zatrzeć silnik
zatrzeć silnik
Jak łatwo jest zatrzeć silnik gdy nie ma wcale oleju w benzynie albo jest go mniej niż 1:30? Czy to kwestia jednej minuty czy kilkunastu czy dłużej? I co najpierw leci: łożyska, pierścienie czy coś innego?
ciezko ztwierdzic, ja w swojej krolowej 2 razy zatarłem wał,
raz łozysko a drogim razem igiełkowe na korbowodzie. co do czasu trwania operacji zactarcia to ciezko ztwierdzic,
z kad to pytanie? czyz bys zatarł conieco?
raz łozysko a drogim razem igiełkowe na korbowodzie. co do czasu trwania operacji zactarcia to ciezko ztwierdzic,
z kad to pytanie? czyz bys zatarł conieco?
["...Należy zbudować popularny, oszczędzający czas środek przewozu, przy wykonywaniu czynności służbowych i wypoczynku, przeznaczony dla racjonalizatorów, przodowników pracy, aktywistów, naukowców, przodujących przedstawicieli inteligencji..."]
ja zatarłem wał na łożyskach kulkowych (dwa środkowe).
A to dlatego, że rurka metalowa ze zbiornika do gaźnika miała otworek i ssała powietrze razem z paliwem --zubożenie mieszanki.
Na postoju przez noc--na ziemi prawie nie było śladów że kapie.
Dopiero jak ja wyjałem----same dziury.
Ostrzegam przed takim przypadkiem--jest to też wskazówka,że zatrzeć można od drobiazgu.
Silnik najpierw troche szarpie......potem staje na amen z poslizgiem sprzęgła.
A to dlatego, że rurka metalowa ze zbiornika do gaźnika miała otworek i ssała powietrze razem z paliwem --zubożenie mieszanki.
Na postoju przez noc--na ziemi prawie nie było śladów że kapie.
Dopiero jak ja wyjałem----same dziury.
Ostrzegam przed takim przypadkiem--jest to też wskazówka,że zatrzeć można od drobiazgu.
Silnik najpierw troche szarpie......potem staje na amen z poslizgiem sprzęgła.
wlasnie, mam podobny problem jak inzynier. na poczatku palila na dwoch garach- oczywiscie iskry nie bylo na swiecy najblizej chlodnicy. teraz po wymianie swiecy pali na trzech, chociaz cos nie tak jest z gangiem silnika. slychac, ze nie pracuje tak jak powinien. czy wymiana cewki pomoze? dodam, ze przy ruszaniu ma dosyc wysokie oborty i troszke mulowato rusza
To może już zaczyna "chwytać" któreś łożysko. bo jak nie paliła na jeden i jakiś czas tak jeździłeś, to smarowanie było kiepskie i łożyska dostały w dupę. Tym bardziej, że coś słychać (łożyska zwykle najpierw szumią cicho, a potem coraz głośniej i na końcu stają i kaplica, oczy do nieba.
Jeżeli tak jest, to choćbyś założył złote cewki z diamentami to i tak nic nie da, trzeba remontować.
Choć pewnie Taeda napisze, że mają szumieć i można tak jeździć ze 100 tys, a potem tylko wyczyścić papierem ściernym i dalej w drogę
Taeda nie obraź się, to żart, ale przyznaj się że jest w tobie coś z McGiver'a . To wbrew pozorom jest bardzo przydatne, szczególnie w nagłych przypadkach
Jeżeli tak jest, to choćbyś założył złote cewki z diamentami to i tak nic nie da, trzeba remontować.
Choć pewnie Taeda napisze, że mają szumieć i można tak jeździć ze 100 tys, a potem tylko wyczyścić papierem ściernym i dalej w drogę
Taeda nie obraź się, to żart, ale przyznaj się że jest w tobie coś z McGiver'a . To wbrew pozorom jest bardzo przydatne, szczególnie w nagłych przypadkach
- syreniarz1992
- -#Weteran
- Posty: 2631
- Rejestracja: 2005-01-24, 16:21
- Lokalizacja: Kraków
Zaraz, czegoś nie rozumiem,pewnie mam sklerozę.
Dlaczego w tym wątku ( temat----zatarcie) mówi się o niepaleniu jednego cylindra, potem wymiana swiecy itd....
Co ma piernik do Syreny ?????
Jeśli ktoś jeździł długo na źle palącym 3-cim cylindrze ( a to bywa często) to nic się nie stało. Nawet----nasmarował on ten cylinder doskonale i nie ma mowy o jego uszkodzeniu. Proszę zauważyć, że gdy jeden gar nie pali to temperatura wody spada (nie tylko z powodu braku wybuchu). Olej wraz z benzyną idzie w wydech, żaden procent oleju się nie spala i smarowanie jest super.
Jeśli myślicie, że niespalona benzyna wymywa olej i cylinder się zaciera---to BŁĄD ogromny !!!!!!
