Wysłany: 2009-10-10, 20:29 Alternator ładuje 100V ??? O co tu chodzi???
Witajcie
Potrzebuje rady i podpowiedzi jak to ugryźć. Ale od początku.
Syrena ma zamontowany świeżo alternator, zapalam silnik i z ciekawości sprawdzam czy alternator ładuje i tu niespodzianka, multimetr pokazuje w porywach 100 voltów , słownie sto voltów Lecę do stacyjki i gaszę szybko silnik co by nie uszkodzić aku. i reszty elektryki. Pierwsza myśl alternator coś nie tak, ale 100 voltów? No cóż demontuje alternator, mocuje go w imadle, podłączam aku do zacisku ładowania i kontrolkę do wzbudzenia i napędzam go wiertarką. Multimetr pokazuje 14,20 V
Dla pewności pakuje go do dupowoza i jadę do zaprzyjaźnionego zakładu regenerującego alternatory itp. , tam sprawdzają go pod obciążeniem itd. okazuje się że wszystko ok. Koleś mówi że pewnie mam multimetr do d... myśle pewnie tak jest i montuje alternator ponownie. zapalam silnik i znowu to samo czyli około 100V Ale tu niespodzianka tak sie spieszyłem że nie zamontowałem paska więc jakim cudem takie napiecie?
Nie mam jak zmierzyć natężenia prądu więc włączam światełka i świecą normalną intensywnościa. Domyślam się, że te napięcie które pokazuje miernik to muszą być jakieś głupoty coś "sieje" zakłócenia tylko skąd? Cewki przebicia maja? czy kondensator padł? czy co?
Muszę pożyczyć jakiś porządny multimetr z amperomierzem lub cęgi do pomiaru na kabel.
Ale póki co proszę o jakieś sugestie. Z góry dzięki.
Pozdrawiam
_________________ jaki Kwidzyn toż ja ze wsi pod Kwidzynem;) Korzeniewo moje kochane spokojne
Pomógł: 8 razy Dołączył: 19 Maj 2008 Posty: 1047 Skąd: RP
Wysłany: 2009-10-10, 22:25
Gdzie mierzysz napięcie? Akumulator nie pozwoli na wzrost do takich wartości.
Mierz na klemach akumulatora, po odpaleniu, porównuj napięcie na założonych i zdjętych klemach (na zdjętych może być kilka voltów więcej).Jeśli nie gaśnie na zdjętych klemach powinno być wszystko OK. Miernik cyfrowy ustawiony na DC. Do takich pomiarów najpewniejszy jest analogowy miernik.
Widać jaka jest przewaga Syren 100...103 z wskaźnikiem prądu ładowania
PS. a jak z biegunowością...? minus na masę...????
Pomógł: 48 razy Dołączył: 17 Gru 2005 Posty: 1249 Skąd: Warszawa
Wysłany: 2009-10-11, 12:42
a może REGULATOR prądnicy ( tu--alternatora) produkuje głipoty---bo jeśli jest on elektroniczny i dostaje z akumulatora 12 v na początku, to BYC MOŻE przetwarza je jakoś nieprawidłowo i przyrząd pomiarowy wariuje (np.----robi się z tego 300 volt prądu o częstotliwości 150 Hz..... ).
kup w castoramie najtaniszy miernik i sprawdz [ten miernik nie raz ci sie przyda ]
a tak pozatym jak by waliło w aku 100v to bys go nie zdążył w locie złapać
Gdzie mierzysz napięcie? Akumulator nie pozwoli na wzrost do takich wartości.
Napięcie mierzyłem i na klemach aku. i na zacisku alternatora było jednakowo zwariowane i pokazywał to i mój "tani" miernik jak i profesjonalny który pożyczyłem. Ale nawet nie podłączony miernik leżący na akumulatorze tez wyświetlał głupoty.
Cytat:
a może REGULATOR prądnicy ( tu--alternatora)
Jak już wczesniej napisałem alternator był sprawdzony poza autem przeze mnie jak i przez kolegę elektryka na sprzęcie do sprawdzania alternatorów i było wszystko ok.
kombi napisał/a:
kup w castoramie najtaniszy miernik i sprawdz [ten miernik nie raz ci sie przyda ]
a tak pozatym jak by waliło w aku 100v to bys go nie zdążył w locie złapać
Taki miernik mam juz od dawna ale na wszelki przypadek kupiłem sobie drugi i pożyczyłem jeszcze profesjonalny. Co do takiego ładowanie rzędu 100V tez mi sie nie chciało wierzyć że jest.
A teraz rozwiązanie. winne były kable WN bez oporników i z współczesnymi fajami też bez oporu. Założenie oryginałów z opornikami i nowymi fajkami itd ładowanie zmieniło się na książkowe 14,3-14,5
Dzięki za wszystkie rady jak zwykle można na was liczyć
_________________ jaki Kwidzyn toż ja ze wsi pod Kwidzynem;) Korzeniewo moje kochane spokojne
Pomógł: 8 razy Dołączył: 19 Maj 2008 Posty: 1047 Skąd: RP
Wysłany: 2009-10-18, 09:33
Czyli niezawodny byłby jak napisałem analogowy wskazówkowy miernik (taki z PRL ), miernik cyfrowy ma bardzo dużą rezystancję na wejściu i niewielkie zakłócenie/ wysokie napięcie może go pobudzić, kable miernika działały jak anteny...
A teraz rozwiązanie. winne były kable WN bez oporników i z współczesnymi fajami też bez oporu. Założenie oryginałów z opornikami i nowymi fajkami itd ładowanie zmieniło się na książkowe 14,3-14,5
A co do zdejmowania klemy z aku przy pracującym alternatorze, to raczej ostrożnie.
Bo wtedy napięcie może rzeczywiście skoczyć uszkadzając elektronikę (prostownik w alternatorze, ew. jego elektroniczny regulator napięcia)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum