturek]

[...]
. A jaka powinna być. [...]. Z budą mniej więcej znośną, z nie bardzo dużymi dziurami. Oczywiście bez idealizowania.[...]

Witam

W tym momencie przypomniał mi się "test kota" o którym ostatnio czytałem.
Kupując auto, gdy chcemy sprawdzić czy nie jest nadmiernie zgnite => przeprowadzamy test kot.

Zamykamy kota na cały dzień w testowym aucie.
Jeśli kot sam się wydostanie z auta, to znaczy, że są zbyt duże dziury w podłodze
Jeśli kot się nie wydostanie, to znaczy, że podłoga zdrowa

pozdrawiam
Arturek

[michalalex]

Co do gorszenia ludzi... to chyba się nie uda, bo jak ktoś zobaczy SYRENKĘ na drodze to od razu ma uśmiech na twarzy... Na pewno się nie zgorszą. Nawet jak się trochę zakopci i zasmrodzi...

Podjedź na Business Park Kraków https://www.facebook.com/KrakowskiLeming?ref=ts&fref=ts to z pewnością usłyszysz uwagę, w stylu "co tak cuchnie, na co to COŚ jeździ" z ust krakowskiego lemninga, który jest dumny z tego, że codziennie dojeżdża do swojego biurowca pociągiem PKP w towarzystwie Murzynów, Arabów w turbanach, Hindusów i Chińczyków. Dla kogoś takiego Syrena to wrak który gnije w gospodarstwie, z którego ten ktoś pochodzi, i skąd co tydzień przywozi słoiki. Szczytem marzeń jest Toyota Yaris na raty i meble z IKEA.

[suchy]

Ciekawe... Ja studiowałem w Krakowie i też czasem przyjeżdzałęm PKP, ale turbanów, ani Chińczyków nie widziałem.

[105L `79]

[ Dodano: 2015-04-28, 11:12 ]

Co do gorszenia ludzi... to chyba się nie uda, bo jak ktoś zobaczy SYRENKĘ na drodze to od razu ma uśmiech na twarzy... Na pewno się nie zgorszą. Nawet jak się trochę zakopci i zasmrodzi...

Podjedź na Business Park Kraków https://www.facebook.com/KrakowskiLeming?ref=ts&fref=ts to z pewnością usłyszysz uwagę, w stylu "co tak cuchnie, na co to COŚ jeździ" z ust krakowskiego lemninga, który jest dumny z tego, że codziennie dojeżdża do swojego biurowca pociągiem PKP w towarzystwie Murzynów, Arabów w turbanach, Hindusów i Chińczyków. Dla kogoś takiego Syrena to wrak który gnije w gospodarstwie, z którego ten ktoś pochodzi, i skąd co tydzień przywozi słoiki. Szczytem marzeń jest Toyota Yaris na raty i meble z IKEA.

...ale ja napisałem o "ludziach" a nie "lemingach"... a to dwie różne sprawy...
Ja do tej pory nie spotkałem się z takimi uwagami o jakich piszesz, mimo tego, że kilku lemingów znam to jednak z ust żadnego z nich nie padło złe słowo na temat syreny...

Pozdrawiam

[KIEROWCA]

Może co niektórym się tutej narażę ===ale najlepszym samochodem MUSI być Pasat B3 w combiaku ===nie ma innej opcji.
Przynajmniej w moim mieście jest tego więcej niż 10 lat temu Polonezów i 125p razem wziętych. Opadnięte zawiechy, poodpadane klamki, elementy karoserii nie pod kolor ze złomu a to żelazo nie klęka!!!
Przed chwilą ide ulicą a tam B3 w combiaku ciągnie na lince E36 w wersji "ruda tańczy jak sza-lo-na" w tym samym czasie na wyjazd z uliczki podporządkowanej czeka srebrno-biało-niebieskie B3 w sedanie. Wozy które obecnie mają od 22 lat wzwyż.

Moim zdaniem jest to dzisiaj wół roboczy jutro klasyk podobnie jak Mercedes beczka.
Oczywiście wyrażam tą opinię z lekkim przymrużeniem oka