Ile trzeba kasy na generalny remont

Relacje z przeprowadzonych remontów.
Awatar użytkownika
SyrHarMer
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2516
Rejestracja: 2015-12-29, 18:13
Lokalizacja: Wolsztyn

Post autor: SyrHarMer »

tomek2746 nie doczytałem nigdzie, w którym roku została zakupiona i jaki to jest model ???
No i żal byłoby taka Syrenkę nie uszanować i zaniedbać :szampan
Roman roman.bloszyk@gmail.com 799 860 545

KATALOGI CZĘŚCI ZAMIENNYCH
Syrena 100, 101, 102 na płycie CD
Wydanie I 1959r i wydanie II 1962r

KOSZULKI Z NADRUKIEM
Dla Syreniarzy - wszystkie modele i roczniki
i dziewęć pozostałych aut z PRL
Awatar użytkownika
Kozichwost
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1477
Rejestracja: 2006-04-11, 19:24
Lokalizacja: Polska

Post autor: Kozichwost »

Tyle postów a może 3 na temat. Obecnie remont syreny wygląda tak:
Silnik 2 tyś
Koła 1500
Hamulce 1000
Rama 1000
Zawieszenie 500
Tapicerka 1500
Przeguby 700

Nie znam aktualnych cen skrzyni biegów, i blacharki.

Ceny obejmują cenę części i usług, których normalny człowiek nie jest w stanie wykonać np szlif piaskowanie czy lakier proszkowy. Absolutnie nie obejmują robocizny
Arek Elblag
-#Junior
-#Junior
Posty: 122
Rejestracja: 2005-08-26, 14:40

Post autor: Arek Elblag »

Pozwolę sobie wtrącił swoje tzw 3 grosze.
Przed podjęciem takiej decyzji dobrze to zaplanuj. Mam na myśli czas który możesz na to poświęcić, a i pieniążki napewno przewyższa twój kapitał o którym wspominasz.
Ja obecnie jestem w sytuacji jak SUPER DAWID.
Też podjąłem się remontu. Pierwszy rok prac szedł pełna para,później się okazało że był problem albo kasa albo czas. Dzis się okazuje że auto nie ruszyłem ponad 7 lat. Czeka mnie to że po takim czasie mając pieniądze dalej nie mam czasu a pracy przybyło bo to co zrobiłem do tej pory wymaga już dużych poprawek.
Awatar użytkownika
SUPER.DAWID
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2045
Rejestracja: 2006-01-17, 20:11
Lokalizacja: Trzebinia-Małopolska

Post autor: SUPER.DAWID »

W temacie remontu skrzynie biegów. Jeśli wymieniasz same łożyska i olej to musisz liczyć około 500zł. Jeśli coś jest jeszcze uszkodzone to koszty części rosną. Robociznę szacuję na około 500-1000zł w zależności od tego co chcesz mieć zrobione.
NIECH MIXOL BEDZIE Z SYRENIARZAMI
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
Awatar użytkownika
SZTYC
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 330
Rejestracja: 2006-09-24, 19:48
Lokalizacja: Ruda Śl.

Post autor: SZTYC »

Arek Elblag pisze:Pozwolę sobie wtrącił swoje tzw 3 grosze.
Przed podjęciem takiej decyzji dobrze to zaplanuj. Mam na myśli czas który możesz na to poświęcić, a i pieniążki napewno przewyższa twój kapitał o którym wspominasz.
Ja obecnie jestem w sytuacji jak SUPER DAWID.
Też podjąłem się remontu. Pierwszy rok prac szedł pełna para,później się okazało że był problem albo kasa albo czas. Dzis się okazuje że auto nie ruszyłem ponad 7 lat. Czeka mnie to że po takim czasie mając pieniądze dalej nie mam czasu a pracy przybyło bo to co zrobiłem do tej pory wymaga już dużych poprawek.
Bardzo dobry przykład tego jak życie weryfikuje huraoptymizm.
Nie dotyczy ludzi w wieku przedemerytalnym bo u nich z reguły nie wiele się zmienić może :grinser
To powinno wisieć na pierwszym miejscu w dziale "remonty"
a na drugim miejscu zgrubne wyliczenia kosztów

Silnik 2 tyś
Koła 1500
Hamulce 1000
Rama 1000
Zawieszenie 500
Tapicerka 1500
Przeguby 700
Blacha ??
Lakier ??
antykorozja ??
altrnator to takie modne ostatnio
a gdzie takie drobiazgi jak pompa jedna i druga, aku, chłodnica,
o pierdołach nie wspomnę no chyba że tylko przemyć w ropie i z powrotem do montażu. :>
Pieniądze to rzecz wtórna można by powiedzieć za klasykiem " skoro pytasz ile to kosztuje to znaczy że cię na to nie stać
Syrena 105L /83 poszła do Wheler dealer
Moskwicz 403/64 zarejestrowany na zabytek
Syrena Bosto/82 już dotarta
Moskwicz 408/68 jest w proszku
kapti2
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1248
Rejestracja: 2009-04-25, 10:37
Lokalizacja: Poznań

Post autor: kapti2 »

no to po bandzie poszedłeś czemu twierdzisz ze go nie stać pisał przecież ze ma srodki i co najważniejsze syrenę więc to już mu odpada z zakupu. Mi na 105 zeszło też trochę ale nie pamiętam ile bo nie liczyłem za to 104 mam przed remontem ale go nie robię bo się kupy trzyma a najgorzej rozebrać.Fiata skończyłem stan w tej chwili dobry wbite kupę kasy i stoi ale oko cieszy i postoji jeszcze latek trochę chyba żee go sprzedam bo i tak nie jezdzę.

chce niech robi jak umie cos sam to da rade a z fachowcami też różnie dobrzy nie muszą się reklamować a popierdułki zawsze coś zje....ą Pozdrawiam miłej niedzieli
Awatar użytkownika
SZTYC
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 330
Rejestracja: 2006-09-24, 19:48
Lokalizacja: Ruda Śl.

Post autor: SZTYC »

Cytując ten nieśmiertelny cytat nie miałem na myśli kolegi tomek2746 chciałem li tylko przypomnieć o takiej zasadzie.
Ja też bostona nie liczyłem po prostu miał być reaktywowany i tyle a co za różnica 10 czy 15 tyś skoro miał cieszyć oko być na skalę moich możliwości otwierać oczy niedowiarkom, patrzcie to jest moje przeze mnie wykonane i to nie jest moje ostatnie słowo. :grinser
a jak już się nacieszę to sobie zgnije na świeżym powietrzu albo sprzedam :D
Pozdrawiam
Syrena 105L /83 poszła do Wheler dealer
Moskwicz 403/64 zarejestrowany na zabytek
Syrena Bosto/82 już dotarta
Moskwicz 408/68 jest w proszku
czeresss
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 1263
Rejestracja: 2016-01-09, 07:29
Lokalizacja: Wiśniowa

Post autor: czeresss »

Moim skromnym zdaniem biorąc się ze remont trzeba mieć mnóstwo determinacji, bo jak już rozbierzesz i zaczniesz prace, to co najmniej raz w tygodniu dopadnie Cię chwila refleksji i ta natarczywa myśl typu: "co ja sobie narobiłem, po com ja to kupił... Nie miał człek kłopotu-kupił sobie Syrenę żeby remontować".
A jak już przezwyciężysz ten moment kryzysu, to będziesz dłubał aż do nadejścia kolejnego takiego kryzysu :npowiem I tak będzie, aż stwierdzisz, że minąłeś półmetek prac - wtedy już z górki :ok3
Czy to Ptak? Samolot? Nie! To Syrena szosą mknie.

http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... sc&start=0
Awatar użytkownika
SyrHarMer
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2516
Rejestracja: 2015-12-29, 18:13
Lokalizacja: Wolsztyn

Post autor: SyrHarMer »

Najgorzej blachówa, jak to się minie tzn. coś z tego będzie ! :ok3
Roman roman.bloszyk@gmail.com 799 860 545

KATALOGI CZĘŚCI ZAMIENNYCH
Syrena 100, 101, 102 na płycie CD
Wydanie I 1959r i wydanie II 1962r

KOSZULKI Z NADRUKIEM
Dla Syreniarzy - wszystkie modele i roczniki
i dziewęć pozostałych aut z PRL
DizzyX
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 288
Rejestracja: 2011-09-17, 16:10
Lokalizacja: Końskie

Post autor: DizzyX »

I z doświadczenia - jak nie masz dwóch lewych rąk to jak najwięcej robisz. Spierniczysz, to sam wiesz co spierniczyłeś i wiesz co poprawić, za drugim czy trzecim razem wyjdzie lepiej.
Ja już się naciąłem na tragicznego blacharza/lakiernika, który dosłownie zniszczył mi auto (126p). Po odświeżeniu auta (wymiana jednego błotnika + lakierowanie całości) za 3.000 zł jest gorzej niż było przed działaniami jegomościa. Szkód narobił na swobodnie kolejne 3.000 zł (w tym mechaniczne - spalone sprzęgło, rozwalony przegub, prawdopodobnie półoś, do silnika wlane nie-wiadomo-co, przestawiony zapłon, uszkodzona cewka), czyli w zasadzie 6.000 W PLECY. Na koniec jeszcze gość stwierdził że to był REMONT i powinien mnie za takie coś skasować co najmniej 10.000 zł. :fire
Teraz przy Skodzinie robię sam, jak zepsuję to będę miał pretensje tylko do siebie... :majk

Ja mam ten problem, że nie mam warunków "lokalowych", ale mając trochę miejsca warto zamiast w remont, to kupić sobie migomat i samemu nauczyć się spawać...
tomek2746
Posty: 1
Rejestracja: 2012-12-26, 19:35
Lokalizacja: Pyrzyce

Post autor: tomek2746 »

Chyba za podwozie zabiorę się sam, jaki podkład stosujecie na oczyszczone powierzchnie?
Awatar użytkownika
KIEROWCA
-#Stara Gwardia
-#Stara Gwardia
Posty: 4555
Rejestracja: 2005-02-24, 23:43
Lokalizacja: PRL
Kontakt:

Post autor: KIEROWCA »

Moim zdaniem wstępnie należałoby przyjąć, że jak ktoś bierze sobie na łeb pojazd do kapitalnego remontu to raczej jest samochodziarzem i większość prac będzie wykonywał we własnym zakresie. Bo jak nie ===tj. kolega zupełnie zielony to niech lepiej sprzeda. Później kończy się na rozbiórce wszystkiego w drobny mak, do właściciela dociera ogrom zniszczeń, poniesionych nakładów i kasy na wyremontowanie tego a samochód w częściach trafia na allegro.
Oddawać do blacharza to loteria, chyba, że zaufany stary rzemieślnik. Nie ukrywajmy, że zdecydowana większość blacharzy to chamy i buraki nastawieni pod Mirków ściągających rozbitki z reichu. Szybko, byle jak i na handel. Szlifowanie flexą do grubości blachy jak od puszki po piwie, szpachla na goły metal suszona opalarką i szlifowana na mokro.
Wczoraj oparłem się nogą o wrak Mondeło I, w miejscu gdzie tylni błotnik zakręca pod lampę nad zderzakiem. Element wgiął się do środka i popękał. Jak się okazało były na nim płaty szpachli grubości 2-3 mm, które można było obierać paznokciem.

Także podsumowując jak człowiek sam nie zrobi albo nie dopilnuje to nigdy nie można mieć pewności.

P.S. Odnośnie podkładu to wszystkie majstry doradzają epoksyd. Ja stosuję minię ołowianą ale nie żadne tlenkowe unikory tylko sam rozrabiam z proszku Pb.
Pzdr
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <=== :dresiarz
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
ODPOWIEDZ