Możecie napisać czy nadwymiarowe tłoki w rzeczywistości są oznaczane tak jak to podaje Glinka i katalog części? To znaczy nadwymiar na pierwszy szlif ma oznaczenie N1, na drugi N2 itd?. Tak jest wg. książki ale czy tak było w rzeczywistości? I jeszcze jedno - jaki oficjalny państwowy wytwórca robił te tłoki? Czy były jeszcze jakieś z innych fabryk, bo rzemieślnicy chyba nie mieli odlewni żeby robić takie rzeczy?
_________________ "Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Pomógł: 48 razy Dołączył: 17 Gru 2005 Posty: 1249 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-03, 19:50
tak, oznaczenia N1----N4 muszą być i koniec.
Nie wiem gdzie robili państwowe, ale prywaciarze TEŻ ROBILI TŁOKI i to nie tylko syrenowskie ale WOGÓLE.
Słynne były przypadki puchnięcia tych tłoków !!!!!!
Jest przepis z tego okresu, żeby wsadzić taki tłok najpierw do piekarnika i dać mu te 200 st.C na jakić czas. I tak kilka razy. Dopiero potem montować do samochodu )))))
Fajne, co ?????????????????????????????????????
Podobno się hartował (bez schładzania) , po prostu się jakby wypalał co mu dobrze robiło.
O tym piekarniku też słyszałem. Ma to usuwać wewnętrzne naprężenia jakie powstają przy odlewaniu. To jest stosowane przy odlewach. I właśnie ważne jest aby stygł powoli, bez jakiegoś chłodzenia bo szybkie chłodzenie wytwarza naprężenia zamiast usuwać.
_________________ "Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Nie wiem gdzie robili państwowe, ale prywaciarze TEŻ ROBILI TŁOKI i to nie tylko syrenowskie ale WOGÓLE.
Słynne były przypadki puchnięcia tych tłoków !!!!!!
Jest przepis z tego okresu, żeby wsadzić taki tłok najpierw do piekarnika i dać mu te 200 st.C na jakić czas. I tak kilka razy. Dopiero potem montować do samochodu )))))
Fajne, co ?????????????????????????????????????
Podobno się hartował (bez schładzania) , po prostu się jakby wypalał co mu dobrze robiło.
Przed oddaniem bloku do szlifu, gotuje się tłoki w oleju silnikowym. Potem wyłącza się grzanie i zostawia je do wystygnięcia. Po takim zabiegu można być pewnym, ze nie spuchną.
Pomógł: 1 raz Dołączył: 28 Lis 2005 Posty: 271 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-04, 16:08
Oryginalne tłoki to też nie są owoce jakiejś wysmakowanej technologii. Na pewno nic się złego nie stanie jak tłok się trochę pogotuje, obojętnie - oryginalny, czy nie. Z hartowaniem to nic wspólnego nie ma, ale z odprężaniem jak najbardziej.
Chciałbym naprowadzić wątek z powrotem na sprawę oznaczeń. To dla mnie ważne i z pewnością coś macie do powiedzenia na ten temat. Mam tłoki co mają na denku tylko strzałkę, nic więcej. Nie mają innych oznaczeń czy to nadwymiar czy nominał.
_________________ "Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
Pomógł: 1 raz Dołączył: 28 Lis 2005 Posty: 271 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-04, 17:38
Zmierz suwmiarką albo mikrometrem średnicę i zobacz w tabeli, co to za tłok, na który szlif. Strzałki oznaczają kierunek przepływu ładunku, żebyś wiedział, w którą stronę tłok pakować, a sam tłok mierzy się na wysokości sworznia.
To nie o to chodzi żebym ja zmierzył. Jak tłok ma coś mieć napisane na denku a mój nie ma to mi się to nie podoba. Czy to jakaś podróba, czy niedoróba czy co innego?
_________________ "Samochody Syrena nie są na pewno pojazdami na wskroś nowoczesnymi" mgr inż. Z. Glinka
nominalne też miały nabijane numerki tak jak jest opisane w książce naprawa. może masz założone jakieś prywaciarskie? albo ktoś polerował denka ale to byś musiał zauważyć
Pomógł: 48 razy Dołączył: 17 Gru 2005 Posty: 1249 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-06, 00:22
Tłok montujemy strzałką do wydechu, oczywiście...
Co do oznaczeń-----jeśli to są tłoki używane i już chodziły, to te wytłoczenia na nich mogą być zatarte. Ktoś mógł je szlifować szczotka drucianą.
Jeśli są nowe----to dziwne.....
Autor wątku nie pisze co chce robić. Warto zmierzyć średnicę cylindra i wtedy wiemy na jakim szlifie stoimy. Posiadane tłoki należy następnie wsadzić do bloku stojącego na stole
Powinny przez niego przesuwać sie niechętnie, ze szmerem i z małymi zahamowaniami.Takie tłoki pasują do posiadanego cylindra.
Tak też KIEDYŚ kupowano tłoki w sklepach !!!!! Przyjeżdzało się z własnym blokiem !!!
Oczywiście --robili to tylko pasjonaci.
Jeśli tłok jest słabo oznaczony--warto go zmoczyć naftą z olejem i wtedy napisy mogą się lekko pojawić.
A może widać litery grup ciężarowych ???? A może (w nówkach) mają kropki na otworach sworznia w kolorkach ??
Pomógł: 48 razy Dołączył: 17 Gru 2005 Posty: 1249 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2007-02-08, 20:47
Grupy wagowe (ciężarowe). Jeśli mamy 3 tłoki z różnych źródeł to bywa, że każdy z nich jest innej wagi --czyli ma inną literę !!!! (oczywiście litera N1, N2 itd .musi byc na nich ta sama).
I wtedy można zchetać trochę tego aluminium od środka tłoka z jego krawędzi a nawet trochę z obejm sworznia tłokowego ,żeby zrobić tłok lżejszym.
Bo wszystkie tłoki powinny mieć jednakowy ciężar.
Potrzebna jest waga sklepowa==dokładna. Pani Ziuta z supersamu powinna pomóc.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum