Troche oftopujemy. W dupowozie przejechałem felgą (alusem) po krawężniku na parkingu. Aż mi uszy krwawiły gdy słyszały ten dźwięk. A na feldze kilka rysek i nic więcej sie nie dzieje.SyrHarMer pisze:Yanosik, Sorry, nigdy w życiu się z Tobą nie zgodzę w tej kwestii !!!
Miałem kiedyś całe moto pomalowane proszkowo. Zdarzyło mi sie koziołkować, czy zsunąć z góry tyłem na drzewo. Zbiornik wgnieciony, tylny błotnik zmasakrowany ale farba się trzymała do końca. Potem zmatowałem, poszpachlowałem i dałem tradycyjny (mokry) lakier. Widziałem jakiś czas temu to moto na olx i widać że lakierek jak nowy. Nic dziwnego - z takim podkładem. Więc jak jeszcze kiedyś kupie Syrenę, to całą dam w lakierze proszkowym
Wiadomo, różne firmy (lub nie firmy) różnie malują. Niektórzy nie używają podkładu np kolega posypuje proszkiem i wkłada do piekarnika. Kilka felg tak pomalował (ale tylko 13 lub mniejsze, bo większe nie mieszczą się w piekarniku ) Tak wiadomo, trwałości nie będzie. Ale jak sie profi zrobi, to można blachę wgnieść, potem ją wyklepać a lakier będzie się trzymał.