Co tu gadać--jeździłem tak wiele lat, świec brakowało, drogi terenowe, trzeci garnek ledwie pierdział a czasem wcale---i żadnego zatarcia nie było bo być nie mogło.
MATEUSZ----ale jak ja ci pomogę skoro mieszkamy w innych miastach pewnie...........wirtualnie ???????
No i sprawa cewki::: wymieniamy cewkę na samym końcu, gdy::::
1----świeca jest nowa
2---- przerywacze pokazowo wyszlifowane i przemyte benzyną ekstr.
3---- końcówki przewodów wysokiego napięcia (od dwóch końców) lekko przycięte na nowo i widać że są miedziane --czyste ( mówię o przewodach syrenowskich a nie od Fiata z opornikami).
4----Jesteśmy po wizycie w ciemnym lesie gdzie otwieramy maskę w nocy i patrzymy na cewki przy silniku pracującym. Głowa cewki felernej świeci neonowo !!!! ( ma być ciemniej niż w dupie naokoło na tej leśnej drodze).
5---- mierzymy omomierzem oporność wszystkich cewek---jeśli gdzieś jest mniejsza wyraźnie--to tu może być feler ( w tej cewce).
6----mamy sprawdzony kondensator napięciem 220 volt !!!!!!!!
7----należy odłączyc wszelkie inne kondensatory, np. przy prądnicy (przeciwzakłóceniowy wynalazek - o dupę potłuc).
8---konektorowe wsuwki łączace kondensatory z instalacją są sprawdzone i wyczyszczone.
9----sprawdziliśmy fajkę świecy , podstawiając w jej miejsce inną (fajki mają 10 kiloomów opornik, zmierzyć to, potrząsnąć bo może latać w fajce i jest do d.....
10----jesteśmy pewni,że gaźnik jest dobry, tzn. po zatopieniu pływaka paliwo pokrywa go na grubość łebka zapałki. Oraz----że z tyłu gaźnika nie wyleciała mała srubka mocująca rozpylacz główny--to ścierwo potrafi wylecieć i powietrze może tam wchodzić.
11---przy obrotach biegu jałowego otwieramy maskę i paluchem zatykamy wlot powietrza urządzenia rozruchowego--silnik nie ma prawa reagować (oczywiście ssanie jest zamknięte, to sprawdzian szczelności zaworu obrotowego ssania.
12---rano na zimno wykręcamy świecę w tym cylindrze, i patrzymy czy nie ma na niej kropelek wody(uszczelka puszcza, docisnąć ).
NO DOBRA.....WYMIENIAMY CEWKĘ.
Ja mam 2 cewki z roku 1974 i chodzą. Trzecia niestety kilka razy wymieniana była w 3-cim garze. On jest felerny z natury.
Istmieje jedno uszkodzenie cewki nietypowe-----zaczyna lekko nawalać po godzinie jazdy (kwestia temperatury)....test "noc w lesie" powinien to wykazać gdy jest już bardzo goraca...albo i nie.....((((((((
PS::::::::zatarcie silnika z powodu dziurawej rurki paliwa przebiegającej pod podłogą faktycznie szykowało się długo, no bo ta rurka stopniowo ssała powietrze coraz bardziej. Poprzedniego dnia przed zatarciem, przy szybkosci 55 km/godz , silnik nagle przyhamował na 1 sekundę....myślałem że to świeca !!!!! Nastepnego dnia stanął lekko ciepły, gdy ruszałem spod sklepu na 1 biegu....zjechałem z krawęznika i STOOOOOP w miejscu.
Mój błąd. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Dlaczego w tym wątku ( temat----zatarcie) mówi się o niepaleniu jednego cylindra, potem wymiana swiecy itd....
Co ma piernik do Syreny ?????
Jeśli ktoś jeździł długo na źle palącym 3-cim cylindrze ( a to bywa często) to nic się nie stało. Nawet----nasmarował on ten cylinder doskonale i nie ma mowy o jego uszkodzeniu. Proszę zauważyć, że gdy jeden gar nie pali to temperatura wody spada (nie tylko z powodu braku wybuchu). Olej wraz z benzyną idzie w wydech, żaden procent oleju się nie spala i smarowanie jest super.
Jeśli myślicie, że niespalona benzyna wymywa olej i cylinder się zaciera---to BŁĄD ogromny !!!!!!
Co tu gadać--jeździłem tak wiele lat, świec brakowało, drogi terenowe, trzeci garnek ledwie pierdział a czasem wcale---i żadnego zatarcia nie było bo być nie mogło.
MATEUSZ----ale jak ja ci pomogę skoro mieszkamy w innych miastach pewnie...........wirtualnie ???????
No i sprawa cewki::: wymieniamy cewkę na samym końcu, gdy::::
1----świeca jest nowa
2---- przerywacze pokazowo wyszlifowane i przemyte benzyną ekstr.
3---- końcówki przewodów wysokiego napięcia (od dwóch końców) lekko przycięte na nowo i widać że są miedziane --czyste ( mówię o przewodach syrenowskich a nie od Fiata z opornikami).
4----Jesteśmy po wizycie w ciemnym lesie gdzie otwieramy maskę w nocy i patrzymy na cewki przy silniku pracującym. Głowa cewki felernej świeci neonowo !!!! ( ma być ciemniej niż w dupie naokoło na tej leśnej drodze).
5---- mierzymy omomierzem oporność wszystkich cewek---jeśli gdzieś jest mniejsza wyraźnie--to tu może być feler ( w tej cewce).
6----mamy sprawdzony kondensator napięciem 220 volt !!!!!!!!
7----należy odłączyc wszelkie inne kondensatory, np. przy prądnicy (przeciwzakłóceniowy wynalazek - o dupę potłuc).
8---konektorowe wsuwki łączace kondensatory z instalacją są sprawdzone i wyczyszczone.
9----sprawdziliśmy fajkę świecy , podstawiając w jej miejsce inną (fajki mają 10 kiloomów opornik, zmierzyć to, potrząsnąć bo może latać w fajce i jest do d.....
10----jesteśmy pewni,że gaźnik jest dobry, tzn. po zatopieniu pływaka paliwo pokrywa go na grubość łebka zapałki. Oraz----że z tyłu gaźnika nie wyleciała mała srubka mocująca rozpylacz główny--to ścierwo potrafi wylecieć i powietrze może tam wchodzić.
11---przy obrotach biegu jałowego otwieramy maskę i paluchem zatykamy wlot powietrza urządzenia rozruchowego--silnik nie ma prawa reagować (oczywiście ssanie jest zamknięte, to sprawdzian szczelności zaworu obrotowego ssania.
12---rano na zimno wykręcamy świecę w tym cylindrze, i patrzymy czy nie ma na niej kropelek wody(uszczelka puszcza, docisnąć ).
NO DOBRA.....WYMIENIAMY CEWKĘ.
Ja mam 2 cewki z roku 1974 i chodzą. Trzecia niestety kilka razy wymieniana była w 3-cim garze. On jest felerny z natury.
Istmieje jedno uszkodzenie cewki nietypowe-----zaczyna lekko nawalać po godzinie jazdy (kwestia temperatury)....test "noc w lesie" powinien to wykazać gdy jest już bardzo goraca...albo i nie.....((((((((
PS::::::::zatarcie silnika z powodu dziurawej rurki paliwa przebiegającej pod podłogą faktycznie szykowało się długo, no bo ta rurka stopniowo ssała powietrze coraz bardziej. Poprzedniego dnia przed zatarciem, przy szybkosci 55 km/godz , silnik nagle przyhamował na 1 sekundę....myślałem że to świeca !!!!! Nastepnego dnia stanął lekko ciepły, gdy ruszałem spod sklepu na 1 biegu....zjechałem z krawęznika i STOOOOOP w miejscu.
Mój błąd. !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Zmierz sobie ciśnienie w cylindrach. Jeżeli od strony układu zapłonowego i zasilania jest wszystko ok. Może ona jest zalana nie mieszanką tylko wodą?
Odkręć korek chłodnicy i na średnich obrotach silnika obserwuj czy na powierzchni płynu nie ma bąbli powietrza - może przepuszczać uszczelka głowicy.
Co to znaczy że dziwnie chodzi? Hałasuje, czy nie ma mocy i szarpie? Napisz coś więcej.
Odkręć korek chłodnicy i na średnich obrotach silnika obserwuj czy na powierzchni płynu nie ma bąbli powietrza - może przepuszczać uszczelka głowicy.
Co to znaczy że dziwnie chodzi? Hałasuje, czy nie ma mocy i szarpie? Napisz coś więcej.
Mateusz-----to zmień cewki miejscami i będziesz wiedział czy to cewka jest powodem.
To raczej sprawa czyszczenia przerywacza 3-go gara. On pewnie jest nadpalony z dołkiem i górką. Żeby go naprawdę doczyscić--to trzeba go wyjąć, położyć na stole, pilnik itd.
A cisnienie w cylindrach---owszem, ale znam Syreny palące na 3 garach z prędkoscią 55 / godz. i........wogóle bez pierścieni bo je wydmuchnęło .!
Serio !
Więc bez przesady z tym cisnieniem.
OCZYŚĆ TEN TRZECI PRZERYWACZ .
To raczej sprawa czyszczenia przerywacza 3-go gara. On pewnie jest nadpalony z dołkiem i górką. Żeby go naprawdę doczyscić--to trzeba go wyjąć, położyć na stole, pilnik itd.
A cisnienie w cylindrach---owszem, ale znam Syreny palące na 3 garach z prędkoscią 55 / godz. i........wogóle bez pierścieni bo je wydmuchnęło .!
Serio !
Więc bez przesady z tym cisnieniem.
OCZYŚĆ TEN TRZECI PRZERYWACZ .