Warszawa na co dzień

Zapytania i porady techniczne
Awatar użytkownika
arturromarr
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-07-03, 14:19
Lokalizacja: Łódź

Warszawa na co dzień

Post autor: arturromarr »

Witam mam Warszawę w stanie do "remontu" i powoli się do niego przygotowuję.
Chciałbym ją doprowadzić technicznie do takiego stanu aby mogła służyć do jazdy na co dzień.
Zdaję sobie sprawę, że to stare i na pewno awaryjne auto, a ponieważ nie chcę mieć przygód w drodze zastanawiam się nad wszelkimi naprawami lub zmianami ze zmianą silnika włącznie.
Przyznaję, że najchętniej zostawiłbym oryginalny silnik (np od Żuka bo w mojej jest dolniak), ale jakby było trzeba to zamontuję coś innego.
Zwracam się więc z prośbą do "Warszawiaków" z większym doświadczeniem o kilka odpowiedzi:

Jakie podzespoły są najbardziej awaryjne?
Czy jest możliwa w miarę bezawaryjna eksploatacja silnika, sprzęgła,skrzyni, wału, mostu?
Jak wygląda spalanie i czy są sposoby obniżenia (słyszałem o zakładaniu innych gaźników)?
Czy silnik wytrzymuje po dłuższym przebiegu instalację gazową?
Choć to kwestia odczuć to jak się "zbiera" górnozaworowy silnik i czy da się tym jakoś jechać?
Jak z zapalaniem na mrozie?

Chodzi o to, że nie chcę, żeby Wa-wa była tylko od parady i nie chcę leżeć pod nią na poboczu więc odpowiedzcie na moje pytania.

Pozdrowienia.
Awatar użytkownika
Jacek B.
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 673
Rejestracja: 2006-05-29, 21:46
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Jacek B. »

Z silnika najbardziej awaryjne jest chyba uszczelnienie tylne przy wale korbowym. Sporo egzemplarzy ma problemy z przegrzewaniem, czasem potrafi sie rozlecieć koło rozrządu. Tylny most podobno czasem nie wytrzymuje.
Zbiera się nie najgorzej, chociaż zmiana biegów wymaga czasu (na zsynchronizowanie). Spalanie zależy od ustawień i sposobu jazdy. U mnie jest na poziomie nowszych aut z podobną pojemnością.
Ja do jazdy na codzień najchętniej wsadziłbym coś nowszego i mocniejszego, ale to wymaga mniejszych lub większych zmian.
Najprościej, najszybciej i najtaniej włożyć górniaka od Żuka np. i tak jeździć. Przynajmniej na początek.
--o00o----'(_)'----o00o--
Awatar użytkownika
Paderewsku
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 221
Rejestracja: 2007-03-04, 21:08
Lokalizacja: Łosice/Głowno

Post autor: Paderewsku »

arturromarr pisze:Witam mam Warszawę w stanie do "remontu" i powoli się do niego przygotowuję.
Chciałbym ją doprowadzić technicznie do takiego stanu aby mogła służyć do jazdy na co dzień.
Zdaję sobie sprawę, że to stare i na pewno awaryjne auto, a ponieważ nie chcę mieć przygód w drodze zastanawiam się nad wszelkimi naprawami lub zmianami ze zmianą silnika włącznie.
Przyznaję, że najchętniej zostawiłbym oryginalny silnik (np od Żuka bo w mojej jest dolniak), ale jakby było trzeba to zamontuję coś innego.
Zwracam się więc z prośbą do "Warszawiaków" z większym doświadczeniem o kilka odpowiedzi:

Jakie podzespoły są najbardziej awaryjne?
Czy jest możliwa w miarę bezawaryjna eksploatacja silnika, sprzęgła,skrzyni, wału, mostu?
Jak wygląda spalanie i czy są sposoby obniżenia (słyszałem o zakładaniu innych gaźników)?
Czy silnik wytrzymuje po dłuższym przebiegu instalację gazową?
Choć to kwestia odczuć to jak się "zbiera" górnozaworowy silnik i czy da się tym jakoś jechać?
Jak z zapalaniem na mrozie?

Chodzi o to, że nie chcę, żeby Wa-wa była tylko od parady i nie chcę leżeć pod nią na poboczu więc odpowiedzcie na moje pytania.

