Co jest lepsze od Syrenki???
Co jest lepsze od Syrenki???
Dwie Syrenki
Wlasnie dzisiaj wplacilem zaliczke na 105L - no to bede mial obie stopiatki - z gajga w kierownicy i w podlodze - buehe - ehe - ale sobie teraz pomieszam biegami. Sasiedzi juz sie nabijali z jednej Sryni (choc zawsze z wyraznym zabarwieniem sympatii) - to jak jej dostawie jeszcze druga - to beda mnie mieli za wielkiego posiadacza...
Matka juz mnie dawno odsadzila od czci i wiary - wiec przyjela ze spokojem wizje kolejnej zrujnowanej rabatki z kwiatami na ogrodzie - bo autko musi miec gdzie stac i basta
Juz zreszta Matce zapowiedzialem ze R20 tez chce miec...
Praktyka badawcza rozsadzi ktora Srynia ze mna zostanie na dluzej...
Sorry za takie dlugie wywody - ale sie po prostu ciesze
Wlasnie dzisiaj wplacilem zaliczke na 105L - no to bede mial obie stopiatki - z gajga w kierownicy i w podlodze - buehe - ehe - ale sobie teraz pomieszam biegami. Sasiedzi juz sie nabijali z jednej Sryni (choc zawsze z wyraznym zabarwieniem sympatii) - to jak jej dostawie jeszcze druga - to beda mnie mieli za wielkiego posiadacza...
Matka juz mnie dawno odsadzila od czci i wiary - wiec przyjela ze spokojem wizje kolejnej zrujnowanej rabatki z kwiatami na ogrodzie - bo autko musi miec gdzie stac i basta
Juz zreszta Matce zapowiedzialem ze R20 tez chce miec...
Praktyka badawcza rozsadzi ktora Srynia ze mna zostanie na dluzej...
Sorry za takie dlugie wywody - ale sie po prostu ciesze
Przyszedl szarlatan szuja...
Kolejny maniak. Też nabywałem drugą 105-tkę, juz miałem ją na lawecie....ale "zgranie" nie wyszło. Cóż.
Enyłej...będą inne okazje. Tymczasem nabywam Forda Kartona, czyli Trabanta. Kiedyś dokupię Wartburga i będzie "święta trójca demoludu".
Enyłej...będą inne okazje. Tymczasem nabywam Forda Kartona, czyli Trabanta. Kiedyś dokupię Wartburga i będzie "święta trójca demoludu".
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
- cobra19_men
- -#Junior
- Posty: 151
- Rejestracja: 2005-01-23, 23:27
- Lokalizacja: Warszawa
- Kontakt:
etam panowie ja mam tylko 3 syreny i szceze wam powiem ze mi malo i malo chce kazdom syrene jakom spotkam ja je poprostu kocham niemoge przejsc obojetnie obok syreny ja je na kilometr wyczuowam a moja kobita powiedziala zebym sie leczyl jak 4 alto kupilem:)))) a teras jak wspomne ze chce kolejne alto to mie do psychiatry wysyla:P
mam Syrenę 104 z 1969
a ja ...
a ja wlasnie planuje kupno drugiej syrenki ......
Pozdrawiam
Pozdrawiam
Natomiast ja moge sie pochwalić Syreną R20 w kolorze ugier.Kupiłem ją przed wigilją 2004.Taki prezent sobie zrobiłem.Co ciekawe jest to rocznik 64.Kto wie dlaczego?Chwilowo nie posiadam fotek,ale jak będą to nie omieszkam podesłać. Pozdrowionka dla wszystkich Syreniarzy.WIKTOR
Nie kłóć się z idiotą,
bo sprowadzi Cię to swojego poziomu i
pokona doświadczeniem.
bo sprowadzi Cię to swojego poziomu i
pokona doświadczeniem.
- syreniarz1992
- -#Weteran
- Posty: 2631
- Rejestracja: 2005-01-24, 16:21
- Lokalizacja: Kraków
- syreniarz1992
- -#Weteran
- Posty: 2631
- Rejestracja: 2005-01-24, 16:21
- Lokalizacja: Kraków
- syreniarz1992
- -#Weteran
- Posty: 2631
- Rejestracja: 2005-01-24, 16:21
- Lokalizacja: Kraków
niestety jest kompletnie przerobiona na R20.Poprzedni właściciel wykonywał ta przeróbke w Polmozbycie,więc wszystko jest przerobione fachowo i przy użyciu oryginalnych części.Nawet drzwi są przerobione jak w 105.Po 104 zostały tylko papiery i numery.
Nie kłóć się z idiotą,
bo sprowadzi Cię to swojego poziomu i
pokona doświadczeniem.
bo sprowadzi Cię to swojego poziomu i
pokona doświadczeniem.
Co jest lepsze od Syrenki ???
Otóż ciekawszy jest P-70.
I to pod kazdym względem. Ma prądnico-rozrusznik, a chłodnica jest przebita skośną wajchą zmiany biegów. (jest to poprzednik trabanta ale chłodzony wodą).
Jechałem 2 razy w życiu takim i to wersją combi.
Innym ciekawym pojazdem jest AUtO-UNION.
Jakoś strasznie mało jest tych samochodów....a szkoda....
Otóż ciekawszy jest P-70.
I to pod kazdym względem. Ma prądnico-rozrusznik, a chłodnica jest przebita skośną wajchą zmiany biegów. (jest to poprzednik trabanta ale chłodzony wodą).
Jechałem 2 razy w życiu takim i to wersją combi.
Innym ciekawym pojazdem jest AUtO-UNION.
Jakoś strasznie mało jest tych samochodów....a szkoda....
Hej!!!
Tak, ja również myśle o P-siebzig - ale raczej jako materiale badawczym - to znaczy - poprzez bardzo ciekawą budowę nadwozia - ktora stanowi pomost pomiedzy rozwiazaniami najwcześniejszymi (drewniany szkielet nadwozia) - a stosunkowo nowoczesnymi (duroplast) - wszystko to zmixowane z odrobiną oszczędności (sklejkowa podłoga) - daje naprawdę wybuchowa mieszanke - czyli nadwozie które stosunkowo trudno doprowadzić do należytego stanu - ale równocześnie trudno popełnić taki bład który nie bedzie łatwo odwracalny - wszystko to sprawia - że na P-70 można się wiele nauczyć.
Natomiast faktem jest że zostało ich naprawdę niewiele - a to właśnie z prostej przyczyny - że były dość "nieprzyjemne" w naprawach - a wiec panowie mechanicy ich unikali - stąd najczęściej te auta były eksploatowane aż do śmierci technicznej i kończyły zwykle tak jak model z "Alternatyw 4" (no może nie aż w tak spektakularny sposób...).
Co do mechaniki - jest tak prosta że aż może doprowadzić do rozpaczy - bo któż dzisiaj umie poprawnie naprawic dynastarter albo te iście diabelskie oryginalne cewki...
Aha, stwierdzenie że P-70 jest lepsze od Syreny - to nieporozumienie...
Pozdrawiam
Tak, ja również myśle o P-siebzig - ale raczej jako materiale badawczym - to znaczy - poprzez bardzo ciekawą budowę nadwozia - ktora stanowi pomost pomiedzy rozwiazaniami najwcześniejszymi (drewniany szkielet nadwozia) - a stosunkowo nowoczesnymi (duroplast) - wszystko to zmixowane z odrobiną oszczędności (sklejkowa podłoga) - daje naprawdę wybuchowa mieszanke - czyli nadwozie które stosunkowo trudno doprowadzić do należytego stanu - ale równocześnie trudno popełnić taki bład który nie bedzie łatwo odwracalny - wszystko to sprawia - że na P-70 można się wiele nauczyć.
Natomiast faktem jest że zostało ich naprawdę niewiele - a to właśnie z prostej przyczyny - że były dość "nieprzyjemne" w naprawach - a wiec panowie mechanicy ich unikali - stąd najczęściej te auta były eksploatowane aż do śmierci technicznej i kończyły zwykle tak jak model z "Alternatyw 4" (no może nie aż w tak spektakularny sposób...).
Co do mechaniki - jest tak prosta że aż może doprowadzić do rozpaczy - bo któż dzisiaj umie poprawnie naprawic dynastarter albo te iście diabelskie oryginalne cewki...
Aha, stwierdzenie że P-70 jest lepsze od Syreny - to nieporozumienie...
Pozdrawiam
Przyszedl szarlatan szuja...