Najważniejsze, żeby nie zabrakło wiadomego słowa
Ja już chyba nie zliczę, ile razy używałem tego słowa, czasem też bredziłem coś o podpaleniu Skarpety i całego garażu, albo też o wywożeniu na złomowisko
Eh, stare dobre czasy.....
Ta gra slow czasem pomaga. uwolnisz emocje i wszystko wraca do normy po jakims czasie. Zapewne kazdemu sie to zdaza ze troszke powyzywa przy aucie ale tak juz musi byc. Po czasie i tak stwierdzisz ze warto bylo:)
naszym nowicjuszom należy wyjaśnić, że luzy w przednich kołach ( mówię o luzach wpływających na jazdę, na telepanie kierownicą, na zbieżność) nigdy nie pochodzą z łożysk.
Zwykle są to luzy pochodzące z wybitych silentbloków na wahaczu oraz na uchu resora--górny sworzeń zwrotnicy (ale i na dolnym sworzniu też).
Te tuleje gumowane /silentbloki/ to zaraza i przyczyna naszych kłopotów z przodem Syreny.
Drugi powód luzów to zużycie górnego sworznia zwrotnicy ( mówimy o fabrycznej jego wersji). Ma on gwint podwójny , o zróżnicowanym skoku aby można było luzy kasować. A L E........potrzebne są dwa klucze o rozmiarze 41. I to raczej cienkie klucze płaskie. Trzeba je sobie dorobić samemu i wtedy te luzy jako tako dają się skasować. Niestety przeciwnakrętka do stabilizowania nowego ustawienia luzów jest felerna fabrycznie---ma za mało gwintu i jest za cienka. Zwykle pęka przy mocniejszym docisku.( można ją zespawać).
Dopiero na trzecim miejscu należy się zająć luzami łożysk, ale jak mówiłem, są one niewielkie---najmniejsze z tych trzech typów luzów.
Na podniesionym kole kiwamy delikatnie kołem trzymając ręce góra--dół.
I jeszcze jedno----wybijanie łożyska tylnego wraz z czopem robimy często siekierą lub młotem NA SAMOCHODZIE , waląc w czop przy zluzowanej nakrętce POPRZEZ COŚ MIĘKKIEGO, MIEDŹ LUB OŁÓW.
Ale bywa że od tego ŁAMIE SIĘ PIÓRO RESORA PRZEDNIEGO--TO ZAWINIĘTE.
Wobec tego najbezpieczniej jest zdjąć najpierw całą zwrotnicę i robić to poza pojazdem.
Na betonie stawiamy kawałek rury o średnicy takiej jak kondon przegubu,, na tę rurę kładziemy zwrotnicę PAMIETAJĄC ABY DO RURY WSADZIĆ STARĄ GAZETĘ bo jak czop wyleci razem z łożyskiem to bez gazety ułamie sobie kulkę (jabłuszko) o beton......
No i walimy w czop po odkreceniu nakretki poprzez płaskownik miedziany lub ołowiany ( nakretkę koronkową można pozostawic odkreconą....ale bywa że jej gwint się uszkodzi...jest delikatny).
Łożysko pierwsze pozostaje w zwrotnicy zaparte o pierścień segera, ale bywa że wyłamuje ten pierścień i wyłazi razem.
Mówiłem---sodoma i gomora.
Jeśli ono zostanie w środku ( prawidłowo) to należy je wybić do przodu , najpierw odkręcić oczywiście uszczelniacz--Simmering. to wybijanie robimy innym kawałkiem rurki o srednicy takiej jak zewnętrzna średnica tego łożyska.
Tę czynność dobrze jest robić kładąc zwrotnicę na starej obręczy koła jakiejś innej marki (nie syreny z uwagi na średnicę otworu).
Jak widać:::rurki, rurki, młoty i siekiery.
Po cholerę wam te syrenki..........?
Jeszcze jedno :::: Ten pierścień o który opiera się łożysko (taki seger duży jakby) należy wyjąć przed wybijaniem go---tj. łożyska zewnętrznego które pozostało w zwrotnicy. Jeśli nie idzie---to walić w bieżnię WEWNĘTRZNĄ cieńszą rurką. Przecież i tak wywalimy to łożysko.....
Natomiast wsadzanie nowego łożyska---tylko poprzez pobijanie bieżni ZEWNĘTRZNEJ .
Trzy średnice rurek !!! I stara obręcz od jakiegoś koła !!
Wizyta na złomowisku konieczna !
Radzę jeździć na starych łożyskach ....
szczeze mowiac w przypadku remontu mojej syreny nawet przy uzycia oryginalnego sciagacza piasty (zeby dobrac sie do lozysk) nie pomoglo piasta i tak samo czop zostal sciagniety w zakladzie slusarskim prasa pneumatyczna nie bylo bata zeby to zdjac
hee..a ja mam taki dynks ze mi sie rusza bemben ;] hamulcowy jak ruszam kolem...co to moze byc za luz?? lozysko jest wymienione, piaste takze zmienilem na inna ale tez uzywana...i teraz dalej nie wiem co to jest..? a luz jest jakies pol centymerta
piasta może być "niepasująca" do czopa. A on sam już może być wyrypany. No i jest luz pomiędzy pistą a czopem (bęben jest przykrecony do piasty).
Poza tym----nie wiadomo czy przy wymianie łożysk dobity został czop do końca jak należy. I teraz czop jest za krótki od strony piasty ( za krótki i za cienki zarazem). Więc się kiwa.
Bo nie bardzo wiadomo o jaki ruch ci chodzi........Pół centymetra ?
Święta Genowefo !
PS. to są skutki gdy jakieś kutafony naprawiają samochód::: "świetni mechanicy z przeciwka" , "znawcy", pan ziutek i inni Kaszpirowscy samochodu Syrena.
co ciekawe sam żem to robił i to juz nie 1 raz tylko ze lewa strone mnie sie zawsze dobrze zlozy i nic nie lata..no a z prawej to jakos kiepsko...tylko ze teraz luz jest mniejszy na innej piascie i innym czopie byl wiekszy...nie umiem tego opisac:P trza by bylo samemu kolem pomacac...ale to raczej niemozliwe, na moje skromne oko to znowu zabardzo wytluczona piasta..ale juz innej nie mam ;|
I dlatego należy te stykające się powierzchnie pokaleczyć przecinakiem, no i wtedy będą pasowały dobrze. Umyć je benzyną przed złożeniem a następnie posmarować klejem żywicopochodnym metalizowanym.
Powinno trzymać kilka lat........