Kontrolka ladowania akumulatora

schematy
Awatar użytkownika
Franki
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 798
Rejestracja: 2005-01-21, 22:08
Lokalizacja: Częstochowa
Kontakt:

Post autor: Franki »

No coz. Ja slysze tu i owdzie, ze dwusuwa nie nalezy przeciazac ponizej maksymalnego momentu obortowego, co z reszta potwierdza sie w slowach innych, chocby w tym temacie. Jednakze silnik ma to do siebie, ze rozgrzewajac sie, tloki zmieniaja objetosc, w ten sposob uszczelniajac komore spalania, dlatego tez zimny silnik musi byc odpalany na tzw. ssaniu.
Tak wiec jesli tloki nierozgrzane i niedopasowane pracuja z duzymi predkosciami, to wydaje mi sie, ze bynajmniej korzystnego wplywu na trwalosc silnika to nie ma. Ja osobiscie wolne obroty mam ustawione na nieco wyzsze niz powinny byc, tak ze silnik pracuje rowniej, ale glownie tak ustawilem ze wzgledu na to, ze przy nizszych obrotach, przy przechodzeniu w wyszcze, a dokladniej przy gwatownym dodaniu gazu, silnik nie reaguje od razu, tylko z taka "turbodziura" :P a przy takich obrotach jak ustawilem jest git. Inaczej musialbym chyba zalozyc pompke przyspieszajaca w gazniku. Bynajmniej odnosze nieprzeparte wrazenie, ze rozniejsza praca silnika musi wplynac pozytywnie na jego trwalosc, a poza tym pracuje ciszej i pozwala sie lepiej zebrac ze skrzyzowania :)
Awatar użytkownika
Kapitan Zbik
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 248
Rejestracja: 2005-01-21, 16:17
Lokalizacja: Głubczyce/Trzebnica
Kontakt:

Post autor: Kapitan Zbik »

Ale co niektórzy bzdury wypisują - można zatrzeć silnik 2T na wysokich obrotach, mi sie udało w ten sposób zatrzeć silnik w motorze - spuchł tłok i kaplica. Ale to raczej była wina ch...wego tłoka. Co do silnika 2T to faktycznie nie lubi on niskich obrotów, a szczególnie nie lubi niskich obrotów przy dużym ociążeniu oraz wysokich obrotów bez obciążenia albo z małym obciążeniem. Czyli nie gazujemy na luzie ale też nie jedziemy pod małą górkę na 2ce i pełnym gazie, tak samo na 4ce 50km/h (chyba że z krótkiej górki). Silnik 2T nie lubi też jazdy z tzw. hamowaniem silnikiem (bo nie ma wtedy smarowania) - po to własnie wymyślono wolne koło.
FSM Syrena 105L, 1976r.
PZL Świdnik, M21W2 Kobuz 1983r.
Romet Ogar 200, Romet Pony 50M-2
Jawa 350TS (638-0) 1988r. (sprzedana)
Aprilia Pegaso 650, 1993r.
FSO Truck DC 1.9D 1997r.
taeda

Post autor: taeda »