Pozdrowienia.
widzę że za bardzo się nikt nie kwapi to wtrącę.
Na początku jestem zdania iż przy obenej już niewielkiej liczbie warszaw przerabianie zdrowej budy na "przeszczep" innego serca uważam za profanację, ale o tym już książki na forach napisano- więc nie na tym się skupię.
Warszawa jest samochodem bardzo trwaym, ale jak każde ma swoje wady, ale niewiele z nich powtarza się nagminnie. Co do jazdy na codzień to ja bym się za bardzo nie pchał szczególnie w obecnych korkach w mieście, auto ani nie jest zwrotne, ani szybkie, wcisnąć się "na chama" to nim ciężko, ale jak komuś to nie przeszkadza, to oczywiście można. Jeżeli chodzi o dolniaka, to polecam postawić na półkę. Jest to dobry i długowieczny silnik pod warunkiem:
1) prędkość 70km/h i nie więcej ( oczywiście pójdzie i 110, ale nie polecam)
2.) przyspieszenia żadne, zużycie paliwa 15/100 to na spokojnie, a w mieście to 18, są spece którzy twierdzą że mniej, jednak to owocuje remontem rozrządu co wiosna
Praca dobrze zrobionej jednostki- miód dla ucha....
Jeżeli weryfikujemy co mozna by zmienć w aucie- ograniczę się do tego co mozna łatwo przywrucić do oryginału to przychodzi mi do głowy tak"
1.)S-21 + gaz, bardzo dobrze się sprawdza w tym aucie, oczywiście nie rozklekotany
2.) alternator, prz jeździe miejskiej prądnica sobie nie poradzi, przy 500obr/min nie ładuje
3.) H4 n alternatorze spokojnie
4.) elektr. zapłon
Jak coś mi jeszcze przyjdzie do głowy to dopiszę
Jeśli chodzi o poszczególne pytania.
1.)podzespół najbardziej awaryjny- może sznur na wale korbowym, ale on zawsze będzie trochę przeciekał, ten typ tak ma. u mnie silnik ma ok. 150.000km jest to kilka kropel po nocy, pozatym obsługa, częste smarowanie wszystkiego co ma kalamitki lub nie, regulacje hamulców, ale tego się nie uniknie
2.)silnik powinien pracować przyzwoicie przy przebiegu 100.000km, skrzynia "3" nie miałem awarii, most- jedynie wymiana simeringów na półosiach, i olej. Jeśli jeździ się autem ok. 80km/h- najleprza prędkość dla S-21 wieczny, sprzęgło pod warunkiem założenia nowego docisku tzw. słoneczko i nowej tarczy na lata, wał napędowy- smarować krzyżaki- na lata
3.)spalanie- u mnie z reguły wyjazd z miasta i kilkadziesiąt km trasy ok. 8/100, gaźnik ikov, benzyna, po samum mieście nie wiem
4.)ile wytrzyma na gazie nie wiem. na bęzynie mam 150.000km i złapał luzy na wałku rozrządu- konieczna naprawa
5.)zapalanie na mrozie, przy podpompowanym paliwie, niezależnie od temperatury za raz
Moje uwagi tyczą się do auta fabrycznego, eksploatowanego zgodnie z jego przeznaczeniem, na trasie 80-90km/h. znam takich co śmigają po 120 ale mosty zmieniają co chwila, to auto nie jest do tego przewidziane. Unikam stwierdzeń" jeśli zmienimy to na inne- wołga itp to będzie szybsza, lepsza i wogule" . Ma to swoich wolenników, i całkiem pewne rzeczy im się dobrze sprawdziły, ja jednak ten wywód oparłem na własnych doświadczeniach.
PS. sprawny silnik nie ma absolutnie żadnych tendencji do przegrzewania sie
Awatar użytkownika
arturromarr
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-07-03, 14:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: arturromarr »

Dzięki za wypowiedzi.
Też się skłaniam ku pozostawieniu oryginalnego silnika. Nawet kupiłem już docisk tzw. słoneczko.
Chociaż przyznam, że wizja nie przekraczania 80 np. na trasie i spalanie powyżej 16 w mieście trochę mnie przeraża.
Ciekawe czy da się w jakiś bezpieczny dla silnika sposób zmniejszyć zużycie paliwa.
Fajnie jakby udało się doprowadzić do bezproblemowego zapalania bo jak dotąd raczej poruszam się autami które przy dużych mrozach mają czasem problemy.
Słyszałem też o mostach od Wołgi.
Czy jeśli taki sie założy to reszta nie sprawia problemu i czasem na trasie można pojechać szybciej za innymi autami? Czy wszystko pasuje i czy ma ten sam rozstaw?
Czy jest jakiś problem z założeniem skrzyni 4 od żuka, czy jest zsynchronizowana i jak ją rozpoznać po wyglądzie?
Czy pasuje dzielony wał od Żuka.
Awatar użytkownika
Jacek B.
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 673
Rejestracja: 2006-05-29, 21:46
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Jacek B. »

Paderewsku pisze:sprawny silnik nie ma absolutnie żadnych tendencji do przegrzewania sie
To ja się wtrącę z zapytaniem:
W mojej Warszawie mam termostat Termot i temperaturę trochę ponad 90 stopni na ogół - czarne i żółte pole, czasem próbuje sie wychylić dalej. Najgorsze jest pierwsze zagrzanie. Jeździłem trochę bez termostatu, ale płyn trochę za szybko chyba krążył bo wywalało przez korek chłodnicy (bez mniejszej uszczelki) ale temperatura była ok. 80, a jak było chłodniej musiałem wciągać żaluzję. Założyłem nowy korek, termostat który otwiera się ciut wcześniej i jest podobnie.
Masz pomysł co poprawić?
Mam gaz, ciecz chłodząca idzie do parownika przez króciec w którym oryginalnie jest zawór nagrzewnicy i wraca na pompę (nowszego typu z króćcem w obudowie).

[ Dodano: 2008-01-03, 21:32 ]
Most od Wołgi 24 jest szybszy - przy niższych obrotach będzie wyższa prędkość, przyspieszenie trochę spadnie - co do pasowania do Wawy zapytaj mario d.
4 od Żuka podobno się rozlatuje, nie ma synchronizacji na I i wstecznym jak w trójce, biegi będą tylko w podłodze.
Wał od Żuka wymaga dodatkowej podpory, ale jest bardziej komfortowy (mniejsze wibracje, hałas).
--o00o----'(_)'----o00o--
Awatar użytkownika
Paderewsku
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 221
Rejestracja: 2007-03-04, 21:08
Lokalizacja: Łosice/Głowno

Post autor: Paderewsku »

po kolei:
Odnośnie zużycia paliwa to w moim przypadku jak wspominałem najczęściej wyjazd z miasta i dalej trasa zawsze poniżej 10l/100km. po samym mieście nie wiem, moja wawa do tej pory jeździła po mieście liczącym 7000mieszkańców, tam nie ma korków, a w łodzi są. Jeśli chodzi o porównanie to w drodze do czerska ok 130km od domu wawa kolegi na dolniaku (przebieg ok. 5000km od porządnego remontu spaliła 12-14l/100km, moja na S-21 może 9l/100km, ale to max), ile wzrośnie w mieście nie wiem, tym bardziej na gazie- nie mam doświadczenia, więc nie wypowiadam się.
Jeżeli chodzi o tzw. słoneczko to są dwa typy- 1) z pełnym uzębieniem, i 2) co drugi "ząb" jest tak jakby do połowy złamany. Ono jest "żadsze", nie mam foty, ale może ktoś ma to niech podeślę dla przykładu. Zdecydowanie polecam ten drugi- "wyszczerbiony" wariant. Siła nacisku na pedał przy tym sprzęgle jest zdecydowanie mniejsza niż przy docisku z "kompletną" liczbą blaszek sprężystych. to jest jedna zaleta, a druga to taka że warszawa ma tendencję do kiwania się pedałów sprzęgła i chamulca, jeśli wstawimy "twardy docisk tą tendencję pogłębimy. Eksperymentowałem z takim i takim- komfort bz porównania. Jeśli mówimy o moście od wołgi- pytaj "mario" on jest w temacie bardzo kompetentny, napewno pozwoli to na jazdę szybszą przy tych samych obrotach silnika, skrzynia biegów "4" nie zmieni prędkości max auta, most owszem. Skrzynia "3" ma synchronizację na "2" i "3" biegu, "4" na wszystkich do przodu. Wał dzielony, tak jak powiedział "Jacek"- 100% prawda. Jeśli chodzi o odpalanie w zimie- moja wawa stoi nie ruszana już z półtora miesiąca, napompować paliwa do komory pływakowej i pali za raz. Nawet po całozimowym przestoju. Jeśli nie dopompujemy ręcznie trzeba kręcić , u mnie za 3-4 razem zapala, ale szkoda rozrusznika. Jeśli tak sie nie dzieje coś jest nie bardzo. Temperatura silnika którą pokazuje wskaźnik może nie być taka jak widzimy. On zęsto szwankuje. Jeśli przyjmiemy że w/wspomniany jest ok, najczęstrzą przyczyną jest rura rozdziału wody w głowicy. Potrafi skorodować przy mocowaniu pod termostatem od przudu silnika lub całkiem się "wchłonąć". Wówczas im dalej do tyłu silnika tym goręcej. Czujnik jest przy "4" cylindrze więc już bardzo ciepło. Znowu się podeprę własnymi doświadczeniami, niezależnie od zastosowanego termostatu nie udało mi się osiągnąć 80st.C, prawie- prawie, ale na pionowo wskazówka nie stoi. Do tej temperatury nagrzewa się momentalnie i tak już zostaje. Temperaura spalania gazu jest nieco wyższa od benzyny, więc to może skutkować wyższą temp. silnika, ale w jakim stopniu nie wiem. Ale na ile to co pokazuje wskaźnik jest prawdziwe, to czasem najstarsi górale nie wiedzą....
PS. polecam odkręcić obudowę termostatu i organoleptycznie sprawdzić czy jest tam rurka pod spodem i czy nie jest złamana....
Awatar użytkownika
DAN-CTT
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 367
Rejestracja: 2005-07-05, 07:06
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Re: Warszawa na co dzień

Post autor: DAN-CTT »

Jeżdżę Wawką codziennie i nie narzekam, a spojrzenia ludzi - bezcenne. Jeśli zdarzały się jakieś nieprzewidziane postoje, to zawsze w pobliżu domu. Tak było do czasu remontu silnika. Teraz nie mam problemów.

Odnośnie cieknących silników.
Sznur najlepiej zastąpić częścią z Mercedesa MB. Jest wykonana z bardziej elastycznego materiału. Jak do tej pory nie cieknie, ale po remoncie zrobiłem dopiero 1500km.
CHCĘ REMONTOWAĆ WAWĘ...

...ale najpierw remont Syreny

www.klasycznie.pl
Awatar użytkownika
Paderewsku
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 221
Rejestracja: 2007-03-04, 21:08
Lokalizacja: Łosice/Głowno

Post autor: Paderewsku »

"spojrzenia ludzi- bezcenne"- zgadza się, do czasu jak nikt w "dupę " nie wjedzie, wtedy PZU mówi "500" lub szkoda całkowita i pozostaje walka z wiatrakami. Jeden kolega z łodzi już to przerabiał, i jaką cenę mają "spojrzenia ludzi" zna....polecam forum "lowrider"
Awatar użytkownika
DAN-CTT
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 367
Rejestracja: 2005-07-05, 07:06
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DAN-CTT »

Paderewsku pisze:"...do czasu jak nikt w "dupę " nie wjedzie, wtedy PZU mówi "500" lub szkoda całkowita i pozostaje walka z wiatrakami. Jeden kolega z łodzi już to przerabiał, i jaką cenę mają "spojrzenia ludzi" zna....polecam forum "lowrider"
Na razie o tym nie myślę. Po co się stresować. Natomiast za jakiś czas, jak już Wawka zostanie poddana renowacji, będę miał opinię rzeczoznawcy. Myślę, że to załatwi sprawę z ewentualną walką z ubezpieczycielami.
CHCĘ REMONTOWAĆ WAWĘ...

...ale najpierw remont Syreny

www.klasycznie.pl
Awatar użytkownika
Paderewsku
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 221
Rejestracja: 2007-03-04, 21:08
Lokalizacja: Łosice/Głowno

Post autor: Paderewsku »

Być może, ale taki troche ponury scenariusz, ale niestety mogacy się zdarzyć trzeba brać pod uwagę przy podejmowaniu decyzji o codziennym użytkowaniu takiego auta na zatłoczonych miejskich duktach. Jak by mi się coś takiego przytrafiło, to ja bym się chyba zapłakał.... :F
Awatar użytkownika
Jacek B.
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 673
Rejestracja: 2006-05-29, 21:46
Lokalizacja: Łódź
Kontakt:

Post autor: Jacek B. »

Termoty mają temperatury otwierania wyższe od danych książkowych, o ile dobrze pamiętam o ok. 10 stopni i to mi się wydaje być przyczyną (może jedną z...). Nie dostałem tego oryginalnego więc nie miałem okazji porównać.
Temperaturę mierzyłem czujnikiem w chłodnicy i przykładając do głowicy z boku (dociskając szmatą) i jest ok. 5 stopni niższa niż na zegarze.

[ Dodano: 2008-01-04, 08:02 ]
Co do użytkowania na codzień, to w oryginale, w Łodzi w korkach, parkując na niestrzeżonych parkingach - nigdy.
--o00o----'(_)'----o00o--
Awatar użytkownika
arturromarr
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-07-03, 14:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: arturromarr »

Jak się dokładnie nazywa ten uszczelniacz od Merca, od jakiego modelu jest?
Też się martwię możliwością walki z ubezpieczycielami ale jazda Wawą na co dzień jest jednak bardziej kusząca.
Zastanawiałem się czy nie wystarczy robić co jakiś czas wyceny u rzeczoznawcy np. w PZM.
Oni mają renomę i może z taką dokumentacją można coś więcej zwojować.
Muszę o tym pogadać z jakimś dobrym agentem bo na pojazd zabytkowy chyba się nie załapię bo pewnie przerobię to i owo a rzeczoznawcy są chyba restrykcyjni przy takiej rejestracji.
Czy ta skrzynia 4 jest naprawdę gorsza?
Napiszcie coś jeszcze z doświadczeń bo ciekawych rzeczy można się od Was dowiedzieć.
Awatar użytkownika
Paderewsku
młody syreniarz
młody syreniarz
Posty: 221
Rejestracja: 2007-03-04, 21:08
Lokalizacja: Łosice/Głowno

Post autor: Paderewsku »

skrzynia "4" gorsza, lepsza? :???: napewno biegi przy kierownicy przy "4" odpadają, Ona ma ciaśniej zestopniowane biegi, przy "3" jest przepaść w obrotach pomiędzy 2 i 3 biegiem. Jak jedziesz pod górę , i 2 pociągniesz do 50km/h wpychasz 3 to i tak Ci obroty spadną że nie przyspiesz już na 3 do puki auto nie złapie ok. 60km/h. Przy skrzyni "4" nasz pomiędzy jeszcze jeden bieg i to jest zaleta. Ponoć"4" są mniej trwałe, ale mi trudno powiedzieć. W każdym razie należy dążyć do zastosowania skrzyni która jeździła w warszawie ,a nie w zuku. Żuki były bez przerwy przeładowywane, i te skrzynie w więkrzości są do remontu. ( chwycić chociażby za tylną flanszę, wałek zdawczy w 3/4 wszystkich skrzyń ma luz) . Warszawy trafiały się czasem z mniejszymi przebiegami, a mało kto węgiel nimi woził, i tu sytuacja wygląda lepiej. Ale to moje prywatne spostrzeżenia.
Awatar użytkownika
DAN-CTT
-#Youngtimer
-#Youngtimer
Posty: 367
Rejestracja: 2005-07-05, 07:06
Lokalizacja: Wrocław
Kontakt:

Post autor: DAN-CTT »

arturromarr pisze:Jak się dokładnie nazywa ten uszczelniacz od Merca, od jakiego modelu jest?...
Poprosiłem w sklepie o sznur do Mercedesa MB100 i po sprawie. Model MB100 to taki kanciaty dostawczak.
CHCĘ REMONTOWAĆ WAWĘ...

...ale najpierw remont Syreny

www.klasycznie.pl
Awatar użytkownika
arturromarr
-#Weteran
-#Weteran
Posty: 1633
Rejestracja: 2006-07-03, 14:19
Lokalizacja: Łódź

Post autor: arturromarr »

Dzięki będę tego szukał tego sznura.
Puki co mam docisk, to szczerbate słoneczko.
Czy wał od Żuka pasuje idealnie czy trzeba przerabiać?
Czy jest dużo kłopotu z założeniem mostu od Wołgi (mocowanie z wałem i rozstaw kół)?
Co jest awaryjnego w oryginalnym moście (łożyska, uszczelnienia, czy koła zębate)?
Są jakieś możliwości zmniejszenia zużycia paliwa?
Czy znacie jakieś drobne modyfikacje poprawiające parametry i funkcjonalność auta, Coś co można dopasować od innego lepszego?

Na pewno chcę założyć wspomaganie hamulca (pewnie od Żuka).
Wspomaganie kierownicy.
Dobre amortyzatory.
ODPOWIEDZ