Proszę mnie oświecić czy w Warszawie kola powinno się wyważać? Prędkość podróżna 60-70 km/h. Wymienialem felgi w związku z czym nastąpila przekladka opon i wulkanizatorzy w dwóch różnych warsztatach sugerowali abym dał sobie spokój z wyważaniem bo i tak efekt będzie mierny a koło straci na efekcie wizualnym. Odchylenia w pomiarach są dość spore a drgania na kierownicy pojawiają się już przy 50 km/h (zawiesznie robione). Czy faktycznie tak ma być czy po prostu spece poszli na latwiznę? Proszę o informacje. Pozrawiam.
Pomógł: 13 razy Dołączył: 04 Mar 2007 Posty: 223 Skąd: Łosice/Głowno
Wysłany: 2012-05-29, 06:45
ja u siebie wywarzyłem, to jest tak że warszawa ma tendencję do drgania podczas jazdy mniejszego lub więkrzego, najczęściej wiaże się to z drganiami wału, kilka osób się z tym męczyło albo w dalszym ciągu męczy. Jeżeli do tego dojdą niezważone koła to będziesz się ciągle zastanawiał co to bije. Prędkość 60km/h będziesz i tak pewnie musiał zwiękrzyć bo Cię tiry rozjadą, a w okolicach 90km/h to trzeba wyważyć bo wielkie koła będą biły jak nie wiem. Ja aż takim estetą nie jestem żeby mi ciężarki przeszkadzały, a jest względny spokój-pukico
Wyważa się jak najbardziej! Jak ci wyjdą duże niewyrównoważenia (np 185 i 120 lub podobne), to należy spuścić powietrze, obrócić oponę względem felgi, napompować i sprawdzić. Jak wyjdzie poniżej 100 gram, to możesz już nabijać ciężarki. Takie niewyrównoważenia powoduje też dętka, która obowiązkowo musi być przed wsadzeniem natarta talkiem lub mąką kartoflaną, aby przy pompowaniu dobrze się ułożyła w oponie i nie powodowała po kilku kilometrach nowego niewyrównoważenia powodem przemieszczenia w oponie.
Ten co ci radzi olać wyważanie powinien dostać po dupie, bo skoro ja czuję w maluchu różnicę przed i po wyważeniu, w Syrenie, to już nawet nie wspomnę - koła przestały się odrywać od ziemii, to co dopiero w Warszawie, która ma jeszcze cięższe całe koło?
Wyważ te koła, pilnuj majstra, żeby dobrze to zrobił, niech nabija nawet 5 gram i niech nie pier***li, że to zepsuje jakiś tam efekt wizualny... Chyba nie chcesz niebawem zmieniać łożysk w piastach i w moście, co???
Dzięki serdeczne za info. Spece mieli jedyny argument, że w latach 50-60 się nie wyważało się kół wogóle. A że teraz można to już nie ma dla nich żadnego znaczenia...
proponuję zmienić fachowców.....
ja podjechałem do prawdziwego mistrza Syreną i nie było gadki....
jak jeździłem Maluchem 10 lat temu to fachmany tez mi mówiły jak się zapytałem o wyważanie, że w Maluchu się tego nie robi....
a robi się.... dla wlasnego bezpieczeństwa i dla trwałości opon i zawieszenia....
Wyważenie napewno nie zaszkodzi. Ja zawsze wyważam, nawet w przyczepce (bez wyważenia przy 90-100 stukała w dyszel ). A jeśli chodzi o drgania, to może, ale nie musi być od wyważenia. Moga być poprostu krzywe felgi, opony, stare opony z czasów PRL, gdy nie przykładano się do jakości. I wyważenie nic tu nie pomoże.
_________________ I get up at seven, yeah,
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
Pomógł: 14 razy Dołączył: 28 Lip 2005 Posty: 2463 Skąd: z Podlasia
Wysłany: 2012-05-30, 15:04
durnoty gadaja, az dziwne ze nie chcieli zarobic- ja w syrenie mam wywazone kola na klejone odwazniki od wewnetrznej strony takze nic z zewnatrz nie widac ze lepione
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum