Nie Orientujecie sie, czy mozna jeszcze kupic nowa smarownice dzwigowo- tloczkowa z wymiennymi koncowkami do roznych kalamitek
Ta co mam strasznie przepuszcza smar i prawie nie wytwarza cisnienia
Pozdro
SMAROWNICA RECZNA
SMAROWNICA RECZNA
Ostatnio zmieniony 2012-12-25, 13:37 przez KIEROWCA, łącznie zmieniany 1 raz.
::::Poradnik kompleksowej wiedzy syrenkowej ==UZUPEŁNIENIE GLINKI::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
===> http://chomikuj.pl/mariuszw2145/SYRENA <===
::::Najljepsze jest nalanie do pełna w progi łoju baraniego na gorąco::::
Ostatnio bawiłem się z smarowaniem przegubów i niestety karamitka odo tego celu mi zdechła i wpadłem na nieco inny pomysł...
Poluzowałęm obrejmę na gumie, i pod tą gumęprzewodem paliwowym w lejkiem wtłoczyłem (wlałem) wymaganą ilość smaru, a łożyska toczne nasmarowałem smarem stałym. Moja syrena jeszcze co prawda nie jeździ, ale na te 2-3 tys. km rocznie powinno to wystarczyć Co o tym sądzicie ?????
Poluzowałęm obrejmę na gumie, i pod tą gumęprzewodem paliwowym w lejkiem wtłoczyłem (wlałem) wymaganą ilość smaru, a łożyska toczne nasmarowałem smarem stałym. Moja syrena jeszcze co prawda nie jeździ, ale na te 2-3 tys. km rocznie powinno to wystarczyć Co o tym sądzicie ?????
Hej!!!
Smarownica - zaden problem - polecam jakis market budowlany - w Castoramie widzialem zupelnie przyzwoite za 17pln - wiec raczej warto sie rozejrzec. Aha, widzialem tez smarownice sygnowana przez bodajze TOYA - pewnie robione malymi raczkami chinskich dzieci - ale tez nie straszyly - a byly jeszcze tansze .
Owocnej babraniny.
Smarownica - zaden problem - polecam jakis market budowlany - w Castoramie widzialem zupelnie przyzwoite za 17pln - wiec raczej warto sie rozejrzec. Aha, widzialem tez smarownice sygnowana przez bodajze TOYA - pewnie robione malymi raczkami chinskich dzieci - ale tez nie straszyly - a byly jeszcze tansze .
Owocnej babraniny.
Przyszedl szarlatan szuja...
smarownica
Żadna smarownica ręczna sie nie nadaje (zwłaszcza do zwrotnicy górnej).
Ja robię tak. Kalamitkę wykręcam, teraz biorę strzykawkę z apteki np. 5 cm i ucinam jej tę cieńszą część cycka igłowego. Natomiast ta grubsza część akurat ma taką średnicę że WKRĘCA sie w gwint po kalamitce na chama.
Zapewnia to szczelność (ale trzeba dociskać ręką gdy się tłoczy bo to jest takie cisnienie żeby wyrwało....
Smar to ŁT4 rozrobiony z olejem pół na pół.
.............................................................
Coś ty zrobił ?? Łożyska smarem stałym ??? No oczywiście a niby co miałeś robić ??????
Co do tego kondona na przegubie, to gdy montujemy 1 raz, to nakładamy smaru gęstego zeby nie wylatywał przy zakładaniu kondona---oblepiamy nim przegub dokładnie. Po kilku miesiącach daje sie "zastrzyk w kondona" strzykawką 20 cm z oleju mixol grubą igłą-najgrubsza z apteki lub szpitala (około1---1,5 mm grubosci).Po zastrzyku od razu sie przejechać żeby rozmieszało.
Niestety prywaciarskie kondony są słabo odporne na smary..........
Wniosek--------------Staramy sie wogóle nie zdejmować potem kondona,,,,,jak się da,,,,bo jego zakładanie to kur** i sodomia.
Dziurka po zastrzku mu nic nie szkodzi--guma jest plastyczna.
Ja robię tak. Kalamitkę wykręcam, teraz biorę strzykawkę z apteki np. 5 cm i ucinam jej tę cieńszą część cycka igłowego. Natomiast ta grubsza część akurat ma taką średnicę że WKRĘCA sie w gwint po kalamitce na chama.
Zapewnia to szczelność (ale trzeba dociskać ręką gdy się tłoczy bo to jest takie cisnienie żeby wyrwało....
Smar to ŁT4 rozrobiony z olejem pół na pół.
.............................................................
Coś ty zrobił ?? Łożyska smarem stałym ??? No oczywiście a niby co miałeś robić ??????
Co do tego kondona na przegubie, to gdy montujemy 1 raz, to nakładamy smaru gęstego zeby nie wylatywał przy zakładaniu kondona---oblepiamy nim przegub dokładnie. Po kilku miesiącach daje sie "zastrzyk w kondona" strzykawką 20 cm z oleju mixol grubą igłą-najgrubsza z apteki lub szpitala (około1---1,5 mm grubosci).Po zastrzyku od razu sie przejechać żeby rozmieszało.
Niestety prywaciarskie kondony są słabo odporne na smary..........
Wniosek--------------Staramy sie wogóle nie zdejmować potem kondona,,,,,jak się da,,,,bo jego zakładanie to kur** i sodomia.
Dziurka po zastrzku mu nic nie szkodzi--guma jest plastyczna.