Skomplikowany zakup pojazdu

Porady prawne. Rejestracja, żółte blachy, przeglądy.
ODPOWIEDZ
Awatar użytkownika
Dawdzio
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 95
Rejestracja: 2017-08-19, 22:21
Lokalizacja: Chojnów

Skomplikowany zakup pojazdu

Post autor: Dawdzio »

Przejdę od razu do rzeczy:
Pojazd X stojący w garażu na drugim końcu kraju od XX lat. Chciałbym pokusić się o uruchomienie go i powrót o własnych siłach (w ramach możliwości i zagłuszanego rozsądku, nie będę wymieniał pół auta na parkingu) - takie marzenie o przygodzie, marzenia ceny nie mają.

Z OC sprawa prosta - wykupuję od dnia na umowie i nic mnie nie interesuje. Płacę i mam.
Problem polega na tym, że sprzedający posiada jedynie kserokopię i zdjęcie dowodu, ale oryginału już nie. Jeszcze gorzej wygląda to, że samochód otrzymał w spadku i, że zacytuję, "jest na to potwierdzenie w testamencie". Jak wyjść z tej sytuacji na tarczy?
Z tego co wiem:
-właściciel może uzyskać zaświadczenie w WK, w którym X jest zarejestrowany - problem w tym, że na zaświadczenie raczej nie dostanie się przeglądu (a może jednak?).
-właściciel może przerejestrować auto na siebie - wersja najlepsza dla mnie, ale nierealna z racji czasu oczekiwania i absurdu w postaci przeglądu, który jest do tego wymagany (auto musi zniknąć do określonego dnia, jeśli nie to jego los jest przesądzony). Chyba, że odkupiłbym pojazd na tymczasowej tablicy.
-gdybym ja chciał zarejestrować pojazd na siebie to poza umową muszę mieć "jakiś" dokument ze sprawy spadkowej w której pojazd X został uwzględniony (co, gdy spadkobierca jest tylko jeden?)
-najprościej byłoby chyba odnaleźć umowę spisaną za życia własciciela z dowodu, ale wtedy pozostaje problem braku przeglądu (powiedzmy, że bardziej pomijalny niż brak OC, choć wciąż mi się to nie uśmiecha), który do rozwiązania wymagałby ode mnie zakupu auta, powrotu do siebie ze wszystkimi wymaganymi dokumentami (tu znów wraca pytanie co do testamentu, jak mniemam zwykłe ksero nie wystarczy do przebicia urzędniczego muru) i ponownej wyprawy do samochodu z tablicami tymczasowymi. Niezbyt mi się to uśmiecha (a może da się zrobić to w miejscowym WK, innym niż docelowe miejsce rejestracji? Tylko że tu znów w weekend nic z tego, a w tygodniu nieszczególnie jest jak).

Da się to jakoś rozwiązać bez zbędnych podróży wymuszonych prawnie? Zdecydowanie wolę musieć wracać przez zbytnią wiarę w moje umiejętności lub możliwości zastanej maszyny, a laweta bez choćby próby walki o powrót na kołach mnie nie satysfakcjonuje.
Awatar użytkownika
sereniarz(atom1)
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2467
Rejestracja: 2005-07-28, 23:41
Lokalizacja: z Podlasia
Kontakt:

Post autor: sereniarz(atom1) »

testament musi byc ogarniety przez notariusza i raczej maja to byc odpisy a nie jakies ksera takze takie na gebe tematy nie przejdą

gosc pewnie ma to gdizes wiec ci nie pomoze

najlepiej kupic woz od czlowieka ktory jest w dowodzie, problem jest taki ze jezeli w dniu zakupu nie mial 40 lat to powinien miec ciaglosc oc.. no i tu sie robi burdel, generalnie odpusc albo wez jako bez papierow i rob na zolte, ale to wtedy laweta
30 VI 1983 po 30 latach produkcji zaprzestano wytwarzania Syreny ;-(
http://img47.imageshack.us/img47/1990/m ... zy1jb5.jpg
Awatar użytkownika
motonita
Moderator
Moderator
Posty: 7472
Rejestracja: 2006-12-26, 08:53
Lokalizacja: Stalowa Wola
Kontakt:

