W nocy zepsuła mi się syrenka. Zaczeło się od tego że jeden przewód odpadł od pierwszej (od strony zderzaka) cewki. Nadtopiła się końcówka na cewce, towarzyszyły temu iskry i okropny smród dymu przepalonej gumowej osłony kabla. Kiedy jakoś, tak żeby tylko dojechać do domu, uporałem się z problemem syrenka już nie gasła ale jeździła znaaaaaacznie wolniej ( brak przyśpieszenia na 4 biegu ). Po jakiś 10 km spokojnej jazdy zrobiłem jej krótką przerwę to nie chciała odpalić ( zawsze odpalała za pierwszym razem). Silnik zaskakiwał ale potem jakby się odłączał. Odkryłem że aby dojechać do domu muszę trzymać kluczyk w stacyjce lekko przekręcony. Nie tak jak do odpalania tylko troszeczkę mniej, tak na granicy. W czasie jazdy były momenty kiedy silnik zaskakiwał i nie świeciła się lampka ładowania ( jak trzymałem kluczyk przekręcony to w ogóle się nie świeciła). Macie może jakieś pomysły co się mogło stać i jakieś sugestie jak to naprawić?
_________________ Się gra się jak się nie ma to siema siema
Pomógł: 13 razy Dołączył: 17 Lis 2008 Posty: 3144 Skąd: Białobrzegi n Pilicą
Wysłany: 2009-06-16, 19:44
nie chodzi na wszystkich cylindrach.... moze być tez uszkodzona stacyjka.... najlepiej wymien przewody wysokiego napięcia na nowe i sprawdz czy masz iskre na wszystkich cylindrach....
_________________ O czystość forumowych szeregów dbają specjalnie przeszkoleni funkcjonariusze spraw wewnętrznych - moderatorzy.
Potwierdzam, najprawdopodobniej chodzi Ci na dwa gary. Możliwe że stacyjka dostała strzała, bo ona załącza prąd na cewkach i dlatego teraz musisz mieć przekręcony kluczy żeby łączyło bo się jakieś styki przypaliły.
Spróbuj ją całkiem odłączyć i połączyć kable na krótko i zobaczy czy jeździ.
No i oczywiście wykręć świece, połóż na głowicy i zobacz czy przy kręceniu rozrusznikiem na wszystkich jest iskra.
Stacyjka napewno dostała, styki zostały lekko upalone i zrobiły się czarne dlatego nie działa stacyjka przy mocniejszym dociśnięciu kluczykiem stacyjka może zadziałać lub nie. Ale dziwi mnie to że skoro upaliła się stacyjka to dlaczego prędzej nie poszedł bezpiecznik? Przewód radzę wymienić na nowy oczywiście ten zasilający cewki nową stacyjkę sprawdzić świece przerywacze i w drogę
Pomógł: 18 razy Dołączył: 16 Sie 2007 Posty: 836 Skąd: Dębica
Wysłany: 2009-06-18, 13:12
Mi kiedyś, podczas zlotu poluzował się przewód zasilający cewki i spadł na kolektor wydechowy. Izolacja się przetopiła... co było dalej - łatwo sobie wyobrazić Od tej pory zasilanie na stacyjkę poprowadzone prosto od baterii przez dodatkowy bezpiecznik 15A.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum