Syrena 105 DarioRec

[DarioRec]

Małe podsumowanie techniczne do dziś:

kichnięcie w gaźnik - 2 (dwa razy),
brak paliwa 0 (zero),
regulacja zapłonu marzec-kwiecień (bez poprawek do dziś)

wymienione części:
- świece zapłonowe 3 szt (w tym dwie na 3 cylindrze),
- czop + piasta koła przedniego prawego 1 kpl.,
- cylinderek hamulcowy koło tylne prawe,
- licznik, z uwagi na natarczywe "cykanie",
- tłumik ''gitara" oryginalny zaczął niemiłosiernie huczeć i brzęczeć przy stałej prędkości 70km/h
- osłona przegubu lewego (homokinetyka) mimo założenia nowej, pękła i już,
- gruszka układu chłodzenia, jak wyżej.

I jedna rzecz o której zapomniałem podczas użytkowania współczesnych aut, zamarzające wkładki zamków przy teoretycznie suchej aurze

[SUPER.DAWID]

Szacun za użytkowanie syrenki w normalny sposób a nie tylko na zloty. A jeśli wolno wiedzieć dużo drożej wychodzi normalna jazda syrena od współczesnego auta? Oczywiście subiektywnie.

[młody94_105l]

No i elegancko, sam dążę do tego samego, żeby na co dzień męczyć Syrenkę. Może wyjadę w pod koniec stycznia, żeby się chociaż na resztkę śniegu załapać

A w przeliczeniu na km ile nastukałeś?

[adam104]

Fajna sprawa jeżdzenie an codzien syreną, a na jakich gumach jeździsz w zimie?

[DarioRec]

Szacun za użytkowanie syrenki w normalny sposób a nie tylko na zloty. A jeśli wolno wiedzieć dużo drożej wychodzi normalna jazda syrena od współczesnego auta? Oczywiście subiektywnie.

Na początku planowałem użytkować Sarnę tylko w letnie słoneczne weekendy, ale co tydzień coś wymagało regulacji, naprawy, itp. rzeczy. W Syrenie ilość przejeżdżanych kilometrów jest odwrotnie proporcjonalna do ilości usterek. Czym rzadziej jeździsz, tym więcej jest do zrobienia

Spalanie około 9-10l na 100km + olej, w porównaniu z 2 litrową zagazowaną benzyną zdecydowanie drożej, jednak wrażenia nieporównywalne. Szczególnie teraz gdy nagrzewnica miło grzeje po kostkach

[CZESIO1958]

No to mnie sie podoba
Ciekawe kiedy zawita na Kokoszki

[DarioRec]

No i elegancko, sam dążę do tego samego, żeby na co dzień męczyć Syrenkę. Może wyjadę w pod koniec stycznia, żeby się chociaż na resztkę śniegu załapać

A w przeliczeniu na km ile nastukałeś?

Od marca do października było już 7.000km z wyjazdami wakacyjnymi, teraz będzie blisko 9.000km.

[ Dodano: 2014-12-27, 22:35 ]

Fajna sprawa jeżdzenie an codzien syreną, a na jakich gumach jeździsz w zimie?

Nadal na oryginalnych Stomilach z epoki.

[ Dodano: 2014-12-27, 22:38 ]

No to mnie sie podoba
Ciekawe kiedy zawita na Kokoszki

A niebawem Kolegę odwiedzę, tylko nie mów że na Święta zostałeś w Gdańsku?

[Jack]

kolego,polecam kup sobie opony toyo/vredstein chociaż na przód zupłełnie inne prowadzenie, trzymanie drogi na zakręcie,komfort jazdy a kierownica zdecydowanie mniej wibruje, zwłaszcza że tych naszych 30 letnich rekordów nie da się dobrze wyważyć ,,, rekordy lub diagonaliki są dobre do jeżdżenia wokół komina, przy takiej liczbie km warto zmienić

[KIEROWCA]

W Syrenie ilość przejeżdżanych kilometrów jest odwrotnie proporcjonalna do ilości usterek. Czym rzadziej jeździsz, tym więcej jest do zrobienia

I tutaj się zgodzę Pamiętajmy, że w latach 90 Syreny normalnie parkowały pod blokiem ===i śmigały ====wbrew obiegowej opinii nie było rozgrzebywania pół samochodu przed każdym wyjazdem. To samo dotyczy zresztą Trabantów.
Były to jak najbardziej normalne wozy, ludzie śmigali do roboty, na działkę czy po zakupy do właśnie powstającch wtedy Biedronek.
Po Warszawie czy Poznaniu może nikt się Skarpetą nie kręcił, ale np. w 96 roku byłem w Gdańsku to jeszcze trochę tego śmigało jak obecnie Maluchów. Na prowincji praktycznie do 98-2001 roku była jakaś prawie na każdej ulicy czy na garażach.
===Bardzo dużo usterek tutaj na Forum bierze się właśnie z tej bezczynności kiedy wóz pozostawiony jest w stanie spoczynku i są jak najbardziej normalne.
Cieknące cylinderki, zawalone świece ==paliwo przeciska się przez zaworek iglicowy, wacha odparowuje i zostaje MIXOL Gumy w zawieszeniu, sworznie, resory ==wszystko "siada" później kilka mocniejszych szarpnięć i pojawiają się luzy.

===Wiadomo jeśli wóz jeździ [z przyzwyczajenia] to zwykle tego typu probljemy nie występują.

[DarioRec]

kolego,polecam kup sobie opony toyo/vredstein chociaż na przód zupłełnie inne prowadzenie, trzymanie drogi na zakręcie,komfort jazdy a kierownica zdecydowanie mniej wibruje, zwłaszcza że tych naszych 30 letnich rekordów nie da się dobrze wyważyć ,,, rekordy lub diagonaliki są dobre do jeżdżenia wokół komina, przy takiej liczbie km warto zmienić

Mówisz o tych oponach? Najtańsze nowe znalazłem w cenie 250zł/szt. Przymierzam się na komplet na wiosnę. Początkowo nie planowałem takiego przebiegu, jednak z każdym kilometrem Syrena odwdzięczała się postępującą "bezawaryjnością". Stomile, nawet ładne, po takim czasie pękają między lamelami na całym obwodzie, tak jak piszesz. Przerabiałem to w swojej.

[SUPER.DAWID]

Możesz podesłać link do strony gdzie tak tanio znalazłeś te Vredesteiny? Ja jak szukałem to najtaniej gdzie znalazłem to były po 295zł + wysyłka.

[witek88]

Tutaj są najtańsze

http://www.oponytanio.pl/cgi-bin/rshop. ... mc=skapiec

[mw]

Najtańsze są na rajopon.pl 230 pln netto i tak można je kupić.

[SUPER.DAWID]

No ale brutto wychodzi nie całe 280zł a mnie jako prywatnego odbiorcę niestety interesuje cena brutto.

[DarioRec]

Najtańsze są na rajopon.pl 230 pln netto i tak można je kupić.

Ooo, coraz lepsze ceny, może da się zejść do 200zł/szt.