Post autor: motonita »

nie poddawac sie, przemyslec sprawe i formy prawne pojazdu,

na pewno musisz miec odpis aktu sprawy spadkowej ORGINAŁ i zwykła umowa KS, i pojazd jest twoj, o ile nie jest wyrejestrowany to nic nie stoi na przeszkodzie zebys nim wracał do domu, a przeglad zrobisz na najblizszej stacji... no chyba ze nie zrobisz :D dr nie musisz miec przy sobie :)
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...

Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć

mój mail:
motonita@syrena.biz
radekk
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 775
Rejestracja: 2005-01-21, 23:01
Lokalizacja: Kraków
Kontakt:

Post autor: radekk »

Jak już piszesz to pisz poprawnie. Piszemy ORYGINAŁ. Tak, z literką y po r.
I czasem postaw kropkę aby czytający wiedział kiedy może złapać oddech czytając :>

Wracając do meritum:
Testament, choćby najpiękniejszy i najbarwniejszy nie jest dokumentem świadczącym o czyjejś własności. Jeśli chcesz kupić auto to tylko po przeprowadzonym postępowaniu spadkowym. No chyba, że do auta chcesz jeszcze kilku właścicieli.
Ksero dowodu jest tylko kopią i w świetle prawa nie jest dokumentem a do rejestracji na białe tablice potrzebujesz oryginału. W przypadku braku dowodu możliwość rejestracji tylko na żółte tablice.
Awatar użytkownika
Dawdzio
-#Nowy nabytek forum
-#Nowy nabytek forum
Posty: 95
Rejestracja: 2017-08-19, 22:21
Lokalizacja: Chojnów

Post autor: Dawdzio »

Żółte nie. Skoro jest jakiś papier to warto o niego powalczyć. Zresztą żółte mnie nie kręcą.

Rocznik 1978, więc z OC mogę być całkiem spokojny, umowa może być i kilka lat do tyłu, a i tak UFG nie ma podstaw do nałożenia kary (bo mogą to zrobić tylko w ramach kontroli przeprowadzonej w danym roku).

Podzwoniłem po urzędach (swoim i miejscu zarejestrowania pojazdu). Rzeczywiście muszę mieć oryginalny odpis aktu sprawy spadkowej, ewentualnie akt poświadczenia dziedziczenia od notariusza. Zapytałem, sprzedający wydaje się podchodzić do sprawy poważnie, nie jak do starego grata, który mu tylko życie utrudnia. Wygląda na to, że coś z tego może być. Teraz tylko zostało poczekać do wolnego weekendu.

Da się zrobić przegląd bez dowodu? Jeździć można, ale wydaje mi się, że do przeglądu musi być. Szukałem na forum diagnostów i potrzebują dowodu rejestracyjnego lub książki pojazdu do sprawdzenia danych typu gaz, hak, przeznaczenie specjalne. Niektórzy nie chcieli nawet robić przeglądu na pokwitowanie o zabranym dowodzie, o ironio, z powodu jazdy bez przeglądu. Pisali, że odsyłają wtedy po zaświadczenie o zarejestrowaniu pojazdu.
Swoją drogą tak czy inaczej to zaświadczenie mieć muszę, aby zarejestrować pojazd na siebie.
DizzyX
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 288
Rejestracja: 2011-09-17, 16:10
Lokalizacja: Końskie

Post autor: DizzyX »

Dawdzio pisze:Problem polega na tym, że sprzedający posiada jedynie kserokopię i zdjęcie dowodu, ale oryginału już nie. Jeszcze gorzej wygląda to, że samochód otrzymał w spadku i, że zacytuję, "jest na to potwierdzenie w testamencie". Jak wyjść z tej sytuacji na tarczy?
Wszystko zależy od tego, jakie kroki już poczynił sprzedający.
Generalnie powinien złożyć do sądu wniosek o stwierdzenie nabycia spadku z testamentu.
Kwestie spadkowe muszą być uregulowane prawnie przez sąd, zresztą sam już zdążyłeś zorientować się, że wymagany jest odpis aktu sprawy spadkowej.
Bo testament to jedno, ale co jeśli mimo zapisu w testamencie spadkobierca złożył oświadczenie o odrzuceniu spadku? :)
radekk pisze:Ksero dowodu jest tylko kopią i w świetle prawa nie jest dokumentem a do rejestracji na białe tablice potrzebujesz oryginału. W przypadku braku dowodu możliwość rejestracji tylko na żółte tablice.
Nieprawda. Jeśli pojazd faktycznie widnieje w ewidencji, a DR został zagubiony, to i tak w niczym nie przeszkadza zarówno przy kupnie jak i rejestracji pojazdu. Wystarczy zaświadczenie o tym wydane przez wydział komunikacji. Koszt to bodajże 17 zł.
Dawdzio pisze: Chyba, że odkupiłbym pojazd na tymczasowej tablicy.
art 74 KRD:

Kod: Zaznacz cały

2b. Czasowej rejestracji pojazdu dokonuje się warunkowo, jeżeli właściciel pojazdu złoży oświadczenie, że w okresie od tej rejestracji do wydania dowodu rejestracyjnego nie nastąpi zmiana w zakresie własności pojazdu.
To tyle w temacie kupna na czerwonych tablicach czy z miękkim dowodem :)
Dawdzio pisze:Da się zrobić przegląd bez dowodu? Jeździć można, ale wydaje mi się, że do przeglądu musi być. Szukałem na forum diagnostów i potrzebują dowodu rejestracyjnego lub książki pojazdu do sprawdzenia danych typu gaz, hak, przeznaczenie specjalne. Niektórzy nie chcieli nawet robić przeglądu na pokwitowanie o zabranym dowodzie, o ironio, z powodu jazdy bez przeglądu. Pisali, że odsyłają wtedy po zaświadczenie o zarejestrowaniu pojazdu.
Swoją drogą tak czy inaczej to zaświadczenie mieć muszę, aby zarejestrować pojazd na siebie.
Tu jest właśnie nie do końca jasna sprawa, bo teoretycznie w przypadku braku DR dostarczyć należy inny dokument, tj. Kartę Pojazdu, Dowód Tymczasowy, albo zaświadczenie o zatrzymaniu DR z Policji.

W tym przypadku będziesz miał jedynie zaświadczenie z WK o tym, że pojazd znajduje się w ewidencji. Najlepiej zapytaj na jakiejś SKP, ale raczej temat ciężki, żeby z tym zrobili przegląd.
Najłatwiej byłoby lawetę, a na miejscu tablice czasowe, przegląd, i rejestracja.

Ale skoro
Dawdzio pisze:marzenia ceny nie mają.
To kup auto, postaw na dwa-trzy dni na jakimś parkingu strzeżonym, po czym śmigaj do siebie pendolino, w WK załatw tablice czasowe, wracaj pekaesem na parking, montuj tablice i śmigaj na przegląd w miejscu zakupu :helm
O ile auto przejdzie przegląd, bo zakładam że jest po jakimś dłuższym postoju ;)
Awatar użytkownika
Wojt
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2039
Rejestracja: 2005-05-02, 12:45
Lokalizacja: Kraków

Post autor: Wojt »

Ale tablice i dowód tymczasowy, wydawany jest z regułu na 30 dni i tyle czasu jest na zrobienie badania technicznego, także jeżeli dostaniecz taki dokument i ubezpieczysz na niego samochód, to można przez 30 dni jeździć i w tym czasie skokojnie załatwić (czyt. wykonać) badanie.
Chyba, że jestem nie na czsie i coś sie zmieniło.
...no i poszedł biedaczysko, po szerokim szukać świecie czegoś, co jest bardzo blisko.
ODPOWIEDZ