Wysłany: 2015-11-15, 13:18 Syrena story (105), spisana przez Widelca
Adelka na dobre zagościła we wsi Jasienica na mazowieckiej równinie.
Chyba już czas i pora aby zacząć spisywać moją wspólną drogę, która nie raz okaże się być wyboistą, ale którą zamierzam przebyć z moim ostatnim nabytkiem Syreną 105. Mam nadzieję, że i moja druga połowa również w zajmie miejsce... pilota tej długiej podróży, której kresu nie widać.
Początek, wstęp... jak zwał tak zwał już napisałem tutaj: http://syrena.gminanekla....12636&start=165 więc ponownie witać się nie będę.
Powtórzę tylko, że Adelka przyjechała w częściach, dom w budowie, więc remont potrwa kilka lat. Mam nadzieję, że trochę mi pomożecie, bo z czasem krucho, a ogarnąć to forum jest chyba niemożliwe.
Jestem obecny na kilku forach (szczególnie motocyklowych), ale niektóre z nich są trochę wygasłe, gdyż minęła już fascynacja Internetem jako sposobem wymiany informacji, albo niegdyś młodzi forumowicze sprzedali swe sprzęty, albo mają je w takim doskonałym stanie, że nic się nie psuje, nic nie trzeba regulować, a sprawy osobiste, a co za tym idzie brak czasu oddalają ich od forumowych pogawędek. Są też fora, jak to delikatnie powiedzieć, na których dominuje sama młodzież... i niektórzy uważają siebie za alfę i omegę i trochę ciężko się dyskutuje, gdyż zdanie odrębne jest traktowane jako swojego rodzaju zniewaga, obraza. Niektórych życie nie nauczyło jeszcze, że czasami się dostaje kopa w dupę i trochę pokory jest zawsze wymagane. Ale do rzeczy, trochę czytam to forum i wydaje mi się, że trafiłem na grono zapaleńców, chętnych, albo mniej chętnych do pomocy, ale generalnie podoba mi się tutejszy klimat. Chciałbym zatem w tym temacie pisać nie tylko o remoncie, ale również o perypetiach, zdarzeniach, które będą mi się przytrafiać przy okazji remontu mojej Adelki. Od razu mówię, temat będzie bardzo długi, pewnie i wpisy będą pojawiać się nieczęsto, z uwagi na inne pilniejsze sprawy. Jak jednak wskazałem wcześniej Adelka pojawiła się w moim życiu, więc zawsze będę miał ja na uwadze. Czy zgadzacie się na taka formę, jako "starzy wyjadacze forumowi"? Innymi słowy czy macie chęć czytać moje wypociny?
Pomógł: 4 razy Dołączył: 12 Mar 2012 Posty: 84 Skąd: mielec
Wysłany: 2015-11-15, 14:02 Re: Syrena story (105), spisana przez Widelca
macie chęć czytać moje wypociny?
Mamy, mamy chęć - pisz Widelec , a ja jeden co najmniej będe chętnie czytał co też tu napiszesz - o syrence to ja mogę bez końca - i sądze że więcej takich jak ja na tym forum bedzie - a jak by kto nie lubil... to niech polubi
Dobra, traktuję wypowiedź Tomasza i condorpapy jako głos ludu pracującego, więc będę kontynuował.
Muszę poczytać tylko jak się wstawia zdjęcia, więc postaram się następnym razem coś wrzucić. Jak ją zobaczycie, to pewnie się będziecie ze mnie śmiać do rozpuku, ale kiedyś się śmieli ze mnie koledzy, gdy zobaczyli moją Osę, po remoncie, zaś po remoncie mieli zupełnie inne miny.
Syrenę przywiozłem zaraz po zakupie na lawecie. Jak wspominałem była i w zasadzie jest cała rozkręcona, więc przyjechała buda i rama, blachy, silnik oraz skrzynia. Sprzedawca, taki trochę powolny gość, najpierw nie mógł znaleźć klucza od bramy, potem nie mógł kłódki rozkręcić i znajomy laweciarz stwierdził, że nie ma dłużej czasu, żeby przyjechać tego samego dnia po resztę, a ja akurat nie miałem przyczepki, więc umówiłem się, że resztę gratów zabiorę następnym razem, gdy ów sprzedawca znowu będzie u teściów, u których trzymał "cały samochód". Po prawie miesiącu dzwoni przed wczoraj, że będzie u teściów i będę mógł zabrać resztę części. Pojechałem, załadowaliśmy wszystko na przyczepkę mojego teścia, która tak na marginesie też jest zrobiona z Syreny (oś i światła), a na koniec sprzedający mówi, że widzie, że jestem pasjonatem Syren i ma dla mnie niespodziankę. Dał mi nowiutki licznik - stan 27 km oraz nowe sprzęgło - w oryginalnym opakowaniu ze starą metką. Musiałem się odwdzięczyć i skoczyłem do sklepu do 0,5 wody ognistej za te fanty. Kurcze, jednak są jeszcze bezinteresowni ludzie na świecie, dla których forsa nie jest najważniejsza.
Dobra, teraz z innej beczki. Obiecałem motonicie numery części z tabliczki znamionowej, tylko, że moja jest cała wyblakła. Widać same wybite numery. Możecie mi podpowiedzieć jaką powinienem mieć tabliczkę, żebym mógł odczytać te właściwe i je podać?
VIN to ten najdłuższy numer.. lub patrząc z przodu samochodu - na koziołku ramy po lewej stronie za chłodnicą
Gdy piszesz posta klikasz w "podgląd" i wtedy masz możliwość dodawania załączników z pewnymi ograniczeniami rozmiarowymi. Maksymalnie 4zał. jednorazowo.
Dzięki za podpowiedź. Tabliczkę znalazłem tylko z uwagi na to, że farba jest starta nie wiedziałem co który numer oznacza. Rozumiem, że ta tabliczka była stosowana również w stopiątkach, bo w opisie widnieje 105L, Bostonka oraz R20.
Pomógł: 3 razy Dołączył: 16 Mar 2009 Posty: 1048 Skąd: Kraśnik
Wysłany: 2015-11-16, 02:18
Jak nie bedą Ci wchodziły załączniki to zmniejsz rozmiar, albo użyj hostingu zdjeć.
Wracając do tematu, to po to tu jesteśmy żeby pomagać, jeśli tylko możemy pomoc.
Zapodawaj foto:)
_________________ 104-1969 r- oryginal
shl m11- 1961r- oryginal
MZ etz 250 - 1983r - oryginał
Klania sie PRL
Dzięki Panowie za chęć pomocy. Właśnie dzisiaj dostałem info, że mój laptop jutro będzie naprawiony, więc zdjęcie postaram się wrzucić niedługo (to wcale żaden wykręt, chociaż w sprawach informatycznych jestem analfabetą).
Tak myślałem jeszcze żeby wrzucać tutaj absolutnie wszystkie koszty związane z remontem, ale możliwe, ze będę korzystał również z Waszych usług albo coś od Was będę kupował, więc pewne rzeczy muszą pozostać tajemnica handlową. Niemniej jednak postaram się gromadzić dane dot. kosztów w inny sposób i na koniec wszystko podam, jeszcze się zastanowię.
Ja chyba nie chcę wiedzieć ile wydałem... . A jak będziesz potrzebował pomocy to chętnie też pomogę zwłaszcza że jestem na bieżąco bo powoli kończę remont swojej 104.
Ja również remontuję moja 104. Puki co powoli zbliżam się do zakończenia etapu podwozia. Zapraszam do mojej galerii ocenisz czy podoba Ci się i da pogląd z jakimi pytaniami do mnie można się zwrócić bo już to przerabiałem.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Nie możesz ściągać załączników na tym forum