Jestem jak najbardziej za. Wrzucaj przynajmniej koszty części i zużytych materiałów. I możesz też liczyć czas potrzebny na remont. Niektórym zapaleńcom to trochę uzmysłowi jakie są realne koszty.Widelec pisze:Tak myślałem jeszcze żeby wrzucać tutaj absolutnie wszystkie koszty związane z remontem, ale możliwe, ze będę korzystał również z Waszych usług albo coś od Was będę kupował, więc pewne rzeczy muszą pozostać tajemnica handlową.
Syrena story (105), spisana przez Widelca
- michalalex
- -#Weteran
- Posty: 1651
- Rejestracja: 2012-03-21, 20:43
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Syrena 104, Syrena Bosto
No dobra, laptop wrócił z naprawy, więc postaram się wrzucić zdjęcie mojej Adelki. Tak wyglądała na drugi dzień po przywiezieniu. Uwaga...
[ Dodano: 2015-11-22, 20:00 ]
Sorki, że tak post pod postem, ale jak już usiadłem do kompa to piszę. Nie jestem w stanie określić kompletności Syreny, bo nie miałem z takim samochodem wcześniej do czynienia. Większość w skrzynkach albo workach, więc tak na szybko to ciężko stwierdzić. Jest rama, buda, silnik i skrzynia. Numery się zgadzają i są papiery, to chyba najważniejsze. Aha, są jeszcze chęci i zapał!
Wspominałem wcześniej o kosztach, więc informuję: cena zakupu - 300zł, transport - 120zł, od jednego faceta z Jeruzala (tam gdzie kręcą "Ranczo") kupiłem trochę części za 300 zł, za paliwo kolego wziął 30 zł, blachy od jednego gościa z Tłuszcza - chyba 450 zł, regeneracja gaźnika w warsztacie u Pana Wiesława Pietrzyka w W-wie chyba 300 zł albo 400 zł, kompletny silnik na złomie 100 zł. Także na chwilę obecną koszty wyniosły... powiedzmy 1 700 zł, może coś pominąłem, ale trudno, od takiej kwoty będę dalej liczył koszty. Jeden z Was sugerował żeby liczyć też roboczogodziny, ale to jest chyba niemierzalne. Czasami będzie to 10 min, czasami pół dnia, do tego czas spędzony przed komputerem, wyjazdy..., przepraszam ale nie podejmę się tego. Powiem Wam, że mój kolega siedział kiedyś w weekend i grzebał przy Junaku. Chciał dokończyć jakąś robotę i poszedł tam w południe. Grzebie, grzebie, woła go żona na obiad, ale mówi, że zaraz przyjdzie. Za jakiś czas woła go na kolację, odpowiada to samo. Za jakiś czas woła go za..., żeby szedł już spać, powiedział, że jeszcze chwilę. Za jakiś czas słyszy jak pieje kogut. Siedział całe popołudnie, wieczór i całą noc w warsztacie. Więc "wicie, rozumicie" człowiek nawet by chciał policzyć te roboczogodziny to się nie da w przypadku kogoś takiego jak ja, remontującego pojazd "po godzinach".
Co do tych części, które kupiłem wcześniej, to działo się to na przestrzeni kilku ostatnich 3, może 4 lat. Nawet nie miałem jeszcze Syreny, a jakoś tak niezależnie ode mnie zacząłem gromadzić części do niej.
Aha, jeszcze jedno pytanie, w częściach, które od kogoś ostatnio dostałe, jest taki kołpak. Nie wiecie od jakiego on jest samochodu?
[ Dodano: 2015-11-22, 20:00 ]
Sorki, że tak post pod postem, ale jak już usiadłem do kompa to piszę. Nie jestem w stanie określić kompletności Syreny, bo nie miałem z takim samochodem wcześniej do czynienia. Większość w skrzynkach albo workach, więc tak na szybko to ciężko stwierdzić. Jest rama, buda, silnik i skrzynia. Numery się zgadzają i są papiery, to chyba najważniejsze. Aha, są jeszcze chęci i zapał!
Wspominałem wcześniej o kosztach, więc informuję: cena zakupu - 300zł, transport - 120zł, od jednego faceta z Jeruzala (tam gdzie kręcą "Ranczo") kupiłem trochę części za 300 zł, za paliwo kolego wziął 30 zł, blachy od jednego gościa z Tłuszcza - chyba 450 zł, regeneracja gaźnika w warsztacie u Pana Wiesława Pietrzyka w W-wie chyba 300 zł albo 400 zł, kompletny silnik na złomie 100 zł. Także na chwilę obecną koszty wyniosły... powiedzmy 1 700 zł, może coś pominąłem, ale trudno, od takiej kwoty będę dalej liczył koszty. Jeden z Was sugerował żeby liczyć też roboczogodziny, ale to jest chyba niemierzalne. Czasami będzie to 10 min, czasami pół dnia, do tego czas spędzony przed komputerem, wyjazdy..., przepraszam ale nie podejmę się tego. Powiem Wam, że mój kolega siedział kiedyś w weekend i grzebał przy Junaku. Chciał dokończyć jakąś robotę i poszedł tam w południe. Grzebie, grzebie, woła go żona na obiad, ale mówi, że zaraz przyjdzie. Za jakiś czas woła go na kolację, odpowiada to samo. Za jakiś czas woła go za..., żeby szedł już spać, powiedział, że jeszcze chwilę. Za jakiś czas słyszy jak pieje kogut. Siedział całe popołudnie, wieczór i całą noc w warsztacie. Więc "wicie, rozumicie" człowiek nawet by chciał policzyć te roboczogodziny to się nie da w przypadku kogoś takiego jak ja, remontującego pojazd "po godzinach".
Co do tych części, które kupiłem wcześniej, to działo się to na przestrzeni kilku ostatnich 3, może 4 lat. Nawet nie miałem jeszcze Syreny, a jakoś tak niezależnie ode mnie zacząłem gromadzić części do niej.
Aha, jeszcze jedno pytanie, w częściach, które od kogoś ostatnio dostałe, jest taki kołpak. Nie wiecie od jakiego on jest samochodu?
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Kołapk to Moskwicz 408 / 412.
A godziny sa jak najbardziej policzalne - tylko czasem podobno lepiej tego nie wiedzieć
Jak zaczałem kiedyś po raz pierwszy liczyć, to na początku się przeraziłem... ale też od razu się zorientowałem, gdzie podział się ówczesny "zarobek" z rzeczy wycenionych "za całość"
A godziny sa jak najbardziej policzalne - tylko czasem podobno lepiej tego nie wiedzieć
Jak zaczałem kiedyś po raz pierwszy liczyć, to na początku się przeraziłem... ale też od razu się zorientowałem, gdzie podział się ówczesny "zarobek" z rzeczy wycenionych "za całość"
"Nie skarż się na nic, czemu nie musisz się poddawać"
------------------------------------------
http://forum.polskiedostawczaki.pl/
------------------------------------------
http://forum.polskiedostawczaki.pl/
Jeszcze mi się przypomniało, że kiedyś na alle... kupiłem jakieś blachy osłony kolumny kierowniczej oraz kapsle/kubki kół do Syreny. Pamiętam, że te kubki były cholernie drogie, więc pewnie ze 2 stówki muszę dodać, więc zaczynam liczyć od 1 900 zł.
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia. Pracuje ze mną jeden kolega, który Syreną poruszał się w czasach kiedy stanowiła ona normalny środek transportu. Ostatnio nawet przyniósł mi parę części, bo jak to mówił, trzeba było mieć drugą w zapasie i coś mu tam jeszcze zostało. Pozdrowienia dla Pana Artura. Ale do czego zmierzam. Pan Artur generalnie był w Syreny bardzo, albo powiedzmy w miarę zadowolony. A jak ją sprzedawał, było to coś koło 1990 r., to za uzyskane pieniądze kupił synowi, taką konsole do gier za 150 zł. Było to takie czarne pudełko z grami podłączanymi do TV, z grafiką w formie kilku kwadratów, ale znowu odbiegam od tematu. Pan Artur mówił, że Syrena generalnie sprawiała się do samego końca dobrze. Oczywiście problemem były przeguby i w końcu zardzewiała podłoga, która stała się powodem sprzedaży. Gdyby nie ta podłoga to prawdopodobnie by nią jeszcze pojeździł. Ale wyobraźcie sobie, że w dniu gdy przyjechał kupiec po tą Syrenę i już nią chciał wyjechać, to w Syrenie popsuła się pompa wody. I teraz powiedzcie mi jak to nie wierzyć, że stare samochody mają duszę. Ona po prostu płakała, że musi się rozstać ze swoim właścicielem, który o nią dbał.
Przypomniała mi się jeszcze jedna historia. Pracuje ze mną jeden kolega, który Syreną poruszał się w czasach kiedy stanowiła ona normalny środek transportu. Ostatnio nawet przyniósł mi parę części, bo jak to mówił, trzeba było mieć drugą w zapasie i coś mu tam jeszcze zostało. Pozdrowienia dla Pana Artura. Ale do czego zmierzam. Pan Artur generalnie był w Syreny bardzo, albo powiedzmy w miarę zadowolony. A jak ją sprzedawał, było to coś koło 1990 r., to za uzyskane pieniądze kupił synowi, taką konsole do gier za 150 zł. Było to takie czarne pudełko z grami podłączanymi do TV, z grafiką w formie kilku kwadratów, ale znowu odbiegam od tematu. Pan Artur mówił, że Syrena generalnie sprawiała się do samego końca dobrze. Oczywiście problemem były przeguby i w końcu zardzewiała podłoga, która stała się powodem sprzedaży. Gdyby nie ta podłoga to prawdopodobnie by nią jeszcze pojeździł. Ale wyobraźcie sobie, że w dniu gdy przyjechał kupiec po tą Syrenę i już nią chciał wyjechać, to w Syrenie popsuła się pompa wody. I teraz powiedzcie mi jak to nie wierzyć, że stare samochody mają duszę. Ona po prostu płakała, że musi się rozstać ze swoim właścicielem, który o nią dbał.
aaaa czy pan Artur ma może numer ramy swojej syrenki?
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
jakiś stary dowód może albo ksiazga gwarancyjna.... lub chociaz numer rej
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Tak mnie korci żeby już... coś... chociaż odrobinkę zrobić przy Syrenie. Zszedłem do garażu, gdzie mam trochę części od mojego wuja... a nie pisałem Wam jeszcze tej historii. Dobra o tym kiedy indziej, bo dzisiaj nie mam nastroju, a jak sobie to przypomnę to mną trzęsie.
Ad rem, ad rem. Pomyślałem o pompie hamulcowej coby jej nie zregenerować. Pogrzebałem na forum i znalazłem taki temat: http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... ght=pompka ale radzicie, aby lepiej nie regenerować, tylko kupić nową od Żuka. Na allegro jest kilka takich pomp, ale mają różne oznaczenia. Chciałbym więc Was zapytać, jakie oznaczenie powinno być, aby było prawidłowo?
Ad rem, ad rem. Pomyślałem o pompie hamulcowej coby jej nie zregenerować. Pogrzebałem na forum i znalazłem taki temat: http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... ght=pompka ale radzicie, aby lepiej nie regenerować, tylko kupić nową od Żuka. Na allegro jest kilka takich pomp, ale mają różne oznaczenia. Chciałbym więc Was zapytać, jakie oznaczenie powinno być, aby było prawidłowo?
- michalalex
- -#Weteran
- Posty: 1651
- Rejestracja: 2012-03-21, 20:43
- Lokalizacja: Okolice Krakowa
Widelec, widzę, że coś te pompy zdrożały i na allegro nie widzę jakiś okazji więc polecam tą: http://www.polmozbytbielsko.pl/?205,pl_ ... a-zuk-nysa
Na pewno będzie pasowała
[ Dodano: 2015-11-27, 21:09 ]
Jeszcze uściślenie - z którego roku jest Twoja Syrena? Skoro 105 to odruchowo wrzuciłem link do pompy dwustopniowej, ale być może jest to jeszcze model z układem jednoobwodowym. Jeżeli tak to znajdziesz ją również u Mariusza, choć na allegro widzę nieco taniej.
Na pewno będzie pasowała
[ Dodano: 2015-11-27, 21:09 ]
Jeszcze uściślenie - z którego roku jest Twoja Syrena? Skoro 105 to odruchowo wrzuciłem link do pompy dwustopniowej, ale być może jest to jeszcze model z układem jednoobwodowym. Jeżeli tak to znajdziesz ją również u Mariusza, choć na allegro widzę nieco taniej.
Syrena 104, Syrena Bosto
a podaj numer budy?
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
ja swoją pompe regenerowalem..... nigdy wiecej regeneracji, poskładane wszystko, ładnie, czysciutko, a ta urwa dalej ciekła jak szalona, kupiona od mariusza nowa dwustopnióka i można zapomnieć o czymś takim, że jest cos takiego jak pompa
Gaz gaz gaz , wciskam do dechy gaz ,
Gaz gaz gaz , słychać syreny wrzask .
"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew
Gaz gaz gaz , słychać syreny wrzask .
"Ja jestem chłop z Mazur,
I tak wołajcie na mnie - chłop z Mazur."
http://www.youtube.com/watch?v=OGXvxtiMOew