Piaskowanie usuwa powłoki lakiernicze i korozję, a scansol wyłącznie farbę.suchy pisze:A używałeś Scansolu, czy mas tylko mądrość teoretyczną? Ja zawsze używam Scansolu i nic mi o wodzie nie wiadomo. A myślałeś ile kg swojej perfekcyjnej Syreny stracisz bezpowrotnie z piaskowaniem?SUPER.DAWID pisze:Ja bym scansolu nie zastosował chociażby dla tego, że potem powierzchnię trzeba przemyć wodą. Najlepiej z myjki ciśnieniowej co może spowodować zarażenie gołej blachy rdzą. A między innymi z tego powodu piaskujemy, żeby pozbyć się rdzy na 100%.
Pofalowany dach
syrena to nie samochód.
a głupie pytanie... co z piaskowaniem dachu OD ŚRODKA ?
Twoj symbol WSK twój bak słodko zaokrąglony...
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Dewiacji posiadania nie da się wyleczyć
mój mail:
motonita@syrena.biz
Przede wszystkim SCANSOL jest do usuwania powłok lakierniczych. Jest to środek chemiczny który wchodzi w reakcję z metalem. Myślisz że jak go umyjesz benzyną to wystarczy po jakimś czasie (2-3 latach) zacznie łuszczyć się lakier.
[ Dodano: 2016-01-03, 18:16 ]
Właśnie go piaskował i wypychał go od środka bo by był bardziej pogięty.
[ Dodano: 2016-01-03, 18:16 ]
a głupie pytanie... co z piaskowaniem dachu OD ŚRODKA ?
Właśnie go piaskował i wypychał go od środka bo by był bardziej pogięty.
A skąd to wiesz? Chętnie się dowiem, bo od kilkunastu lat żadnych reakcji nie zauważyłem.John6099 pisze:Przede wszystkim SCANSOL jest do usuwania powłok lakierniczych. Jest to środek chemiczny który wchodzi w reakcję z metalem. Myślisz że jak go umyjesz benzyną to wystarczy po jakimś czasie (2-3 latach) zacznie łuszczyć się lakier.
ty.
Super Dawid, dalej nie wiem skąd masz Twoje info. nt mycia po Scansolu wodą?
Oczywiście Scansol nie usuwa rdzy, ale czy jest sens piaskować to co nie zardzewiałe? Chyba tak jeżeli chcemy mieć pofalowany dach i cieńszą blachę.
Widzę, że macie bogate doświadczenie, bo się coraz nowszych rzeczy dowiaduję. Zatem słucham uważnie.
Syrena 105L 1980
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
- SUPER.DAWID
- -#Weteran
- Posty: 2045
- Rejestracja: 2006-01-17, 20:11
- Lokalizacja: Trzebinia-Małopolska
"suchy" mam wrażenie, że albo nie czytasz instrukcji ale robisz na pałę. Chociażby w tej aukcji allegro pisze o spłukaniu silnym strumieniem wody http://allegro.pl/scansol-zmywacz-1-2l-i5855024439.html .
Jeśli chodzi o piaskowanie śmieszne masz podejście. Kierując się twoim podejściem po co wymieniać całą podłogę jak 3/4 jest skorodowane lepiej połatać 3/4 a 1/4 zostawmy oryginalną. Szkoda tylko, że z takim podejściem za rok może dwa nie wymieniona część może skorodować. Dlatego jeśli chodzi o mnie to lepiej wypiaskować całość i mieć pewność co jest na 100% dobre i, że nie ma tam grama rdzy.
Jeśli chodzi o piaskowanie śmieszne masz podejście. Kierując się twoim podejściem po co wymieniać całą podłogę jak 3/4 jest skorodowane lepiej połatać 3/4 a 1/4 zostawmy oryginalną. Szkoda tylko, że z takim podejściem za rok może dwa nie wymieniona część może skorodować. Dlatego jeśli chodzi o mnie to lepiej wypiaskować całość i mieć pewność co jest na 100% dobre i, że nie ma tam grama rdzy.
NIECH MIXOL BEDZIE Z SYRENIARZAMI
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
Cieszę się że uraziłem Twoje perfekcjonistyczne nadgorliwe myślenie.
Ja nie widzę korelacji pomiędzy częściową wymianą podłogi, a nieniszczeniem blachy w aucie ślepym piaskowaniem. To co niezardzewiałe można jak widać usunąć bezinwazyjnie szybciej i taniej. A poza tym rdza nie powoduje rdzy, tylko dostęp tlenu. I tak nie masz pewności, czy nigdzie w zakamarkach nie zostanie rdza, ale jeżeli będzie dobrze zabezpieczona to nie ujawni się.
A czyste ręce też szorujesz pumeksem, aż do krwi, żeby mieć 100% pewności, że nie masz brudu?
Czyli rozumiem, że zdrową blachę bez rdzy należy wypiaskować , żeby nie było rdzy, pomimo, że rdzy nie ma? I to ja mam śmieszne podejście?
Nie napisali, że należy bezwzględnie myć wodą, tylko że to jedna z opcji, np w wypadku nie metalu. Zatem używanie Scansolu, nie powoduje korozji. Taki sens ma używanie Scansolu zamiast piaskowania wszystkiego co się da, że piaskując niszczysz bezpowrotnie blachę twojej Syreny . Pewnie ubędzie Ci kilkadziesiąt kg auta. Pewnie za kilkadzieisąt lat, jak ktoś będzie znowu remontował Twoją Syrenę, to będzie klął, że z tej cienkiej blachy nic już nie będzie. To na co tak nadgorliwie dmuchasz pójdzie do huty.następnie napęczniałą i pomarszczona powłokę usunąć przy użyciu właściwych narzędzi np.szpachelki, szczotki, skrobaka lub przy pomocy strumienia wody pod ciśnieniem
Ja nie widzę korelacji pomiędzy częściową wymianą podłogi, a nieniszczeniem blachy w aucie ślepym piaskowaniem. To co niezardzewiałe można jak widać usunąć bezinwazyjnie szybciej i taniej. A poza tym rdza nie powoduje rdzy, tylko dostęp tlenu. I tak nie masz pewności, czy nigdzie w zakamarkach nie zostanie rdza, ale jeżeli będzie dobrze zabezpieczona to nie ujawni się.
A czyste ręce też szorujesz pumeksem, aż do krwi, żeby mieć 100% pewności, że nie masz brudu?
Czyli rozumiem, że zdrową blachę bez rdzy należy wypiaskować , żeby nie było rdzy, pomimo, że rdzy nie ma? I to ja mam śmieszne podejście?
Ostatnio zmieniony 2016-01-03, 21:36 przez suchy, łącznie zmieniany 1 raz.
Syrena 105L 1980
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
Dziękuję, staram się.
Tak, poza tym to właśnie blacha piaskowana jest tak zryta i naruszona , że rdzewieje wręcz w oczach. Kto to robił to wie. Piaskowane blachy należy od razu poprawnie zamalować, innym wypadku i kontakcie z wilgotnym powietrzem nalot pojawia się szybko. A nie ma pewności, czy żadna część tak gorliwie zryta piachem przed malowaniem nie dostała w pory wilgoci. Nadgorliwość nie popłaca. Tylko nie myśl po nocach jak bolało Twoją Syrenę jak jej zdzierali blachę żywcem, ani o tym, że pod płatami farby na tych otwartych ranach metalu mogło się ukryć wilgotne powietrze.
Ja też robiłem piaskowanie i malowanie proszkowe ram motocykli, ale w jednym zakładzie, gdzie części od razu szły do zabezpieczenia .
Tak, poza tym to właśnie blacha piaskowana jest tak zryta i naruszona , że rdzewieje wręcz w oczach. Kto to robił to wie. Piaskowane blachy należy od razu poprawnie zamalować, innym wypadku i kontakcie z wilgotnym powietrzem nalot pojawia się szybko. A nie ma pewności, czy żadna część tak gorliwie zryta piachem przed malowaniem nie dostała w pory wilgoci. Nadgorliwość nie popłaca. Tylko nie myśl po nocach jak bolało Twoją Syrenę jak jej zdzierali blachę żywcem, ani o tym, że pod płatami farby na tych otwartych ranach metalu mogło się ukryć wilgotne powietrze.
Ja też robiłem piaskowanie i malowanie proszkowe ram motocykli, ale w jednym zakładzie, gdzie części od razu szły do zabezpieczenia .
Syrena 105L 1980
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
Sorki kolego,ale az zszedlem do garazu i sprawdzilem bo mnie zatkalo.Ubytek materialu z elementu piaskowanego nie jest mierzalny nawet mikrometrem.W miejscach przed piaskowaniem i po jak bylo tak jest 0.8 mm.Nie twierdze ze nic nie ubywa ,ale sa to ilosci praktycznie nie mierzalne.Ubyc moze tylko tam,gdzie stal zamienila sie w tlenek ale tego wlasnie trzeba sie pozbyc...chyba ze ktos wierzy w chemie zamieniajaca tlenek w stal,ale to juz raczej alchemia.suchy pisze:
Pewnie ubędzie Ci kilkadziesiąt kg auta. Pewnie za kilkadzieisąt lat, jak ktoś będzie znowu remontował Twoją Syrenę, to będzie klął, że z tej cienkiej blachy nic już nie będzie. To na co tak nadgorliwie dmuchasz pójdzie do huty.
A czyste ręce też szorujesz pumeksem, aż do krwi, żeby mieć 100% pewności, że nie masz brudu?
Zgodze sie z tym,ze jesli blacha nie ma sladow korozji to duze ,plaskie powierzchnie mozna czyscic z powlok scansolem lub innym srodkiem.Nie ma ryzyka punktowego przegrzania i pofalowania.
Ale sa inne rodzaje scierniw ktore sa bezpieczne dla blachy
- SUPER.DAWID
- -#Weteran
- Posty: 2045
- Rejestracja: 2006-01-17, 20:11
- Lokalizacja: Trzebinia-Małopolska
"suchy" nie gadam z tobą bo to nie ma sensu. Prowadzi to do niczego. Przyjedź kiedyś do mnie porozmawiamy normalnie.
Czyszczenie scansolu z dachu i innych krągłości syreny szpachelką/skrobakiem życzę powodzenia. Szczotka drutka niby dobre tylko, że fortunę wydasz na szczotki zabija się w masakrycznym tempie.
Ręce jak chce mieć czyste to czyszczę pastą z dodatkiem piasku a pumeks wykorzystuję do czyszczenia pięt i czyszczę do momentu puki nie zetrę zrogowaciałego naskórka.
Kierując się twoja teorią rdze wystarczy zamalować farbą w końcu odcinasz dopływ tlenu. Tylko czemu po kilku miesiącach ruda ponownie wychodzi.
Czyszczenie scansolu z dachu i innych krągłości syreny szpachelką/skrobakiem życzę powodzenia. Szczotka drutka niby dobre tylko, że fortunę wydasz na szczotki zabija się w masakrycznym tempie.
Ręce jak chce mieć czyste to czyszczę pastą z dodatkiem piasku a pumeks wykorzystuję do czyszczenia pięt i czyszczę do momentu puki nie zetrę zrogowaciałego naskórka.
Kierując się twoja teorią rdze wystarczy zamalować farbą w końcu odcinasz dopływ tlenu. Tylko czemu po kilku miesiącach ruda ponownie wychodzi.
NIECH MIXOL BEDZIE Z SYRENIARZAMI
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
Zgadam się, jeżeli piaskujemy drobnym piaseczkiem, czy np łupinami oczecha i małą dyszą małym kompresorem, to na pewno dziury nie zrobimy. Tylko ile nam w takim tępie zejdzie nad np drzwiami, albo ile piaskarz zaśpiewa za całe auto. Wiadomo, że duże twarde elementy piaskują kompresorem 30 KW, że aż na wiosce światło przygasa.zuczek727 pisze: Ale sa inne rodzaje scierniw ktore sa bezpieczne dla blachy
[ Dodano: 2016-01-03, 22:06 ]
Najwyżej mi japę obijesz, ale gęba nie bombka.SUPER.DAWID pisze:"suchy" nie gadam z tobą bo to nie ma sensu. Prowadzi to do niczego. Przyjedź kiedyś do mnie porozmawiamy normalnie.