Ja tu jednak dostanę zawału, no na pewno dostanę zawału jak tu siedzę.
Wolne obroty ustawiamy GŁÓWNIE śruba regulacyjną "ze szpicem" czyli idzie więcej lub mniej mieszanki przez dziurę. Korygujemy to dostępem powietrza uchylając przepustnicę (tą śrubą od góry na srubokręt)--co oznacza ,że dodajemy głównie powietrza (powiększamy szparę=podciśnienie spada= zubażamy mieszankę =silnik dodaje gazu ale główny rozpylacz jeszcze nie działa ).
1----zimne tłoki o mniejszej średnicy nie mają nic wspólnego z koniecznoscią stosowania ssania (jakbyś miał doskonałe tłoki niekurczliwe to ssanie także trzebaby stosowac)./ chodzi o parowanie paliwa/.
2--Jeśli występuje dziura w obrotach gdy ruszamy spod świateł---to dowód na złe ustawienie gaźnika==jest ZA UBOGA MIESZANKA.
3----teoria mówiąca o tym, że dwusuwy lubią wysokie obroty - dotyczy wyłącznie obszaru obrotów w czasie jazdy, gdy pracuje rozpylacz główny.
Obroty biegu jałowego do tej teorii nic nie mają.
4----Na biegu jałowym silnik ,który pracuje nierówno (tzn. opuszcza niektóre wybuchy) smaruje się lepiej niż silnik idący równo--to chyba jasne !!!!!!
Jednak potrzebna jest książka łącząca informacje z Glinki z informacjami z książek Rychtera.........i co ja na to poradzę ????
Oto co poradze ::::
Sruba dolna regulacyjna wolnych obrotów ma być wykrecona na 2 obroty.
Poziom paliwa po zanurzeniu palcem pływaka ma go pokrywac na 2 milimetry co najmniej.
Teraz ustawiamy śrubę górną śrubokretem---silnik ma przepuszczać niektóre wybuchy i się kołysać. Wszystko to robimy na ciepłym silniku.
I takie ustawienie daje zużycie paliwa około 9 litrów ale silnik nigdy się nie zatrze i łożyska wału długo wytrzymają (dawajcie olej LUX-10 bo te inne wynalazki są do kitu).
PS.Silnik dwusuwa pozostawiony na biegu jałowym przez kilka godzin ABSOLUTNIE SIĘ NIE ZATRZE --wprost przeciwnie--osiąga on tylko około 60 stopni temp wody i doskonale się DOCIERA. Właśnie w ten sposób dociera się silnik Syreny po złożeniu (potem dopiero jazda z niewielkimi prędkosciami i bez przeciążeń).
Gdy jest już dotarty--to tak samo--nic mu nie grozi--wprost przeciwnie, wychładza się on do tych 60 stopni. Pamiętacie jak czekało się w zimie na paliwo w stacji CPN ????? Perkotały te Syreny po 5 godzin na jałowym bo człek zamarzał.....
NIe . Muszę sie napić waleriany. No mówię - zawał pewny !!!!
PS2--- jest ogólne zalecenie dla dwusuwów : jeśli jedzie sie w daleką trasę , to co 30 minut trzeba puścić gaz na około 2 minuty (bieg na luz) i niech sobie perkocze na jałowym biegu CO ZAPEWNIA LEPSZE PRZESMAROWANIE ŁOŻYSK .
Awatar użytkownika
Kapitan Zbik
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 248
Rejestracja: 2005-01-21, 16:17
Lokalizacja: Głubczyce/Trzebnica
Kontakt:

Post autor: Kapitan Zbik »

Nie będę zbyt wiele polemizował, bo z większością się zgadzam, chciałbym zadać jedno pytanie:
- dlaczego Lux 10 jest wg. Ciebie dobrym olejem, skoro wszyscy którzy jeżdżą 2-taktami twierdzą, że jest zupełnie przeciwnie? Ja np. stosowałem całe życie (a jeżdżę 2-suwami już od 1 klasy podstawówki) Miksol, a teraz w Kobuzie zacząłem lać Orlen 2T semi-syntetic (cylinder po 3 szlifie, nowy tłok 3-nadwymiar, pierścienie, sworzeń, tuleka korbowodu) i narazie wszystko jest w porządku, po paru setkach kilometrów zdejmę cylionder żeby ocenić stopień zawalenia tłoka i głowicy nagarem.
A może Tobie o to chodzi, żeby do starego silnika który cały czas chodził na Luxie nie lać dobrego oleju bo wypłucze nagary i laki? To wtedy sie zgodzę.

Co do pracy na wolnych obrotach z wypadaniem suwów, to może i jest wtedy lepsze smarowanie, ale z pewnością część mieszanki idzie w wydech i zasyfia go. Po drugie powoduje to niekorzystne wibracje silnika.
FSM Syrena 105L, 1976r.
PZL Świdnik, M21W2 Kobuz 1983r.
Romet Ogar 200, Romet Pony 50M-2
Jawa 350TS (638-0) 1988r. (sprzedana)
Aprilia Pegaso 650, 1993r.
FSO Truck DC 1.9D 1997r.
Awatar użytkownika
papieju
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 652
Rejestracja: 2005-03-30, 08:41
Lokalizacja: Włoszczowa
Kontakt:

Post autor: papieju »

niestety lux jest lepszym olejem, ale tylko jesli chodzi i wlasciwosci smarne, jednak na tym sie jego przewaga konczy. jest uciazliwy w mieszaniu, wydziala kupe nagaru, a co za tym idzie zimny silnik kopci jak stara lokomotywa. fakt ze zostawia niezly film olejowy w silniku, ale jest kompletnie nieekologiczny i nieprzyjazny uzytkownikowi. miksol nie jest taki zly, osobiscie leje 1:45 mimo zalecen 1:50, bo pb95 jest suchsza niz dawna zolta (brak kilku owczesnych dodatkow) i powinno sie lac deczko wiecej oliwy. wartburg prawidlowo uzytkowany spokojnie zrobi 120tys na miksolu, nie wiem jakie przebiegi uzyskuje syrena, ale sadze ze podobne. syntetyki sa bardzo dobre, ale na czysty silnik niedawno po kapitalce. w brudnym wyplukuje nagar i nie tyle rozszczelni silni, co nagar pojdzie w lozysk ana wale i dowidienia
Awatar użytkownika
Cinek
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2290
Rejestracja: 2005-01-21, 22:35
Lokalizacja: z pomorza

Post autor: Cinek »

papieju pisze:no nie do konca, za wysokie obroty na zimnym tez szkodza...
Każdemu silnikowi szkodą gdy zimny. Za swojej strony kończę temat obrotów bo dyskusja schodzi z tematu.
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
taeda

Post autor: taeda »

Mixol w okresie zimowym potrafi opaść na dno kanistra, a użytkownik sądzi że on sam sie miesza. I wlewa paliwo SUCHE i zaciera silnik.
Miałem kolka takich przypadków w dwusuwach. Wygląda na to, ze zima MIXOL dostaje wariacji.
Lux jest bardziej tłusty i wymaga mieszania, ale raz zmieszany już dobrze trzyma sie roztworu.
Syreny są stare, silniki są z luzami, Lux wiec zapewnia większą trwałość tym rzęchom.
Dymi gdy zimny---ale to nie szkodzi !!!!! Osadza nagary, ale po 80 tys km ja tych nagarów w silniku nie widziałem poza denkami tłoków a i to niewiele.
Przebiegi Syren są mniejsze niż Wartburga. Moim zdaniem już po 70 tys km słychać duże luzy na wale (są ludzie którzy mówią że i 100 tys przejedzie, ale ja nie widziałem tego).
Tak to wyglada:::stary konstrukcyjnie silnik wymaga starych olejów (nawet sowieckiego AK).
Opisana WSK-Kobuz faktycznie chodzi na Mixolu doskonale (mam taki motor 175 w wersji eksport z iskrownikiem szwedzkim).Ale to inna trochę generacja silników......:-)))))
Awatar użytkownika
papieju
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 652
Rejestracja: 2005-03-30, 08:41
Lokalizacja: Włoszczowa
Kontakt:

Post autor: papieju »

z tym opadajacym na dno miksolem nie moge sie zgodzic... po prostu bzdura. jak moze opasc na dno cos co sie wymieszalo (czyli rozpuscilo) w benzynie? to nie woda z cukrem. wartburga mam w rodzinie 3, syrenke jedna mialem - nigdy nie zatarlismy silnika, a kiedys zimy bywaly mrozniejsze a auta staly pod blokiem. dla mnie po prostu bzdura i szkodliwa teoria ktora robi wode z mozgu mniej obytym dwutaktowcom. Naprawde wystarczy miksol, w zupelnosci. Chyba ze... zalezy jaki miksol lejecie. Ja uzywam tylko Orlenu i jest caly czas oK, silnik bez luzow i stukow. W ty samym czasie kolega ktory robil silnik juz po mojej kapitalce zatarl go ze 3 razy. Ale on lal jakies wynalazek, niby miksol, ale w dziwnych butlach rozlewany i produkowany przez jakas firme krzak. Skusil sie na cene o 2zl nizsza. Teraz leje jzu normalny olej i tez problemy dziwnie sie skonczyly.
Cypek

Post autor: Cypek »

Hej to znowu ja
No i znowu problem :) Po wymianie przerywaczy efekt sie powtarza tzn. przy 80 km/h koniec przerywa prace i staje ostatnio nawet przy 60 jesli nie przekraczam tej predkosci to jedzie tak jak powinna gdy przekrocze koniec. Po zatrzymaniu sprawdzilem komore plywakowa - pusta - a wiec pompa Wykrecilem obejrzalem zaworki zwrotny i ssawny nie przuszczaja membrana cala Powiedzcie co jest powodem takiego zachowania
Awatar użytkownika
Cinek
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2290
Rejestracja: 2005-01-21, 22:35
Lokalizacja: z pomorza

Post autor: Cinek »

Cypek pisze:Hej to znowu ja
No i znowu problem :) Po wymianie przerywaczy efekt sie powtarza tzn. przy 80 km/h koniec przerywa prace i staje ostatnio nawet przy 60 jesli nie przekraczam tej predkosci to jedzie tak jak powinna gdy przekrocze koniec. Po zatrzymaniu sprawdzilem komore plywakowa - pusta - a wiec pompa Wykrecilem obejrzalem zaworki zwrotny i ssawny nie przuszczaja membrana cala Powiedzcie co jest powodem takiego zachowania
Przewody drożne? Filtr czysty? Otworek puszczający powietrze do baku czysty?Może być zapyziały, i wtedy zdarzają się takie rzeczy.
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
inżynier

Post autor: inżynier »

Przeczytaj ten kawałek - znalazłem to w moim archiwum - artykuł z 1959 r. z Horyzontów Techniki.
Nie masz wymaganych uprawnień, aby zobaczyć pliki załączone do tego posta.
Awatar użytkownika
Kapitan Zbik
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 248
Rejestracja: 2005-01-21, 16:17
Lokalizacja: Głubczyce/Trzebnica
Kontakt:

Post autor: Kapitan Zbik »

taeda pisze: ....(mam taki motor 175 w wersji eksport z iskrownikiem szwedzkim).Ale to inna trochę generacja silników......:-)))))
Pewnie też masz tam gaźnik Bing i chromowane nakładki na baku 8)
Gratuluje teada, masz piekny motor w posiadaniu (i dużo wart w dzisiejszych czasach) - o ile jest w nienagannym stanie technicznym. Jakbyś miał kiedyś chwilę to podeślij mi fotki na maila, ten model jest b.rzadki.
FSM Syrena 105L, 1976r.
PZL Świdnik, M21W2 Kobuz 1983r.
Romet Ogar 200, Romet Pony 50M-2
Jawa 350TS (638-0) 1988r. (sprzedana)
Aprilia Pegaso 650, 1993r.
FSO Truck DC 1.9D 1997r.
Cypek

Post autor: Cypek »

No i sie wyjasnilo Zdjalem filtr paliwa ktorego zainstalowalem 2 tygodnie temu Syrenka moze przejechala 20 km a on poprostu sie zapchal (paliwo po dodaniu mixolu posiada za duza lepkość ??) Po zdjeciu gaz do dechy i 130 na liczniku takze wszystko ok.
Cypek

Post autor: Cypek »

Mam jeszcze jedno pytanko w sprawie lozysk walu czy taki charakterystyczny szum kfalifikuje je do wymiany czy tez tak ma byc
Awatar użytkownika
Cinek
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 2290
Rejestracja: 2005-01-21, 22:35
Lokalizacja: z pomorza

Post autor: Cinek »

Cypek pisze:Mam jeszcze jedno pytanko w sprawie lozysk walu czy taki charakterystyczny szum kfalifikuje je do wymiany czy tez tak ma byc


Jeśli łożyska toczne szumią przy obracaniu to powinno się je wymieniać.
Amerykaniec: "Ok, we have George Bush but we have Stevie Wonder, Bob Hope and Jonny Cash too!"
Polak: "We have Kaczyński and... No Wonder, No Hope and No Cash..."
ODPOWIEDZ