Fajny pomysł z tymi zagadkami...Jeśli można to włączę się do zabawy ale będzie zagadka-usterka z którą się spotkałem w 89 roku i znalazłem przyczynę a właściwie WINOWAJCĘ
Kupiłem syrenę 104 w stanie oczywiście do remontu a nadchodziły wakacje i trzeba było zrobić szybki remont żeby wyjechać własnym autem... Kompletny szybki remont silnika , wyciągnięte i wyklepane resory tył i przód, zawieszenie rozebrane sprawdzone i nasmarowane żeby w drodze nic się nie stało, sprawdzona skrzynia biegów , sprawdzony cały układ hamulcowy, koła ,opony, układ chłodzenia itd...itd...itd...Ledwie się wyrobiliśmy w przeddzień wyjazdu i trzeba tylko zrobić jazdę próbną żeby zamknąć temat . Wyjazd na drogę ,rozpędzam wóz jedynka dwójka..trójka i !!!!! przy 50-ciu na godzinę kierownica zaczyna wpadać w takie drgania że aż strach...noga z gazu spadek prędkości do 40 i nic...spokój drgania się kończą. Sprawdzamy cały samochód i nic nie widać . Ruszamy dalej i sytuacja się powtarza drugi raz...i trzeci raz..i czwarty... W końcu decyzja ...jedziemy ponownie ale tym razem ryzykujemy i zwiększamy prędkość jeszcze bardziej, najwyżej się coś rozleci wtedy chociaż będzie wiadomo co to jest 60 drgania jeszcze większe...70 trochę mniej..80 drgania znikają.????
Prędkość spada do70..60..50 i drgania są No i pojechaliśmy dnia następnego autem z moim ojcem (syrena 103 z kastą 104) bo w nocy nie było sensu usuwać tej usterki ale już wiedząc co było przyczyną...No i teraz słucham kolegów ...jakie propozycje ?