Czyszczenie scansolu z dachu i innych krągłości syreny szpachelką/skrobakiem życzę powodzenia. Szczotka drutka niby dobre tylko, że fortunę wydasz na szczotki zabija się w masakrycznym tempie.
Ręce jak chce mieć czyste to czyszczę pastą z dodatkiem piasku a pumeks wykorzystuję do czyszczenia pięt i czyszczę do momentu puki nie zetrę zrogowaciałego naskórka.
Kierując się twoja teorią rdze wystarczy zamalować farbą w końcu odcinasz dopływ tlenu. Tylko czemu po kilku miesiącach ruda ponownie wychodzi.
Zatem widzę, że nigdy nie czyściłęś nic po Scansolu. Wg moich doświadczeń, na np jeden motocykl wystarczą 2-3 różne szczotki, które potem jeszcze będą służyć. Środek tak dobrze usuwa farbę, że nie trzeba ich mocno dociskać.
A co do zamalowania rdzy, nie twierdzę, że należy rdzę zostawiać i mam świadomość, że wychodzi, piszę tylko co ją powoduje i nigdy w zakamarkach się jej nie zwalczy, bo nie wszędzie nawet piasek dojdzie.
Ale niech Ci będzie, przyznaję Ci rację, piaskować należy wszytko nawet bez rdzy.
I przepraszam forumowiczów za mieszanie w głowach i zbaczanie z jedynie słusznej drogi.
Ostatnio zmieniony 2016-01-03, 22:08 przez suchy, łącznie zmieniany 1 raz.
Syrena 105L 1980
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
1938 NSU 251 OSL
1956 Iż 49
1962 Junak M10
1979 2x Jawa Mustang
197... Komar
Sodowanie 1 drzwi trwalo ok 30 min.Ale masz racje,cena za taka usluge zdecydowanie moze byc przeszkodasuchy pisze: Zgadam się, jeżeli piaskujemy drobnym piaseczkiem, czy np łupinami oczecha i małą dyszą małym kompresorem, to na pewno dziury nie zrobimy. Tylko ile nam w takim tępie zejdzie nad np drzwiami, albo ile piaskarz zaśpiewa za całe auto. Wiadomo, że duże twarde elementy piaskują kompresorem 30 KW, że aż na wiosce światło przygasa.
- SUPER.DAWID
- -#Weteran
- Posty: 2045
- Rejestracja: 2006-01-17, 20:11
- Lokalizacja: Trzebinia-Małopolska
"suchy" tak jak pisałem wcześniej konkretnie scansolem nie pracowałem, ale pracowałem i czasami nadal pracuję innym środkiem o działaniu bardzo podobnym jak nie identycznym do scansola. W przypadku środka czasami stosowanego przeze mnie użycie szczotki drucianej na element wielkości pasa przedniego syreny jest równoznaczne z wyrzuceniem tej szczotki gdyż tak się zabije, że nerwowo człowiek wysiądzie przy jej czyszczeniu.
Jeśli chodzi o mnie to poza wymianą zarażonego elementu na nowy tylko piaskowanie daje satysfakcjonujący mnie efekt. Nawet czyszczenie szczotka lamelowa według mnie nie daje takiej pewności.
Sodowania jeszcze nie stosowałem.
Jeśli chodzi o mnie to poza wymianą zarażonego elementu na nowy tylko piaskowanie daje satysfakcjonujący mnie efekt. Nawet czyszczenie szczotka lamelowa według mnie nie daje takiej pewności.
Sodowania jeszcze nie stosowałem.
NIECH MIXOL BEDZIE Z SYRENIARZAMI
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
http://syrena.gminanekla.pl/forum/viewt ... 048#189048
Syrena 104 AD 1966r
Witam.
Scansolu używałem żeby usunąć autorenolak z maski, działało to na ta farbę rewelacyjnie. Tylko trzeba nałożyć widoczną warstwę, samo zwilżenie nic nie daje, do tego dobrze jak jest chłodno bo o wiele wolniej paruje i ma więcej czasu na działanie. Zeszło pięknie szpachelką do gołej blachy. Za to z piecową farbą szlo już gorzej, dopiero po zmatowaniu dosyć grubym papierem ściernym środek ten zaczął działać. I najlepiej gdzieś z dala od ludzi i na zewnątrz, bo cuchnie okrutnie.
Darcie szczotkami, lamelkami i innymi wynalazkami osobiście traktuje jako prowizorkę szczególnie wtedy kiedy na blasze czy czymś innym żeruje sobie już w najlepsze ruda. Szczotka stalowa kiedy się już stępi potrafi wypolerować rdzę i wydaje się że to już goły metal, dopiero skrobak czy papier ścierny ujawnia prawdę. Lamelki przegrzewają i można nimi przeszlifować się na 2 stronę szybciej niż by się wydawało. Po szczotce i po lamelce rdza w wżerach i tak czy inaczej zostaje i jak by nie czyścić to wyjdzie po jakimś czasie, chyba ze się wspomoże to chemią.
Piaskowanie i inne odmiany innym ścierniwem to chyba najlepsze metody czyszczenia, nie dosyć że z wżerów rudą się pięknie eksmituje to i powierzchnia jest idealna pod względem przyczepności do powłok. Ale jak ze wszystkim, trzeba to robić z głową. Duża dysza, duże ciśnienie i pewnie grube ziarno to i nawet blachę 2,5mm pognie.
Ps. Nie teoretyzuje, żeby nie było Ale dachu czy maski to bym nie próbował nigdy piaskować, chyba ze same krawędzie i ewentualnie delikatnie miejsca gdzie jest korozja jakaś małą dysza i drobnym piaseczkiem.
Scansolu używałem żeby usunąć autorenolak z maski, działało to na ta farbę rewelacyjnie. Tylko trzeba nałożyć widoczną warstwę, samo zwilżenie nic nie daje, do tego dobrze jak jest chłodno bo o wiele wolniej paruje i ma więcej czasu na działanie. Zeszło pięknie szpachelką do gołej blachy. Za to z piecową farbą szlo już gorzej, dopiero po zmatowaniu dosyć grubym papierem ściernym środek ten zaczął działać. I najlepiej gdzieś z dala od ludzi i na zewnątrz, bo cuchnie okrutnie.
Darcie szczotkami, lamelkami i innymi wynalazkami osobiście traktuje jako prowizorkę szczególnie wtedy kiedy na blasze czy czymś innym żeruje sobie już w najlepsze ruda. Szczotka stalowa kiedy się już stępi potrafi wypolerować rdzę i wydaje się że to już goły metal, dopiero skrobak czy papier ścierny ujawnia prawdę. Lamelki przegrzewają i można nimi przeszlifować się na 2 stronę szybciej niż by się wydawało. Po szczotce i po lamelce rdza w wżerach i tak czy inaczej zostaje i jak by nie czyścić to wyjdzie po jakimś czasie, chyba ze się wspomoże to chemią.
Piaskowanie i inne odmiany innym ścierniwem to chyba najlepsze metody czyszczenia, nie dosyć że z wżerów rudą się pięknie eksmituje to i powierzchnia jest idealna pod względem przyczepności do powłok. Ale jak ze wszystkim, trzeba to robić z głową. Duża dysza, duże ciśnienie i pewnie grube ziarno to i nawet blachę 2,5mm pognie.
Ps. Nie teoretyzuje, żeby nie było Ale dachu czy maski to bym nie próbował nigdy piaskować, chyba ze same krawędzie i ewentualnie delikatnie miejsca gdzie jest korozja jakaś małą dysza i drobnym piaseczkiem.
To ja coś powiem
Z dachu usuwałem farby (chyba z 5 warstw) palnikiem gazowym.
Delikatnie - ogniem i szpachelką. Poszło ekstra. 3 godziny i dach czysty. Pozostał podkład oryginalny - ten oczyściłem szlifierką oscylacyjną. Podkład od spodu pozostał nienaruszony.
Z dachu usuwałem farby (chyba z 5 warstw) palnikiem gazowym.
Delikatnie - ogniem i szpachelką. Poszło ekstra. 3 godziny i dach czysty. Pozostał podkład oryginalny - ten oczyściłem szlifierką oscylacyjną. Podkład od spodu pozostał nienaruszony.
I get up at seven, yeah,
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.
and I go to work at nine.
I got no time for livin'.
Yes, I'm workin' all the time.