Wątek warsztatowo-garażowo-profesjonalno-amatorsko-dłubaczy.

Wszystko to co nie pasuje do pozostałych działów
Awatar użytkownika
Tomasz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2334
Rejestracja: 2006-11-21, 11:38
Lokalizacja: Bełdów

Post autor: Tomasz »

eMO 1966 pisze:po jakim czasie pracy zostanie te 3000 zarobku...
WŁAŚNIE (?!!)
Kangur pisze:Dlatego podpowiedzi (naprawdę życzliwe) aby ufik zżył się z tą materią, nie są bez powodu, to jest naprawdę katorżniczy proces, nikt tego nie chce tak naprawdę robić.
Z tego powodu jak i tego, że ta robota sprawia mi frajdę i satysfakcję postanowiłem samemu się nauczyć tej roboty robiąc przede wszystkim dla siebie no i jak się ktoś NORMALNY trafi to i dla ludzi. Efekt moich prac widać.
Tj napisałem wcześniej.. Raz,drugi, czwarty, dziesiąty spierd..em, aż się nauczyłem.
Tylko też warto spojrzeć na fakt ile mnie to czasu, poświęcenia i jakby nie było też pieniędzy kosztowało. To był proces trwający LATA. ..i na dobrą sprawę cały czas trwa.
Wszystko ewoluuje i pojawiają się kolejne nowinki, rozwiązania, materiały, technologie..
Sprzęt też sam się nie kupił, prawda??

Qbek nie chciałem byś mnie źle odebrał i obraził ;) ..ale myślę, że w CF od 14 zaczęłaby się dopiero rozmowa o samej blacharce z zabezpieczeniem BEZ LAKIERU czy w ogóle jakimkolwiek przygotowywaniem..
Dlatego Twoje stwierdzenie o tym, że nie liczysz się z kosztami mnie trochę zdziwiło no ale ok ;) :)
Awatar użytkownika
Kangur
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 398
Rejestracja: 2011-06-14, 16:53
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: Kangur »

Tomasz.. :wink: ja jestem normalny, :ok2 To weźmiesz SUMa jak mnie, po 25-tym, znowu spławią??.. :ble:

:wink:
Awatar użytkownika
SUPER.DAWID
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2045
Rejestracja: 2006-01-17, 20:11
Lokalizacja: Trzebinia-Małopolska

Post autor: SUPER.DAWID »

Sporo żeście tu napocili przez noc i trochę dnia. Ja chciałem się jeszcze odnieść do w/w 3000zł mimo iż umknął mi fakt czemu akurat 3 a nie 4 lub 5 tyś.
Wszystko zależy jak na to patrzyć jeśli jest to czysty zarobek, mamy pracę codzienną, a to jest jako nazwijmy to bonus i zarobiony w miesiąc. To faktycznie jest to sporo (chciałbym tyle dorobić robiąc to co się lubi). Natomiast jeśli wydłuża nam się czas np do dwóch miesięcy, albo od tego jeszcze musimy odprowadzić przysłowiowy ZUS bo jest to nasza jedyna praca. To już nie jest tak kolorowo, bo za chwilę okazuje się, że robimy za mniej niż minimalna krajowa, a przecież coś trzeba wrzucić do garka. Dodatkowo dochodzi aspekt bardzo nie wymierny czyli nasz zdrowie. Dobrze wiemy, że wszystkie farby oparte są na rozpuszczalnikach a żadna maska lakiernicza nie daje 100% szczelności. Czyszczenie szpachli też nie wygląda kolorowo. Tam też pyłu jest co nie miara.
Reasumując moje wypociny jeśli robimy dla siebie to zaoszczędzenie tych 3000zł to sporo, natomiast zarobek przy robocie dla kogoś to raczej symboliczny.
NIECH MIXOL BEDZIE Z SYRENIARZAMI
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
Awatar użytkownika
Cinek
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2290
Rejestracja: 2005-01-21, 22:35
Lokalizacja: z pomorza

Post autor: Cinek »

Dawid masz oczywiście rację. Tyle że realnie i z moich obserwacji to fuch łapią się głownie młodziki po dwadzieścia kilka lat. Tacy "starzy" jak ja wolą zarobić co mają w pracy a po pracy dłubać co najwyżej hobbystycznie. Oczywiście pozostaje pytanie o to ile da się zarobić w normalnej robocie - nie są to kokosy, jednak po 10 godzinach pracy fizycznej dzień w dzień mi się już zwyczajnie odechciewa...

Druga sprawa którą poruszył Kierowca na czacie - jak robimy remont, bo o tym też zupełnie zapomniałem.
Remont staruszka od zera do stanu pico bello to praktycznie niekończąca się historia.
Można też po taniości, jak ja naprawiam swoje jednoślady. Czyli nie rozbieram ich w pył, jeśli rama jest zdrowa - nie ruszam, jeśli coś jest zdrowe, działa i nie wymaga wymiany - zostawiam. Ale tu wszystko też zależy od stanu wyjściowego sprzętu, wiadomo co innego dajmy na to mój Simson który taki tragiczny nie był a co innego Perkoz Mariusza który odbudowuje go od stanu zgliszcza...

Tak samo może być w przypadku Syrenki, może być kilka dziur do wyspawania a może być cała podłoga do odbudowy od zera...

Zmiennych jest dużo...

Co nie zmienia faktu że to i tak roboty od cholery.
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Awatar użytkownika
KIEROWCA
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4555
Rejestracja: 2005-02-24, 23:43
Lokalizacja: PRL
Kontakt:

Post autor: KIEROWCA »

A ja powiem tak ====trochę zbyt dużo tych zmiennych.

Stan wyjściowy pojazdu, dostępność i ceny części to jedno.
Nie da się porównywać remontu Syreny 105 wyciągniętej gdzieś spod płotu i częściowo rozszabrowanej do Syreny 105 w takim nieco zapuszczonym "dziadkowym" stanie która jednak odpala i porusza się o własnych siłach.

Z tej pierwszej za 13-16 tysięcy nie zrobimy Syreny Kozaka. Nie i ch...
Chyba, że byśmy mieli nowe elementy blacharskie ze starych zbiorów od wujka/od Mikołaja za free, pracowali w wytwórni lakierów, przy okazji upłynniając trochę na użytek własny a drugiego wujka mieli mechanika wiszącego nam przysługę :devil3
W dalszym ciągu potrzebujemy migomatu, garażu z dobrym oświetleniem, kompresora, pistoletu.

W kilku tysiącach zmieścimy się natomiast wykonując remont budżetowy w stylu kolegi Marka K. tudzież Michała Alexa Tj. Zastaliśmy wóz w miarę kompletny, wymieniamy to co jest zepsute, dziury łatamy i szpachlujemy, malujemy renolakiem. Jeśli wóz ma jeździć a nie tylko zbierać punkty na konkursach elegancji takie rozwiązanie byłoby najbardziej celowe.

BLACHARZ ===ostateczność wiadomo po prostu nie każdy ma umiejętności albo warunki lokalowe żeby wszystko ogarnąć samodzielnie. Same narzędzia nie wystarczą, trzeba mieć jeszcze pojęcie o tym co się robi.
Jak jest z majstrami wszyscy wiemy. Blacharz, mechanik, glazurnik, stolarz ===nie licząc garstki naprawdę solidnych rzemieślników jak nie wytykając tutaj nikogo palcami kolega 104 Billi to w większości lesery i cwaniaczki ===hehe klient to debil co się nie zna tu powiem, że tak ma być, tak się robi, tutaj podłożę patyczek i jakoś to będzie hehe
Dobry majster ma zaklepane terminy i zawsze są jakieś samochody na warsztacie.
Cytryn i Gumiak robią mniej więcej w następujący sposób:
Rano bierzemy możliwie jak najwięcej samochodów, więcej niż miejsc na warsztacie, stawiamy na kanał, odbieramy komórkę, palimy, rozkręcamy przy okazji gubiąc kilka śrubek po godzinie telefon === te Siwy no to weź podjedź w sumie to jesteśmy zaje**ni robotom ale to wypchamy tą kurewską Omegę i da się załatwić, no, noooo to naraaaazie.
Wypychamy, podjeżdża kumpel, robimy poza kolejką przy okazji pierdzieląc o d... Maryny.
Baaaaaardzo dużo mechaników ma tego typu lekceważący stosunek do klienta. Uświnione siedzenia, tłuste zderzaki, poprzesuwane pokrowce, puszka po energetyku z biedronki. W takim stanie wydają wozy. Pół biedy jeśli przyjedzie jakiś klient w miarę pokorny. Ja się kłócę. Kolego ale tego to chyba tutaj nie było nie? W CC jak mi założyli pierwszy silnik to m.in. bez obudowy koła zamachowego. Fachowcy.

Z drugiej strony często mamy klienta zupełnego laika dla którego ma być jak ktoś wyżej napisał TANIO - DOBRZE - NA WCZORAJ.
Kupuje radio za 60 zł w markecie ale oczekuje żeby grało jak takie za 450.

Blacharz chce zrobić tanio, ręcami chłopaczka zatrudnionego na czarno i rozłożyć w czasie ale skasować jakby było szybko i dobrze, klient na odwrót.
Są to niejako grupy o sprzecznych interesach :)

Pzdr
Ostatnio zmieniony 2016-10-20, 13:03 przez KIEROWCA, łącznie zmieniany 2 razy.
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <=== :dresiarz
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
Awatar użytkownika
SUPER.DAWID
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2045
Rejestracja: 2006-01-17, 20:11
Lokalizacja: Trzebinia-Małopolska

Post autor: SUPER.DAWID »

"Cinek" tak jak piszesz jest wiele aspektów wpływających na fakt czy te w/w 3000zł to duży bądź mały zarobek. I niestety zawsze zleceniodawca będzie marudził, że drogo. Natomiast zleceniobiorca zawsze powie, że to mało.
Teraz tylko zleceniodawca powinien sobie postawić pytanie czy za te X zł sam by podjął się zrobienia tego co chce oddać do wykonania.
NIECH MIXOL BEDZIE Z SYRENIARZAMI
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
Awatar użytkownika
Cinek
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2290
Rejestracja: 2005-01-21, 22:35
Lokalizacja: z pomorza

Post autor: Cinek »

Z tym samodzielnym wykonaniem to jest tak, że dwukrotnie użyczałem stanowiska znajomym którzy naczytali się mądrości w necie, naoglądali filmów na yt i stwierdzili że polakierowanie to nic wielkiego bo oni przecież umieją... :D

W obu przypadkach robota została koncertowo spartolona... :lol:

A już chroń mnie Panie od dokończania roboty rozpoczętej przez amatora który na aucie dopiero się uczył pierwszy raz. "Bo widzisz wóz jest w podkładzie, tylko psiknąć". Tak ale jakbym położył lakier bezpośrednio na to dzieło które dostałem niby gotowe, to każdy łapałby się za głowę i pytał - kto lakierował? Ano Cinek. Ten to spartolił sprawę...
I tak trzeba było powyprowadzać to i owo, rozszlifować, uzupełnić fleki, jeszcze raz spodkładować...I dopiero wtedy psiknąć lakierem, to ostatnie to akurat sama frajda przy wszystkich etapach przygotowawczych.

Kierowca masz rację ale teraz jak to pogodzić?? Chcesz zrobić robotę jak najlepiej używasz środków lakierniczych w takiej ilości jak Bozia przykazała, nie jedziesz na skróty, ogrzewasz pomieszczenie by robota miała sens, oświetlasz je to wszystko kosztuje...Przyjeżdża do Ciebie facet i mówi że taki a taki zrobi mu taniej...Ja już w pewnym momencie zacząłem odpowiadać to jedź do niego. Bo mi się już nie chce dyskutować. Kolejna sprawa wbrew wmawianej nam deflacji wszystko drożeje - energia elektryczna, opał, materiały lakiernicze...Kuźwa podniesiesz cenę lakierowania za element to się taki obróci na pięcie i pojedzie do Kazia z szopą. Albo Mirasa małolata to robi fuchy po godzinach na kradzionych materiałach. Kuźwa ludzie naprawdę nie widzą jakie to wszystko jest któtkowzroczne, jak zaczynają dawać masowo fuchy do robienia bo jest tanio to w efekcie niedługo też będą sami mało zarabiać bo to jest układ naczyń połączonych...
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Qbek
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 97
Rejestracja: 2015-06-14, 01:54
Lokalizacja: Nowa Ruda

Post autor: Qbek »

Tomasz pisze:
Qbek nie chciałem byś mnie źle odebrał i obraził ;) ..ale myślę, że w CF od 14 zaczęłaby się dopiero rozmowa o samej blacharce z zabezpieczeniem BEZ LAKIERU czy w ogóle jakimkolwiek przygotowywaniem..
Dlatego Twoje stwierdzenie o tym, że nie liczysz się z kosztami mnie trochę zdziwiło no ale ok ;) :)

Daleki jestem od obrażania się. z CF to kwestia ciekawości bo uważam że jest wiele innych warsztatów które zrobią to podobnie a może nawet lepiej i to w podobnych lub mniejszych pieniądzach (pewnie trochę za popularność doliczają i takie ich prawo). Co do nie liczenia się z kasą to bardziej chodziło mi o taki aspekt ciut mniejszych kwot :-). Kompleksowej usługi na twoim przykładzie np oddaje ci syrene do roboty podłogi i mowie żebyś łatał ale Ty mówisz lepiej wstawić całą nowa i będzie może to drożej o 1000zł ale korzyści nie do przecenienia.... początki syreny też miałem ciężkie bo się dogadałem z gościem żeby robił po godzinach bo taniej ale po 2 miesiącach miałem dość to sie mu gaz skoczył to nowe tarcze to papier to doładuj mu telefon, a idź pan w chu.... oddałem do pana Jurka i tylko mnie interesowały części a nie to że mu się wiertło złamało. Dlatego czasami warto dać więcej kasy i mieć spokój i czas na posiedzenie przy piwie. ( robić wszystko samemu to inna sprawa takich podziwiam i szacunek).
Awatar użytkownika
Pasjonat87
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 282
Rejestracja: 2016-08-10, 12:29
Lokalizacja: PL

Post autor: Pasjonat87 »

Obecnie mam juz dwie syreny.Jedna wlasnie na tip top pojdzie bo duzo jej nie trzeba.Druga to renolak silnik z wartburga itp.Dlaczego ? poniewaz nigdy nie doprowadze jej do stanu fabryka bo sie nie da juz ;) Nadaje sie do jezdzenia i kopcenia idealna stworzona do tego jest ;)
Mozna miec dwie naprzyklad tak jak teraz posiadam.Jedna naprawde do minimalnych poprawek lakierniczych,rysy bardzo drobne wgniotki,zdrowa jak dzown az za zdrowa jak na syrene.Lakier pierwszy,srodek elegancki no super stan przebieg tez znikomy,opony,chromy wszytsko jak fabryka.Co pozostaje ??? Czysta lekka kosmetyka,detaling i syrena piekna.Wiadomo przejrzenie podzespolow przygotowanie po dlugim postoju do jazdy ;) Natomiast druga rozkrecona w pyl stoi kilkanascie lat styrana zyciem okrutnie.Wlasnie pojdzie na taki remont jak kierowca mowi.Dlaczego ? dlatego ze wydac 50 tys a efekt bedzie i tak mizerny bo baza byla kiepska.Naprawde z niej juz nic "wystawowego" nie bedzie ew zlom badz naprawa "tanio" poskrecanie do kupy i smiganie taka jaka jest ;) Pozostaje w tym przypadku cieszysc sie jazda i zapachem spalin.
Pytanie ostatnie co bedzie bardziej cieszyc ??? Syrena ktora jest w stanie fabryka wystawowy stan.Czy ta wlasnie poskrecana porobiona po taniosci,sprawna smigajaca nie szkoda zarysowac fajnie sie jezdzi i jest pojazdem uzytkowym "zabawka " ktora sie cieszysz a nie "pucujesz" :D ??? Ciekawy temat

[ Dodano: 2016-10-20, 16:44 ]
Ps ; Wiele lat temu dalem do lakiernika Audi model 100 typ c3 "CYGARO".Malowanie z wierzchu pod kolor 4500 zl .Dobrze zrobil robote bylem zadowolony.Kazdy element zostal naprawde ladnie pomalowany jak nalezy.Pomijam ze lacznie caly nie za duzy remont kosztowal mnie ponad 11 tys.Lecz za kilka miesiecy dowiedzialem sie o takiej samej jak moja (ten sam silnik,kolor wnetrza,lakier) za cene UWAGA 6000 zl w stanie duzo lepszym jak moja po tym "odswiezajacym"remoncie .Troche sie gryzlem z myslami czy bylo warto bawic sie w remonty czy kupic jednak egzemplaz zadbany.
Ostatnio zmieniony 2016-10-20, 21:23 przez Pasjonat87, łącznie zmieniany 3 razy.
Awatar użytkownika
Tomasz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2334
Rejestracja: 2006-11-21, 11:38
Lokalizacja: Bełdów

Post autor: Tomasz »

Qbek pisze:Co do nie liczenia się z kasą to bardziej chodziło mi o taki aspekt ciut mniejszych kwot :-) . Kompleksowej usługi na twoim przykładzie np oddaje ci syrene do roboty podłogi i mowie żebyś łatał ale Ty mówisz lepiej wstawić całą nowa i będzie może to drożej o 1000zł ale korzyści nie do przecenienia.... początki syreny też miałem ciężkie bo się dogadałem z gościem żeby robił po godzinach bo taniej ale po 2 miesiącach miałem dość to sie mu gaz skoczył to nowe tarcze to papier to doładuj mu telefon, a idź pan w chu.... oddałem do pana Jurka i tylko mnie interesowały części a nie to że mu się wiertło złamało. Dlatego czasami warto dać więcej kasy i mieć spokój i czas na posiedzenie przy piwie. ( robić wszystko samemu to inna sprawa takich podziwiam i szacunek).
:ok3

Dlatego w tym wszystkim jest najważniejszy zdrowy rozsądek po obu stronach, a nie cwaniakowanie. Rzeczywistość niestety często pokazuje, że jest inaczej. .
Awatar użytkownika
ufik
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 51
Rejestracja: 2016-08-24, 13:14
Lokalizacja: Zielona Góra

Post autor: ufik »

Tak jak mówiłem do zrobienia jest tylko buda, która wg mnie nie wygląda źle, wycena odbyła się z fotek , a co do kwestii zarobienia 3000 zł załóżmy ze remont wyszedł w 160 godzin czyli miesiąc pracy to to powiedzmy jest to płaca na poziomie na rękę 2500 zł przy naszych realiach tu padła kwota 3000 zł
Awatar użytkownika
SUPER.DAWID
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2045
Rejestracja: 2006-01-17, 20:11
Lokalizacja: Trzebinia-Małopolska

Post autor: SUPER.DAWID »

Ciężko jest mi ocenić w jakim stanie jest twoje nadwozie. Natomiast większość nadwozi, których remonty obserwuję wymaga około 300-400 godzin pracy. A wtedy tuż nie jest tak kolorowo. Nie mówiąc o obowiązkowych przestojach np. na schnięcie farby. Wtedy realny czas ucieka a roboczogodziny stoją. Przez co nawet to w/w 160 godz realnie zamieni się na półtora lub nawet dwa miesiące w realu.
NIECH MIXOL BEDZIE Z SYRENIARZAMI
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
Awatar użytkownika
Kangur
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 398
Rejestracja: 2011-06-14, 16:53
Lokalizacja: Rybnik

Post autor: Kangur »

ufik pisze: ..wycena odbyła się z fotek.. ł
To może.. :oops: my też moglibyśmy zobaczyć te fotki?.. :P ciekawy temat


:wink:
Awatar użytkownika
SUPER.DAWID
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2045
Rejestracja: 2006-01-17, 20:11
Lokalizacja: Trzebinia-Małopolska

Post autor: SUPER.DAWID »

Nie wątpliwie zdjęcia by sporo powiedziały o stanie nadwozia. Choć i tak chochliki blacharskie by na pewno wyskoczyły.
NIECH MIXOL BEDZIE Z SYRENIARZAMI
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
Awatar użytkownika
Tomasz
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2334
Rejestracja: 2006-11-21, 11:38
Lokalizacja: Bełdów

Post autor: Tomasz »

oj na pewno... :faja
ODPOWIEDZ